Proszę o wyrozumiałość odnośnie mego arcy nielektorskiego głosu. Każdy miał kiedyś swoje początki. Wierze, że mimo określonych wad wymowy, wszystko jest możliwe do dopracowania. Trzeba czasami nad czymś popracować.Tekst zaczerpnięty jest od adwentysty. Nie zgadzam się z większością rzeczy jakie głoszą adwentyści dnia siódmego, jednak ten tekst po pominięciu 2 akapitów, jest bardzo dobry. Akapity, które pomijam, niestety są wewnętrznie sprzeczne, jak ten o tym, że piekło jednak jest, lecz nie jest wieczne. Może i jest, może i nie jest, ale nie będę się upierał, że Pismo święte o czymś mówi, jak nie mówi. Strona autora tekstu http://eliasz.dekalog.pl/goscie/palla...
@anonim156: No dobrze, ale ogień Sodomy był wieczny i teraz nie płonie. Tak więc.... jest na wieki czyli nieugaszony aż się wszystko wypali. To arcydziwne, że ludzie wiedząc czym jest ogień dziwią się raczej słowu niż temu, czym jest ogień i że trwa on dopóki ma się co palić. Innymi słowy jakbym powiedział - będziesz już na zawsze w tych lochach - czy pomyślałbyś, że dane lochy są w stanie uwięzić twojego ducha i duszę? Nie - prawda? Bo lochy nie po to są mimo tego byłbyś tam na zawsze - czyli do czasu śmierci, gdyż taka była intencja mówiącego.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
