anonim46(*.*.169.46) wysłano z m.cda.pl 2018-09-03 17:58:21+4
Wiecie... Nie wiem czemu, ale mam dojmujące uczucie, że obraz Angela- "troskliwego tatusia" jest z gruntu fałszywy jak "trzyzłotówka" albo Bin Laden kochający Amerykę...;) Nie potrafię tego wytłumaczyć ale to wszystko wydaje się fałszywe i fasadowe... Może dlatego, że nadal robi wrażenie. megalomana, nadal stawiającego swoje potrzeby ponad potrzeby innych , a zwłaszcza potrzeby wampira ponad potrzeby ludzi...(chociażby epizod z przewijaniem dziecka na biurku Wesleya, nieliczenie się z nim jako szefem, nadal to on wszystkimi dyryguje)... Cordelia ponieważ czuła się niepotrzebna zgodziła się zostać demonem, a on nie ma z tego powodu poczucia winy.... Wiedzę i talenty Wesleya i Fred też zepchnął na dalszy plan, a poczuli się niepotrzebni jeśli też nie będą walczyć z bronią w ręku... Paskudnie... Wszystkich i wszystko podporządkowywał SWOJEJ misji, SWOJEJ walce ze złem i nie widzi w tym niczego złego, żadnej sprzeczności...
Odpowiedz
anonim55(*.*.122.55) wysłano z m.cda.pl 2021-05-12 12:10:400
Angel moja miłość idealny w każdym cały A Dawid hot
Odpowiedz