Potrzebujesz szybszego ładowania wideo?
Załóż konto CDA Premium i nie trać czasu na wczytywanie.
Aktywuj teraz! Aktywuj konto premium Dlaczego widzę ten komunikat?

CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.

W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!

Następne wideo
anuluj
Odblokuj dostęp do 14652 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów!
Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości.
Włącz dostęp
avatar

Dla tych co wiedzą co mają wiedzieć
F.o.k. 1997 2000
Definitywnie jestem smokiem
Zostałem rażony dumą Tak jak gumą „Center Schock'iem"
Sprawdź to bo to nie przejdzie bokiem
Bo na bok rzucam okiem
Krok za krokiem zdobywam szczyty
Składam materiał na płyty
Rok za rokiem jestem coraz bardziej z tym obyty
I w rymy obryty
Podczas gdy ty jesteś skryty
Jak pies zbity z tropu
Tak jak basen jest odkryty
Ja jestem otwarty dla hip hop'u
Dzień dobry
W chodzę do elity już po skoku
W '96 roku na widoku
Hip hop jak kolorowa widokówka zza granicy
Robi się na dzielnicy
Po okolicy
Łebki takie jak ja snują się jak lunatycy
I idealiści i niepoprawni romantycy
Słuchając o miecznicy ceremonii
I dają mają ostatecznie to coś
Co kochają i z czym się utożsamiają
Majątek wydają na sprzęt i naciskają REC
Track zapełnia się w niespełna rok
Na Bogucicach wykluwa się Smok
I wypluwa słowa jak spluwa maszynowa
Sprawdź to połowa '97
Nowa rewolucyjna forma tekstowa z WWA
Po półtora roku miasto KC odpowiada
Przedtem czeka na laurach siada
Słychać w wywiadach że gada nadchodzi era gada
F O K U S M O K skrzydła rozkłada jak karty
Rymy tu to sporty ekstremalne jak gokarty
Wierzę w siebie nie liczę na farty
Robię hip hop bo jestem uparty
Bo jest tego warty
Bo daje mi tyle ile daję mu ja
Jest jak kobieta idealna
Trwa przy mnie do końca
Kocha i pozwala odbić się z dna do słońca
Ba czuję się jak Ra
Kiedy ta muzyka adoruje mnie z głośnika
Połamię ręce temu który palce mi w to wtyka
W oczach krytyka spaczony obraz tyka fanatyka
W sercach przyjaciół czeka jeszcze luka na człowieka
Oto moja przystań
I mówi „przestań bo życie ci przez dłonie przecieka"
To rzeka żyj tak jak gdyby delta była niedaleka
Brzegiem będzie ci kraina miodu i mleka
Pamiętaj czas każdego biegnie do przodu nie zwleka
EKG i lekarze pokazali że F.o.k.u.s
Nie jest nieśmiertelny dolega
Życie z mieczem Damoklesa to padaka z deka
Nie uważasz spróbuj
Życie jest niezdrowe a sufity zawsze są gotowe
Żeby spaść na głowę
Przysłowiowe kruki kraczą
Chłopaki i tak tracki znaczą
Powiedz wszystkim że wszyscy zobaczą
I udowodnij to tak jak mistrz Fo
Że jesteś niepowtarzalny
Tak jak każdy bo
Świadome bycie unikatem to rządzenie światem
Posługuj się tym atutem jak granatem
I rządź a nie bądź rządzony
Wydobądź pokłady uczucia dla każdej świata strony
Uwolniony jak pocisk samonaprowadzający
Zlokalizowałem cel na celujący
Motyw wiodący to H I P H O P
Fenomenalne powierzchnie tnące z GOP
Przecinają rymy tak jak dziewiętnasty Europę
Proza każdego dnia to moja Kaliope
I modus operandi
Fokus to smok z kłalajalandii
A nie Krokodyl Dundee
Avanti realia wchodzą na majka
Mają tu pierwszeństwo
Tak jak miała je Łajka
W kosmosie
Uczucie braci do brata
Nie traci ciepła jak herbata w termosie
Do czasu a czasem do granicy dzielnicy
Wspólna ściema i ściemnieni zawodnicy
Brzmienie podziemia i dźwięki ulicy
Nabierają stężenia dzięki pracy mózgownicy
W tejże skarbnicy tak jak na smoka przystało
Zbieram na dnie groty klejnoty jakich mało
To dało kolekcję
W składaniu rymów sekcję
Osiągnąłem perfekcję
Dlatego daję lekcję
Wywołuję sensację
Tak jak wirus infekcję
Ej skontroluj akcje jeśli masz jakieś obiekcje
Przeszedłem przez klasyfikację
Tak jak przez mutację
Oznaczam rywalizację złóż kapitulację
Tajniki techniki czyli ataki na głośniki
Triki i inne nawyki mistrza Fo z Paktofoniki
To fortyfikacje chroniące KC nację
Rymy dodaję do siebie tak jak dodatnie wibracje
Składam je we frakcje gdy ty mi składasz gratulacje
Znam sytuację znam bloki i na blokach wegetację
Mam dewiację to uniwersalne wersalizacje
Bez względu na lokalizację reprezentuję reprezentację
Gdy zajmuję posterunek
Eksploduję jak ładunek
Ukazuję ci kierunek
Kreuję wizerunek sceny hc miasta Katowice
Przyjedź sprawdź z bliska
Blokowiska a nie ulice
Zajrzyj na Bogucice
Na osiedlu Foku S M O K
Pośród stóp i werbli stuku
Kładzie na podkładzie
Fundamenty swego łuku triumfalnego
Nieuku naucz się od najlepszego
Tego wszystkiego czego dotyczy rymowanie
Rzucam wyzwanie i odpowiadam za nie
Nastał czas na przetasowanie na scenie
A nie wodolanie
Mam po prostu własne zdanie
To proste jak jebanie
Nie no te KCE na zawsze

