Dobromir Sośnierz: No to mamy jej papierowe pokłosie. Nie jest więc tak, że to szczere i otwarte debatowanie było zupełnie po nic. Otrzymujemy oto właśnie żenujące wypracowanie sklecone z propagandowych zbitek, ogólników i zwykłych bredni. No cóż, współautorstwo Róży Thun, naszej jastrzębicy praworządności, samo w sobie zawiesza poprzeczkę niewiele nad podłogą — ale efekt i tak rozczaruje nawet najbardziej wyrozumiałych. Wkrótce wrzucę analizę tego haniebnego, ale równocześnie wściekle niebezpiecznego dokumentu (kto się już domyśla, jaki będzie następny ruch po ACTA2 ?). Na razie polecam mój krótki komentarz na gorąco, tuż po głosowaniu (które samo w sobie warte będzie osobnego wpisu).
Wyszukiwanie odpowiedzi..
