Z pewnością niektórzy przykładnie poszczą w dzień wigilijny, ale tuż po pierwszej gwiazdce i opłatku zasiadają do sutych kolacji. Nie inaczej w Boże Narodzenie i św. Szczepana oddajemy się długim obiadom.
Nic dziwnego, że nasze brzuchy mają dość. Dlaczego objaśnia dietetyczka Anna Ligęza z Palety Diet.
Jeśli już przydarzyła nam się uciążliwa niestrawność z pomocą idzie natura czyli różnorodne zioła.
Może być też tak, że na uroczysty świąteczny obiad podajemy deser z egzotycznymi owocami. I bardzo dobrze kumkwat, liczi, marakuja i pompela to bomby witaminowe, persymona to źródło potasu a granat błonnika. Jeśli jednak nasz brzuch nie jest międzynarodowy i po takim deserze się buntuje to sięgnijcie po rodzimą malinę, z której sok oczyszcza z toksyn system trawienny. Życzymy zdrowych świat.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