Letnie dzieci letnie dzieci
Głupie cipy i cipowaci faceci
Koty kici kici kocić ich jak leci
Nie umieją czytać pisać to analfabeci
Chcą mówić o prawdzie żyją w Matrixie
Mają TEDxa siedzą na Netflixie
Zostawiają wprawdzie swoje śmieci w sieci bo
Focić byli wszędzie ale myśleć to już nigdzie
Ten gatunek zniknie Darwin ich przeleci
Beczy w swoich tekstach myślę „kurwa gdzie ci źle ci"
Cipko! Problemom wychodzi się naprzeciw
To jest hip hop. Ucz się szybko że życie kaleczy. To nie
Hipno ekrany czy śliczne reklamy rzeczy
Wpierdol gwarantowany nadchodzi zima stuleci. Płonąc
Dzieci z zapałkami płaczą nikt ich nie nauczył
Nikt im nie dał kluczy światło się nie świeci
Zimy życia ciężkie czasy
Tworzą ludzi silnych ludzi twardych
Letnich żywot ich świat na tacy
Wyhoduje rasę słabych jak proch marnych
Letnie dziecko tonąc w swym akwarium
Homo sedentarius pod ochroną
UNESCO
Opisuje świat kreatur i schematów za pomocą karykatur niczym
Mleczko
Idzie zima chłodny klimat powiedz jak ty to wytrzymasz kiedy zniknie
Słoneczko
Czy się zrekonfigurujesz albo tak zaadoptujesz jak Nosowska
Osiecką
Widzę to czarno wszystko marność
Nie pesymizm czyni mą przewidywalność
E Asasyni hardo mielą gębą gwarno a z kąpielą
Im wyleją ich nietykalność
Ci cisi mnisi siedzą ślepi jak Krecik
Tyci tyci wiedzą syci tępi. Bez beki
Wycisk dzieci rezon leci. Sezon 3. W sieci
Dajcie wskrzesić w sobie mózgu stretching
Zimy życia ciężkie czasy
Tworzą ludzi silnych ludzi twardych
Letnich żywot ich świat na tacy
Wyhoduje rasę słabych jak proch marnych
Kiedy DJ kładzie macki na placki
Dźwięk idzie w parze przez szlaczki na paczki
Under czy overground sound kozacki
Wystawiacie czaszki z jaskiń czas na igraszki
Przybywamy w pokoju otwieramy z buta drzwi
I od przedpokoju narobimy gnoju
Ty wciąż nie łapiesz tego niczym CCTV
WTF album piąty PHKZ
Nie lecimy z playbacku my dajemy live
Choć robimy wciąż na przekór czujemy light
Już prawie ćwierć wieku przemierzamy kraj
I zbieramy hype przez unikalny vibe. Ajt
Epinefryny kop endorfinowy haj
Hip hop nigdy stop nigdy boom biddy bye bye
Kiedy bit hula jak hop robię show szał by night
Tobie obiecałem to robię to a ty to ćpaj
Przybywamy w pokoju proponujemy sojusz
Teraz to już hałas i ani chwili spokoju
Ręce do góry cała sala narobimy gnoju
Zero dołów maksimum kolorów od beeforu
My. Przybywamy w pokoju proponujemy sojusz
Wy. Teraz to już hałas i ani chwili spokoju
Ty. Ręce do góry cała sala narobimy gnoju
Wy. Zero dołów maksimum kolorów od beeforu
To nie nie nie nie boimy się szczerzymy się do bestii
Nie poddamy się to nie ulga żadnej kwiestii
Ulica nie widzi w moich oczach agresji
Ja też nie widzę w niej tylko zaułków ciemnych
Dla wszystkich bogatych i biednych kumatych i biernych
Płynie jeden przekaz z tych paczek paktu wiernych
Hałas dla tych co wciąż tu są hałas dla tych pierwszych
Salut
Wtedy kiedy DJ strzela w dupeczki jak w kaczki przybywamy
My nie hamuj włącz wycieraczki
To strobo do padaczki takich trzech jak nas dwóch
Nie ma tu ani jednego wprawiam wszystko w ruch
Serio ziom odjazd jak Hyperion
Co rok plon kosi kosi łapki las rąk
Treści są kodowane jak w chromosom
Ciś na złom z tą zardzewiałą teorią
Kici kici miau resztą hau! Kwestia paszy
Ciki ciki blau co to znaczy jak haszysz
Czy czym się raczysz że myszy robią ci test 123
Czy między uszami masz klasyk
Robimy ci sieczkę przez te nutki
Znów wyciskamy zdrów marzenia z tubki
Buch! Świecą grudki dup sterczą sutki
Ruch lecą słupki loop jest za krótki
Zrób coś z tym man
Przybywamy w pokoju proponujemy sojusz
Teraz to już hałas i ani chwili spokoju
Ręce do góry cała sala narobimy gnoju
Zero dołów maksimum kolorów od beeforu
My. Przybywamy w pokoju proponujemy sojusz
Wy. Teraz to już hałas i ani chwili spokoju
Ty. Ręce do góry cała sala narobimy gnoju
Wy. Zero dołów maksimum kolorów od beeforu
Porozumienie między nami dla tej miłości nie ma granic
Nie oddałbym tego za nic nie nie nie nie nie
Chociaż czasami pod nogami grunt znika i nic nie mamy
To pozwala nam żyć więc przetrwamy

