"Zbliżam się do przejścia dla pieszych za zakrętem (wcześniej ograniczenie do 40 - moja prędkość niestety około 50-53) . Jadące auta z przeciwka to żadna nowość, nie zauważyłem jakimś cudem ludzi na pasach, gdyby nie kolega, który odezwał się "uważaj!" mogło by być tragicznie. Po reakcji kolegi następuje ciąg zdarzeń: moje ostre hamowanie i decyzja odbicia w lewo widząc kobietę która ucieka w prawo po czym w ułamku sekundy jak pan się cofa w lewo dodatkowo ciągnę hamulec ręczny z nadzieją obrócenia pojazdu i uniknięcia kontaktu z panem. Brak obrażeń mimo kontaktu przedniego zderzaka z piętą pana. Dla ścisłości auto w pełni sprawne na oponach zimowych kupionych jako nowe [DOT] 2017 roku i przejechały około 5 tysięcy. Filmik ku przestrodze. Mi się prawie udało zatrzymać mimo, że jechałem "10 więcej"
Pan stwierdził ze nic się nie stało. Tylko o pietę go zahaczyło Próbowałam kilka razy dopytać czy na pewno, dla własnego dobra."