Znany raper, a od niedawna także polityk Piotr Liroy Marzec na pytanie o wspólną płaszczyznę częściowo egzotycznego sojuszu jakim jest Konfederacja odpowiada: „Wiele osób wypomina nam dzisiaj różnice, a prawda jest taka, że tych różnic wiele nie ma. Ostatnio zrobiliśmy listę tego co nas łączy i zajęło to całą ścianę. Praktycznie nie skupiamy się na rzeczach, które nas dzielą. Konfederacja jest idealnym miejscem do tego, żeby prowadzić dialog. (…) Przez lata zachłysnęliśmy się tym, żeby unifikować wszystko, żeby wszystko wyglądało tak samo. Dzisiaj zależy nam na tym, aby pokazać jak bardzo jako Polacy możemy włożyć swój wkład w Europę. Podkreślamy też to, że Unia Europejska to nie jest Europa”. A jednak sojusz polityczny środowisk konserwatywnych i wolnościowych, ultra katolickich i bardzo liberalnych dziwi wielu wyborców.
Liroy dostrzega te różnice, ale zaraz odpowiada, że „dziś jak nigdy do tej pory potrzebujemy wspólnoty i tu nie chodzi o to, żebyśmy się dzielili na lewicę, prawicę, ludzi wierzących i niewierzących. Chodzi tutaj o to, żebyśmy wreszcie zrozumieli, że jesteśmy wszyscy Polakami, że mamy rodziny, na co dzień tu żyjemy, chcemy rozwijać kraj w którym będziemy wychowywać nasze dzieci, nasze wnuki i zależy nam na tym, żeby Polska, którą będą nasze dzieciaki w przyszłości oglądać to był ich wymarzony kraj, w którym się dobrze czują i nie mają kompleksów.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