Sound killers w stylach które mówią że zabija wija
Z tego powodu po co tyle zachodu z płodów
Ceema soopa powstał upał za gorące
Bo to nutka polski w stanach zamach bo to stany w Polsce
Of course że zaplącze gdy membrany załączę
Zalążek dopiero tego co już się zaczęło error
Sztylety w uszy nic już mnie nie zagłuszy
W czasach największych suszy miałem wodę życie uczy
Jak kruszyć jak palić czujesz ten dźwięk morduje
Na słabych mc pluję dobrych czuję trójka chuje
Jak świat nas testuje raz z membran leci bas
A po wejściu w was widzicie już startowy pas
Nie idźcie w kierunku światła matka was nie uczyła
To 3mach zabija teraz Fokus was zatrzyma
To 3mach zabija teraz Fokus was zatrzyma
Zapamiętaj mam w rekach majka w diamentach
Powiem tak walka została rozpoczęta
Następna puenta FKS zapętla hałas
Jestem opanowany skała z lodu pałac
Ręka nie zadrżała cięciwa napięta
Strzała cię pocałowała poleci następna
Jestem Fokus zrywam się do lotu
Nie wiesz o co loto tu szukasz kłopotu
Nie znasz antidotum ja mam czarów opór
Notuj nie masz tego żaru w oku daj se spokój
Po chuj blokuj Fokus bloków reprezentant
Wywołuje niepokój tak w ten sposób
Jestem gotów pośród zwrotów losów osób
Stu sytuacji zwrotów akcji w amoku
Dojść do głosu sprawdź to poczuj i zobacz
To tylko słowa nie daj się zmanipulować
Lider liter idę z bitem
By te rozpierdalać tekstami skały lite
Jam hidden jak shinobi wojownicy
Ten inter incydent zwij cyber feat'em man
Wdech wydech techniki nawyki
Słuch wytęż i uderz też na cd reading
Reality show dynamity na bity
Oto Matrix Trinity robię wlot do muzyki tym
Do you believe it ej w dupie limity
I tym cie wydupię tera jak na jupitera ET
Ja mam w sobie wyryty wyczaj muzyki rytm
Daj tu bit mi oto samuraj fatality fight
You die tutaj ja daje ci to
To huragany Kathirna i najazdy flow
Ceema Fo i Shino Hito finito kminisz


Mam w głowie rymy mam w głowie synonimy
Obadamy i zczaimy skumamy rozkminimy
Walczę z padaką jak to w Kato coś za coś
Narrator Deka Guga Mega Cogi Inkubator Oto
F do O do K do U do S trzęsie tą budą w sensie
Rzucam zaklęcie wrzucam napięcie ludziom Oto
F do O do K do U do S oto
Tekst o tym co w nim takiego cudownego jest Jeśli
Masz w sobie seks to to tańcz jeśli
Znasz ten tekst to go dokańcz
A jeśli masz serce do tańca
To to tańcz to tańcz to tańcz to to tańcz tańcz
Happy sunshine tak jak pomarańcza
Włączam jedziecie kiedy dokańcza punchline
Rymów Einstei Spadam na was jak szarańcza
F do K do S wkracza i wykańcza Oto
Cisza przed burzą Chwile się dłużą
Z gór schodzi dużo chmur ku podnóżom
Ptaki milczą drogi suche jak wiór się kurzą
Ptaki milczą a drogi sie kurzą Oto
Plan jak stąd do Kyoto o co loto
Standardowo to chodzę piechotą
Sztandarowo rymy moją flotą
Teneryfy auto moto złoto
Szpan taryfy to nie o to loto
Być prawdziwym chodzi tylko o to
Żyć na prawdę nie na niby mieć
Perspektywy nie być fałszywy jak botoks
Wchodzę pękają szyby głośniki toshiby
Biła honda POKAHONTAZ i wszywy
Jak La Onda więzy krwi Pomiędzy
Nimi my wykminimy gdzie są pokrzywy
Reprezentant w stu procentach
Zapamiętaj tego delikwenta
Puenta tonę w rymów odmętach
Płynów procentach nie wymiękam
Cicho bo echo
Jadę z tobą i z tą zawiechą


Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Wylądujesz w moim łóżku
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
W łóżku okruszku
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
I jeszcze jakiś czas będę uderzał w klawisze
Klawiatura pisze nic już na pióra koniuszku
Muszę wreszcie zakończyć ten tom miszcza finiszem
Smocza paszcza świszczy Smok taszczy rymy w paszczy
Rymy trzeszczą w uszach zanosi je na szczyt baszty
Upuszcza i ziszcza się złowieszcza przepowiednia i nie ma dnia
Żeby każdy nie słyszał o tym co pisze
Ryk przerywa cisze dreszcze jak pioruny w maszty
Płoszysz się i wrzeszczysz a to jest dla mnie przyjemność
Deszcz to nie deszcz huragan tornado podczas gdy
Wiatr się wzmaga zapada nieprzenikniona ciemność
Sztorm! I fale ląd daleko jest on dalej
Ja z moim wokalem porwałem Cię niczym morski prąd
Stąd w finale razem ze sztandarem będąc też będziesz legendą
Płynąc tam dokąd i on
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Smak trującego bluszczu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Old school i New school pełen tego kunsztu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Smak trującego bluszczu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Old school i New school pełen tego kunsztu
Masz misz masz kiedy patrzę Ci w twarz aż
Nerwowo jo jo jąkasz się i drgasz
Wiem że grasz o swój imaż dbasz
I widzę jak w myślach plan ucieczki tkasz
Ostrza śpiew ciszy pewno słyszysz
Zniknął gniew jest strach ledwo dyszysz
Krzepnie krew powiem jedno ryczysz
A łowca syczy na widok zdobyczy
To nie fatamorgana a bestia zerwana ze smyczy
Powiedz księciu na co liczysz
To nie mania władania a kwestia poznania
Jak życzy chce dopaść Cię z pewnych przyczyn
Hukanie sowy znakach finałowy
Jesteś gotowy rusza jeździec trójgłowy
Słyszysz tętent kopyt a ja twój skowyt
Innymi słowy zaczynamy łowy
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Smak trującego bluszczu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Old school i New school pełen tego kunsztu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Smak trującego bluszczu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Old school i New school pełen tego kunsztu
O Ka latam jak lewiatan lecisz ze mną
Jestem F do O Ka U do S do M do O Ka
Teee Rymy te to totalny splendor
Popatrz na ten talent i zaufaj tym patentom
Sprawdź jak nimi miotam niczym mieczami wiedźmini
Zejdź mi z linii ognia bo tam polegli niewinni
Inni pomylili się spalili się jak propan
W jednej chwili nic nie zostawili byli winni
Popatrz. Na Smoka na Poka2 O Ka
Jak Cię omota i zje jak minotaur Nokaut
Mówią esta loca por tu boca a ja to kocham
Flow płynie jak flota ze złota
Uwolnić krakena niech hołota z podziemia docenia jak nie można wyjść z mojego cienia
Totalnie niszczę ich marzenia
Mówiąc kolokwialnie to wynika z doświadczenia
Siema
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Smak trującego bluszczu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Old school i New school pełen tego kunsztu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Smak trującego bluszczu
Masz misz masz gdyż jestem już tuż tuż
Old school i New school pełen tego kunsztu
Widzę Cię tee nie uciekniesz
Bierz miecz i siecz wszystkie brednie
Stado wygłodniałych wilków biegnie przestaje być śmiesznie czas na rzeźnie
Pierzchli cywile gdy błysnął zimny sztylet
Wiedzą że idzie killer wiedzą jak miesza style
Zanim twym zranisz na nic wbijanie szpilek
Powiem tyle zmierzasz ku swej mogile
W zmowie są współcześni bohaterowie
To o ich czynach piszą pieśni Bardowie
Drżą też ze strachu wyniośli wrogowie
Zapewniam każdy rówieśnik Ci to powie
Ten stan trwa i potrwa długo
Jest grubo gdy idziemy z posługą
Na 10 BDJ oraz Fo
Kto? Spójrz na drugą i
You know what i mean
What? What
You know what i mean
What? What
You know what i mean
You know what i mean
What? What
You know what i mean
What? What
You know what i mean


A więc wiedz, że wiem, że wiek mija
Kiedy  szereg spięć tam nam niezbyt sprzyja
Żeby  biec, drzeć ryja na wiec, hajer za frajer tyrał
Lecz całą haję rozwija mysłowicko wija
Bez względu na referendum i krewki PR
Szturm  błędów na tłum bez marchewki i kija
To  ziemia obiecana, nie niczyja, więc wyjazd!
Tak się roztoczyła chryja o autonomja
Oto  plan jak zgotować potop Szkopom
Powstania okupione przez krwotok i łez potok
To nie jest spoko! Oddajemy pokłon Pniokom
I tym ich familokom zamienionym na okop
A  propos oko za oko, ząb za ząb
Nigdy nie wiesz, po której ze stron stoi Twój dom
Śląski to mój schron, mocne korzenie jak dąb
Czarny kruk wśród wron
Komu bije dzwon, temu bije dzwon

[Refren / Cuty: DJ West]
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy... Codziennie mnie prowadzą
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy... Codziennie mnie prowadzą

You might also like
404
Pokahontaz
FE!N
Travis Scott
MELTDOWN
Travis Scott

[Zwrotka 2: Fokus]
To ci godom, mówią: "Idź się bić o dom"
I szczyćcie się sierotom i wdowom
Chciałeś żyć, umrzesz szybko i młodo
Mówią tym, co pochodzą stąd, skąd pochodzą
Kartą przetargową, struną narodową
Stu powodom, mnie ich słowa nie zwiodą
Złoto pod podłogą
Żyłą dochodową, dwulicowo, typowo
Poza tym region ma wyjątkową baśniowość
Ludzie, czując to, mówią swą mową
Opisując świat, wszechświaty tworzą
Niczym dym płynie rym, czym prym w tym wiodą
Chodzi o to, że nie wiesz, o co loto
Musiałbyś poczuć strach, gdy tąpnięcia przechodzą
Gdy nie wszyscy wychodzą, wszyscy się jednoczą
To jest ponad państwowość, pyrsk szyskim warjotom!

