Newsweek  >  Polska  >  Społeczeństwo Znikanie

Znikanie

6 min czytania
Twórcy polskiego filmu i teatru

Alina Janowska, jeszcze kiedy pamiętała, kim jest, wyznała, że umie żartować, ale w środku jest smutna. I że jej największym sukcesem jest to, że nauczyła się dostrzegać dobre strony życia.

W księgarni Czuły Barbarzyńca, na prawo od wejścia do warszawskiego Nowego Teatru, nikt jej nie pamięta. Przy długich drewnianych stołach rozmawia się o premierze „Procesu” Franza Kafki w reżyserii Krystiana Lupy. W przerwie między e-mailami czy komentowaniem statusów na Facebooku omawia się ostatnie role Magdaleny Popławskiej, Mai Ostaszewskiej czy Magdy Cieleckiej. Przegląda się książki, pije lemoniadę, zjada croissanta.

Powojenny debiut Aliny Janowskiej w Teatrze Nowym to w dzisiejszym Nowym Teatrze czas przeszły. Jedyne, co łączy te dwa miejsca, to tomik wierszy jej syna Michała Zabłockiego. Dzień po jej śmierci wystawiony na półce na wprost wejścia. Zatytułowany „Janowska”. Ilustrowany na okładce i w środku szkicem jej twarzy. Szkic z każdą kolejną kartką traci ostrość i kolor.

Źródło: Newsweek Polska 48/2017
alina janowska sylwetka aktorka Jerzy Gruza społeczeństwo

Zobacz także

Przeczytaj także

Podcasty

 

Więcej