W przyszłym roku NATO zorganizuje największe wspólne ćwiczenia od czasów zimnej wojny. Mają one przygotować siły dowodzenia do odparcia ewentualnego ataku Rosji na jednego z członków Sojuszu - informuje "Financial Times". W ćwiczeniach weźmie udział ponad 40 tys. żołnierzy.

Ćwiczenia "Steadfast Defender" stanowią część szybkiego przejścia NATO od reagowania kryzysowego do sojuszu walczącego, do czego przyczyniła się rosyjska inwazja na Ukrainę.

Manewry powinny rozpocząć się wiosną przyszłego roku i obejmą od 500 do 700 samolotów, ponad 50 statków i około 41 tys. żołnierzy. Odbędą się one w Niemczech, Polsce i krajach bałtyckich.

W ćwiczeniach weźmie także udział Szwecja, której wniosek o członkostwo w NATO nie został jeszcze ratyfikowany przez Turcję i Węgry.

Manewry są częścią nowej strategii szkoleniowej, która zakłada, że NATO będzie przeprowadzać dwa duże ćwiczenia rocznie zamiast jednego. Sojusz będzie także szkolił się w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym poza swoimi bezpośrednimi granicami.

Ćwiczenia są również postrzegane jako kluczowy element pokazania Moskwie, że Sojusz jest gotowy do walki - przekazali urzędnicy NATO.

W czerwcu NATO przeprowadziło największe w swojej historii ćwiczenia powietrzne - Air Defender 23. W manewrach wzięło udział 10 tys. żołnierzy i 250 samolotów z 25 krajów.