[Refren / Cuty: DJ West]
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy... Codziennie mnie prowadzą
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy... Codziennie mnie prowadzą


Mam werwę wejdę na perwer przejdę
Klik w plik nie przerwę ślę dane jak serwer
Zjem Cię jak konserwę prostym manewrem
W ramach „t.r.b." wznowię grę serwem
Rozerwę na strzępy w te pędy zapędy
Następnych błędnych rycerzy tępych
Szał ciał łał! Zetrę na miał ształ
Na terytorium mym mózgów krematorium dym
Straho laboratorium mej duszy sanatorium
Jej smutków prosektorium słowo dla audytorium
Patrz ale nie dotykaj dotykaj ale nie smakuj
Smakuj ale nie połykaj (polskiego rapu)
Poznaj gro tekstu kontekstów moc podtekstów
Pokahontaz z podestów
Rozpoznaj flow który jest tu yo! Bez protestu
Testuj go nie stój
Tararam tam tam tararam
Tararam tam tam tam
Tararam tam tam tararam
Tararam tam tam (yo)
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Raz po raz (raz po raz)
Nadszedł czas to wie powie (nadszedł czas)
Pokahontaz
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Jeszcze raz razem (jeszcze raz)
Pokahontaz
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Raz po raz (raz po raz)
Nadszedł czas to wie powie (nadszedł czas)
Pokahontaz
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Jeszcze raz razem (jeszcze raz)
Pokahontaz
Nie wiadomo co nie wiadomo gdzie nie wiadomo kiedy
A do tego nie wiadomo po co i dlaczego
Chyba tylko po to żeby te kobiety wtedy gdy wchodzi bit
One w mig na parkiety to jest tak (tak tak)
Przyjmij to jako fakt kto tu jest MC a kto tu jest Wack
Powiedz jak (jak jak)
Można tak bez wysiłku
Palić hajs i walić bijacz po tyłku
Patrz ale nie dotykaj dotykaj ale nie smakuj
Smakuj ale nie połykaj boski napój ej
Bejbe zapukam ale nie wejdę
Jeżeli Cię zechcę dziewczę to Cię podejdę
Polecę na famie ona nie kłamie albo nie
Zdejmę ubranie połóż swoje na nie albo nie
W planie mam Hiszpanię sam nie polecę albo nie
Posłucham Cię po godzinie dowiem się czy Cię chcę
Nad czy pod Fokusmok z anty podlotem
Lot z Afrodytą potem pot i finito (yo)
Rozpoznaj flow który jest tu nie stój inwestuj w to manifestuj yo
Rozpoznaj flo który jest tu I nie stój inwestuj w to manifestuj yo
Tararam tam tam tararam
Tararam tam tam tam
Tararam tam tam tararam
Tararam tam tam (yo)
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Raz po raz (raz po raz)
Nadszedł czas to wie powie (nadszedł czas)
Pokahontaz
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Jeszcze raz razem (jeszcze raz)
Pokahontaz
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Raz po raz (raz po raz)
Nadszedł czas to wie powie (nadszedł czas)
Pokahontaz
Wstrząs dla mas (wstrząs dla mas)
Jeszcze raz razem (jeszcze raz)
Pokahontaz
Ludzie się domagają
Pokahontaz
Po dość długiej nieobecności
Pokahontaz

Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
Na na na na
Kinematografii
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
Na na
Kinematografii
Dla każdego prawdziwego respekt mam
Otwieram usta miasta KC
Czasem ze składem a czasem sam
Dbam o wizerunek śląskiej sceny masz problemy
Nie gadamy rymujemy reprezentujemy
Bez żadnej ściemy komponujemy bity
Kombinujemy płyty
Skład PFK układ niesamowity
Masz coś do powiedzenia
FOKUSMOK zmienia punkt widzenia
To do widzenia panu
Hip hopu nie robi się dla szpanu
Ktoś musi to dać do zrozumienia
Trzeba się trzymać planu po wynurzeniu z podziemia
Nie ma że boli taka jest cena wynurzenia
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
Ciąg dalszy kinematografii
Chłopaki dziewczyny zaraz was trafi
Archiwum Kinematografii
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
Ciąg dalszy kinematografii
Chłopaki dziewczyny zaraz was trafi
Archiwum Kinematografii
Pojawiam się i znikam taka rola Magika
Przy tym trwam jestem tam gdzie Paktofonika
Na tym punkcie mam bzika
Tu nic nie da polemika
Ten pakt to unikat
Nie przerobisz na duplikat
Przyjmij ten komunikat do góry jak Ikar
Z tym się borykam
By nie popełnić byka
I wcale nie mam zamiaru dać za wygraną
Budzę się co rano
Wiem co już grano
Wiem o co po co dbano
I jak koleje losu
Mogą poplątać że połapać się nie sposób
Lepiej losu nie kusić
Lepiej coś wyrzucić
Niż to w sobie dusić
Nie próbuj się zmusić
I bierz co ci dane
Bądź losu panem
A rozstrzygnięcie będzie z góry zaplanowane
To się okaże
To czas pokaże
Tymczasem po głowie chodzą mi słowa w parze
Raz że lubię to robić a dwa że
Kiedy to robię widzę uśmiechnięte twarze
A to właśnie jest Everest moich marzeń
To właśnie jest Everest moich marzeń
I dalej piorunem jak rażony gromem
Tutaj jest nas trójka z tym samym syndromem
I ścisłym gronem i z mikrofonem
Magik i sprawy wagi ważącej tonę
Właśnie tak
Właśnie tak
Tak tak tak
Właśnie tak się to robi na południu
Właśnie tak
Właśnie tak
Tak tak tak
Właśnie tak się to robi na południu
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
Ciąg dalszy kinematografii
Chłopaki dziewczyny zaraz was trafi
Archiwum Kinematografii
Pamiętasz wyczyny lirycznej mafii
Ciąg dalszy kinematografii
Chłopaki dziewczyny zaraz was trafi
Archiwum Kinematografii
Były różne sprawy dotknęły mnie aspekty
Problem był konkretny do dziś widzę efekty
I widzę więcej wiem więcej
Tak to jest mniej więcej
Uczę się sztuki życia
Hip hop to mój sensei ej
Naciśnij play
Z tej strony PFK sprawdź to
No bo to dopiero rozgrzewka
Początek pieniądze to główny wątek
Wgnia a ta muzyka to nie wyjątek
Wyrosłem z przybijania piątek człowieku
W perspektywie hip hop jest dla mnie formą leku
Na dziurawy budżet to nie kwestia wyboru
To kwestia szczerości bez odbioru
W kwestii hard core'u
F O K jak piorun z katowickiego sektoru
Na forum wydarzeń
Powodem oparzeń
Pieniądze są w kwestii sugestii moich marzeń
To leży w gestii więc łapię za ster
Reprezentant południowych sfer
Szybki jak Dodge Viper konkretny jak As kier
Fokusmok snajper

