Scenariusz współtworzył jeden z najwybitniejszych pisarzy science fiction - Robert A. Heinlein. W zamyśle miał to być serial Ring Around The Moon, ostatecznie zatrzymano się przy pełnometrażowym filmie. Jest rok 1970, ukończono właśnie stację orbitalną, nadal trwają prace nad wysłaniem na Srebrny Glob człowieka. Zanim jednak dojdzie do wyprawy jesteśmy świadkami całego szeregu zdarzeń rodem z filmu szpiegowskiego. Oto bowiem przygotowywany jest sabotaż ze strony Rosjan. Gdy Płk Briteis i dwaj załoganci trafiają na orbitę okołoksiężycową dopiero zaczyna się dziać! Ich celem jest wyznaczenie miejsca dla przyszłej bazy księżycowej. Mimo problemów i awarii dochodzi w końcu do lądowania na naszym satelicie.
cały ten film to jeden wielki blef z prostego powodu - w tamtych czasach technicznie nie było możliwe przebycie takiej odległości na księżyc a także lądowania
Odpowiedz
czyli krotko, film propagandowy z strony jamerykanow na to co widzieli i sie bali tego z strony bylego ZSSR moim zdaniem nie warto ogladac. fikcja goni i to z dwoch zwasniomych polkol
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
