Młody człowiek, Ti Ming Chi (Yuen Biao) ukrywa się na nawiedzonej górze przed bitwą, która rozgrywa się nieopodal. Okazuje się, że ów góra tak naprawdę jest portalem łączącym światy dobra i zła. W tym miejscu Ti spotyka magicznego wojownika, który od kilku lat próbuje ratować świat od zagłady grożącej ze strony Królestwa Zła. Po chwili namysłu postanawia mu pomóc. Do nich dołącza także kilku mnichów i księżniczka. Od tej pory ich jedynym celem staje się uniemożliwienie rozprzestrzenienia się zła we wszechświecie. Pełni optymizmu ruszają do boju, ale szybko okazuje się, że nie będzie to takie łatwe, a wręcz staje się to niemożliwe kiedy większość drużyny zostaje zabita. Jednak nie wszystko jeszcze stracone. Ti Chi i jeden z mnichów (Adam Cheng), aby ostatecznie powstrzymać nacierającą falę hord Królestwa Zła, muszą znaleźć parę magicznych mieczy. Kiedy zostaną one połączone, ich moc będzie w stanie uratować wszechświat przed zagładą...
Niby wszystko to już było ale jedno ten film wyróżnia: sposób prowadzenia walki na małych przestrzeniach pokazano niemal szkoleniowo. Zdobywanie terenu, odwrót, wzajemna osłona grupy. Brawo dla konsultanta trzymającego pieczę nad tematem. I właśnie za to dodatkowy punkcik ode mnie. Ogólnie 6/10. Miłośnicy tego typu filmów odnajdą tu swoje ulubione klimaty i nie będą zawiedzeni. Polecam.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