Co za super loop, bassy z tub, woob-woob!
No to siup, złoto chlup w suchy dziub lub rób
Rap ten, myśli skup R-A-H-I-M
Twa misja men – re'trans'misja scen
Żądam rychłego dostępu do sprzętu
Bez przekrętów, fermentu wstępuj
W szereg, po drugiej stronie barierek
Nie komentuj, czas psycho-instrumentów
Oceń, doceń, co w pocie czoła
Do cie-bie ślę – rymów krocie w locie
Dziewięć dziewięć koma dziewięć procent ponad normą
Portfolio z świeżą formą!

[Refren: Fokus & Miuosh, Rahim & Puq, Wszyscy]
Dalszy ciąg wróżę, las rąk w górze
Podziemny krąg, służę w nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze wąż w nowej skórze
I o, i o, i o-by jak najdłużej!
Dalszy ciąg wróżę, las rąk w górze
Podziemny krąg, służę w nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze wąż w nowej skórze
I o, i o, i o-by jak najdłużej!

[Zwrotka 2: Miuosh]
Z brzmieniem innym niż inne brzmienia
Zmieniam powód wywierania wrażenia
Przez łeb mgnienia, stosy liter z bitem
Wryte w trakcie fightu z zeszytem
Daj no kable, tych z tyłu ponaglę
Poprzez nagłe kolumn ruchy, tracki nagnę
Dla niepoznaki w rytm wpadnę
By wyłapać tych, co kłapać pragną [?]
Składnie obezwładnie tłumy spojrzeń
Podłącz łącze, trochę tu pokrążę
Mądrze po-płynę na teksturze
Dam tutaj nacisk na zacisk łap w górze

You might also like
Za szybcy się wściekli
Pokahontaz
Przez duże ‘S’
Pokahontaz
404
Pokahontaz

[Refren: Fokus & Miuosh, Rahim & Puq, Wszyscy]
Dalszy ciąg wróżę, las rąk w górze
Podziemny krąg, służę w nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze wąż w nowej skórze
I o, i o, i o-by jak najdłużej!

[Zwrotka 3: Fokus & Rahim]
To niesamowite, zanim sam się w tym połapię
To już rozmaite słowa pozostaną wbite w papier
To tylko kilka liter, same w sobie jako takie
Są nijakie, ale z bitem są już trackiem, zatem łapię się na tym
Że łapię za majka, poruszam tematy
Takie jak Fight Club, dla takich jak ty – kumatych
Życie to walka, codziennie ponosisz straty
Ja to wiem, ty to wiesz i co? I tak to nic poza tym
Liczy się praca i miłość, wiara, nadzieja, znów miłość
Gdyby tego nie było, to by nam wszystkim odbiło
Niestety liczy się pieniądz, nie wierzą w to małolaty
Siedzą na ławkach, każdy z nich chciał być bogaty
Kłopoty – wiem coś o tym, mam co do joty co ty
Upadki, potem wzloty, cały świat to psy i koty
Powoli, sprawdź ten motyw, po co tu jestem – wiem
(Twa misja men – re'trans'misja scen)

[Refren: Fokus & Miuosh, Rahim & Puq, Wszyscy]
Dalszy ciąg wróżę, las rąk w górze
Podziemny krąg, służę w nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze wąż w nowej skórze
I o, i o, i o-by jak najdłużej!
Dalszy ciąg wróżę, las rąk w górze
Podziemny krąg, służę w nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze wąż w nowej skórze
I o, i o, i o-by jak najdłużej!


[Zwrotka 4: Rahim]
Mam mocy multum, bez buntu ten tłum tu
Porwę z martwego punktu w odwrotnym kierunku
Ustosunkuj się do tych warunków
Bądź w zgodzie z samym sobą, odejdź!
Mój bodziec każe mi to robić
Więc robię – zbieram owoce w mym twórczym ogrodzie
Co dzień stąpam po grząskim lodzie
Nikt i nic nie stanie mi na przeszkodzie

[Zwrotka 5: Puq]
Chodzę jak neptyk, wszak efekty muszą być
W aspekty bez korekty wbić
Lekki jak puch, buch, słuch
U źródeł, z dwóch pudeł rejestruję ruch
Godzinami siedzę, śledzę wykresami
Tok posiedzeń, gdzie ciągle ci sami
Ciskając pociskami, wykluczając zanik
Transmisji z odbiornikami
Zanim spotkamy się na tle lokali
Gdzie wokali jakość ustalisz w skali
Wymiernej do innych fali
Wycieczkę po ścieżce na krążku zalicz


