Mnie kiedyś konkretny grad złapał, jak szedłem do domu z autobusu, chwila moment i miałem 20 siniaków i łeb rozbity, na szczęście koło drogi stał stary poczciwy żuk z plandeką i się schowałem na pakę, bo inaczej pewnie wylądowałbym w szpitalu (albo nawet od razu na cmentarzu).
Odpowiedz
anonim9(*.*.160.9)2012-06-16 17:48:48+3
@anonim164: szkoda że nie wylądowałeś Ps:Tu Mama
Odpowiedz