Jak na muzycznej ‘liście płac’, już na samym początku ujrzałem, Paco de Lucia oraz Eric Clapton, to zdałem sobie sprawę, to, że to musi być coś nietuzinkowego. Wystarczyło tylko trochę poczekać i moje przypuszczenia potwierdził niecodzienny bardzo dokładny sposób prowadzenia kamery, która opowiadając obrazem, tworzy powoli, ze wszystkimi detalami każdego z wątków, pewnie tylko po to, żeby widz miał większą uciechę, jak się to wszystko spotka w charakterystycznej nieporadności w czarnej komedii – śpiewy o wendecie na sali sądowej, napad i walka wręcz, a na ścianie wisi dubeltówka, spóźniony ochroniarz, który strzela i nie trafia, ale za to, zupełnie bez sensu pozostaje do samego końca na kolizyjnym kursie z rozpędzonym samochodem porywaczy. Tak zacny początek czarnej komedii, tylko zachęca do dalszej zabawy, szkoda tylko, że muzyka i kamera współgra, bo o wiele zabawniej byłoby gdyby rywalizowali i tworzyli odmienne klimaty, może wkradł by się asynchron lub nieporozumienie, zwłaszcza w gitarze Packo i byłby większy kocioł z balią. Uderzające piękne krajobrazy, momentami jak z książki Don Kichota. Dobra już przestaję, tylko, kto nazwał go thrillerem, tudzież kryminałem, to ja nie wiem, ale za to napewno wiem jedno, że, jak na całość spojrzymy we wspomnianej wcześniej konwencji, to film nabiera tempa i rumieńców. Odpowiedz

Świetny film, świetnie zagrany, doborowi aktorzy. Dla mnie wart 8/10 Odpowiedz

Kino klasy B. Da się obejrzeć, ale nie jest to nic szczególnego. 4/10. Odpowiedz

dobre kino, Odpowiedz

trzeci raz zabieram się za ten film, po 15 minutach zasypiam. Odpowiedz

NI to kryminał, ni to czarna komedia. Takie nie wiadomo co. Nie warte żeby poświęcić na to czas. Odpowiedz

Film nagrany cicho, a reklamy ciągle przerywające film jak pier@#lną, to mało rykiem głośników nie rozwalą. Odpowiedz