Auta, piski, dziwki na maskach szampan, używki, dla wszystkich Metaxa can-cannabis, klaskaj licealistki szansa na miss miasta i finalistki raz dwa jazda na maksa fokus hustler, master Mic'a Was pochlasta i basta rusz tym tłustym tyłkiem laska spusty na twarz, to nie pasta, mlaskaj! ty plus ty biorę Wasze biusty pod zastaw wchodzę w Wasze gusty jak wtyczka do gniazdka mój styl jest pusty jak flaszka i chuj z tym! daje sound jak Sound Blasta rusz tym, rusz tym i klaskaj mój styl, styl tego miasta rusz tym, mówie rusz tym ej laska raz dwa na maksa bo dostaniesz klapsa weź sie na to nastaw rusz tym, mówie rusz tym i jazda klaskaj a-a-aj rusz tym szpilki i bluzki i tyłki i biusty To dla koleżanek [mała!] ja tutaj zostanę i jesli coś powiesz, zapomnę o tobie! Mój rym, mój styl, Twoja laska chuj z tym, (o) dostanie klapsa plus Ty, moj styl ryj ci roztrzaska miazga! nikt sie nie wykaraska nasienie z miasta, mlaskaj! i rusz tym, klaskaj z ust dym, namiastka burzy nikt cie nie pogłaska kolce bez róży, duży jak dziewiętnastka z miasta do miasta w podróży, balansuj wylansuj sie w tańcu mała łańcuch mała bo bedziesz szczekała w kagańcu mała to ofiara z ciała dla samców rusz tym, rusz tym i klaskaj mój styl, styl tego miasta rusz tym, mówie rusz tym ej laska raz dwa na maksa bo dostaniesz klapsa weź sie na to nastaw rusz tym, mówie rusz tym i jazda klaskaj a-a-aj rusz tym szpilki i bluzki i tyłki i biusty To dla koleżanek [mała!] ja tutaj zostanę i jesli cos powiesz, to masz przejebane na górze róże [mała] na dole fiołki ssij pałę!


Powiedz to tak jakbyś się chciała jebać
Wiem że to siedzi w tobie i tego ci trzeba
Płonie w tobie ogień od piekła do nieba
Dłonie masz spocone żar ciało zalewa
Nosisz w sobie płomień całą jego okazałość
Nie wiedzieć dlaczego pójdziesz dziś na całość
Z nieznanych przyczyn dzisiaj się nic nie liczy
Przy czym nie myśl o niczym chyba że o mnie
Niczym o milionie Richie Rich
Mówię spokojnie z Ciebie dostojnie wychodzi bitch
Mówię tańczyć idź nie jak ma żyć i tak ma być
Masakra chwyć nas na kompaktach
Oh no nie bądź taka spięta
Yo ta muzyka cię opęta
Mam flow kici kici mięta
Kici kici miau będzie jeszcze jedna pętla
Oh no nie bądź taka spięta
Yo ta muzyka cię opęta
Mam flow kici kici mięta
Kici kici miau będzie jeszcze jedna pętla
F do O do K do U
S do M do O do K
Mam takie flow człowieku że w kilka sekund
Zostaje popiół z człowieka
Prawdziwy smok w oddechu
Mam czysty rap a w sobie coś
Co warte jest grzechu na deku WBK
Robimy show na przekór i gdzie się tylko da
Odpalam lont bez pośpiechu to jest ten wstrząs dla mas
Ten sąd dla was test majka 1 2
Złamię ten wers dla was no bo wiem gdzie się da
Się gdzie wiem bo no was dla wers ten złamię dwa
Dzieścia dziewięć lat to czasu szmat na wiatr
Wypluwam słowa patrz przyjrzyj się zobacz jak
Można rymować wspak rymować można jak
Zobacz się przyjrzyj patrz słowa płyną od tak
A tak możesz mi tylko ssać
Oh no nie bądź taka spięta
Yo ta muzyka cię opęta
Mam flow kici kici mięta
Kici kici miau będzie jeszcze jedna pętla
Oh no nie bądź taka spięta
Yo ta muzyka cię opęta
Mam flow kici kici mięta
Kici kici miau będzie jeszcze jedna pętla
Rap w ataku kontra punkt Ślązaku
Myśl a nie potakuj dziewczyno chłopaku
Ci śmieszni ludzie z dupy pozbawieni smaku
Nie kumają tematu nie kumają rapu a tu
Ty i wszystko widowisko czyli blisko
Kręć tym dupskiem nisko dla chłopaków
Pijmy wódkę piwsko baku wszystko
Jestem pierdolonym hedonistą na tracku
F do O do K do U do S dzisiaj przekaz na status albo SMS
Jutro se pogadamy ale wiesz jak jest
Życie niweczy plany ciągły stres
Ziomek był zakochany nie obyło się bez łez
Dzisiaj biega naćpany miał emocjonalny chrzest
Nawet nie gadaj z nim on nawet nie wie kim jest
Dzisiaj napierdalamy z nim bo to ziomek fest
Oh no nie bądź taka spięta
Yo ta muzyka cię opęta
Mam flow kici kici mięta
Kici kici miau będzie jeszcze jedna pętla
Oh no nie bądź taka spięta
Yo ta muzyka cię opęta
Mam flow kici kici mięta
Kici kici miau będzie jeszcze jedna pętla
Myślisz że wszystko wiesz
Ja myślę że nie wiesz nawet czego chcesz
Więc zamknij pysk odwróć się i nie mów nic
Tacy jak ty mogą o naszym życiu śnić
Tacy jak ty doskonale wiedzą że
W życiu nie zrobili nic żeby nie było im źle
Więc zamknij pysk odwróć się i nie mów nic
Ona chce tańczyć tu i tak ma być



