Problem w tkwi w zagęszczeniu nadajników i całkowitym braku kontroli rzeczywistej mocy używanej w trakcie emisji. Zgodnie z Polskim prawem o ewentualnej kontroli operator musi być wcześniej powiadomiony. ;)
Co to w praktyce oznacza, to co już w czasie pomiarów zdalnych nie raz wyszło na jaw np. 500-ktotne przekroczenie obowiązującej normy. No i co? No i nic. Za chwilę pojawi się tu jakiś odmóżdżony klient i stwierdzi, że to spiskowa teoria dziejów. Kiedy jednak za 20 lat jako rodzic usłyszy, że jego dziecko jest niepełnosprawne, oskarży o to wszystkich ale nie samego siebie. ;)
Odpowiedz