For those who know what they need to know
F.o.k. 1997 2000
I am definitely a dragon
I've been struck with pride like Center Schock gum
Check it out because it won't go sideways
Because I'm looking to the side
Step by step I am reaching the top
I'm putting the material on the boards
Every year I am more and more familiar with it
And covered in rhymes
While you are hidden
Like a dog caught off guard
As the pool is outdoor
I am open to hip hop
Good morning
I'm going to the elite after the jump
In '96 in plain sight
Hip hop like a colorful postcard from abroad
It's done in the neighborhood
Around the area
Heads like me wander around like lunatics
Both idealists and incorrigible romantics
Hearing about the swordfish ceremony
And they finally have something
What they love and what they identify with
They spend a fortune on equipment and press REC
Track fills up in less than a year
A dragon is hatching in Bogucice
And spits out words like a machine gun
Check it out mid '97
A new revolutionary text form from WWA
After a year and a half, the city of KC responds
Before that, he waits on his laurels and sits down
You can hear in interviews that the era of the reptile is coming
F O K U S M O K spreads her wings like cards
The rhymes here are extreme sports like go-karts
I believe in myself, I don't count on luck
I do hip hop because I'm stubborn
Because it's worth it
Because he gives me as much as I give him
She is like the perfect woman
It stays with me until the end
He loves and lets you bounce from the bottom to the sun
I feel like Ra
When this music adores me from the speaker
I'll break the hands of whoever sticks his fingers in this
In the eyes of the critic, the distorted image ticks the fanatic
In the hearts of friends there is still a gap for a man
Here is my haven
And says "stop, your life is leaking through your hands"
It's a river, live as if the delta were nearby
Your shore will be the land of honey and milk
Remember everyone's time moves forward without delaying
ECG and doctors showed that F.o.k.u.s
It is not immortal ails
Living with the Sword of Damocles is a deca fallacy
Don't you think try it
Life is unhealthy and the ceilings are always ready
To fall on your head
The proverbial ravens caw
Guys still mean tracks
Tell everyone everyone will see
And prove it like Master Fo
That you are unique
Just like everyone will
Consciously being unique is ruling the world
Use this feat like a grenade
And rule, not be ruled
Bring out the feelings for each side of the world
Released like a homing missile
I have located the target on aiming
The leading theme is H I P H O P
Phenomenal cutting surfaces with GOP
They cross rhymes like the nineteenth of Europe
The prose of every day is my Calliope
And the modus operandi
Focus is a dragon from klalajaland
Not Crocodile Dundee
Avanti realia are entering majka
They have priority here
Just like Laika had them
In the space
Brothers' affection for brother
It does not lose heat like tea in a thermos
Until and sometimes to the border of the district
Common hoax and shady players
The sound of the underground and the sounds of the street
They gain concentration thanks to the work of the brain
In this treasury, as befits a dragon
I collect jewels at the bottom of the cave
This gave a collection
In the rhyming section
I have achieved perfection
That's why I'm giving a lesson
I'm causing a sensation
Just like a virus infection
Hey, check the shares if you have any objections
I passed the classification
Like by mutation
I mean competition, surrender
The secrets of technology or attacks on loudspeakers
Tricks and other habits of Master Fo from Paktofonika
These are the fortifications protecting the Central Committee nation
I add rhymes to each other like positive vibes
I fold them into factions while you congratulate me
I know the situation, I know the blocks and the vegetation on the blocks
I have a deviation is universal versalizations
Regardless of the location, I represent the representation
When I take the post
I will explode like a charge
I'm showing you the direction
I create the image of the hc scene of the city of Katowice
Come check it out closely
Blocks, not streets
Check out Bogucice
In the Foku S M O K estate
Among the feet and drums of the click
He puts it on the floor
The foundations of his triumphal arch
Learn from the best dude
Everything about rhyming
I challenge and answer for it
It's time to reshuffle the scene
And not volley
I just have my own opinion
It's easy as fuck
No, these KCEs forever

summer children summer children
Stupid cunts and pussy guys
Cats kitty kitty kitty them as it goes
Illiterate people can't read
They want to talk about the truth, they live in the Matrix
They have TEDx, they're on Netflix
They leave their garbage online because
They were everywhere to take pictures but nowhere to think
This species will disappear Darwin will fuck them
Bleats in his lyrics I think "fuck where are you wrong"
pussy! Problems are faced
This is hip hop. Learn quickly that life hurts. It is not
Hypno screens or cute advertisements for things
Fuck guaranteed, the winter of centuries is coming. Burn
Children with matches cry no one taught them
Nobody gave them the keys, the light is not on
Winter life hard times
They create strong people, tough people
Summer lives their world on a tray
He will breed a race weak as dust
A summer child drowning in his aquarium
Homo sedentarius under protection
UNESCO
op

pokaż cały opis
W katalogu: mashups (the best hits)
5.0 / 5 Oceny: 1
1059 godzin bajek dla dzieci.
Włącz CDA Premium w mniej niż 2 minuty!
Nowe, wygodne metody aktywacji.
Komentarze do: radio 2REC - Fokus mashup live stream (the best hits)
Autoodtwarzanie następnego wideo
on
off

Logowanie