Nasza ojczyzna nie jest suwerenna. To żadna tajemnica. Oprócz oficjalnych struktur międzynarodowych jak UE, NATO czy ONZ na decyzje w Polsce mają wpływ wszelkiej maści mafie, służby i loże. Tutaj część czytelników doda zaraz w myślach "Grzegorz Braun, Szczęść Boże". Rzeczywiście to on właśnie przetarł w umysłach wielu Polaków świadomość kompletnego uzależnienia naszej ojczyzny od obcych interesów. Podobną diagnozę stawiają niemal wszystkie środowiska narodowe. Gorzej z receptą na uzdrowienie polskiej gospodarki. Niestety, większość z nich można sprowadzić do populistycznego hasła "gonić ku*wy i złodziei". To jednak za mało. Należy bowiem odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co stanowi najważniejszy filar silnej gospodarki? Zwolennicy światopoglądu Korwina-Mikke odpowiedzą, że jest nim wolny rynek, likwidacja podatków i biurokracji. Będą to jednak czynniki wtórne, ponieważ podstawą dobrze prosperującego państwa jest suwerenna waluta, niezależna od systemu światowej mafii bankowej, a jednak silna, wymienialna, gwarantowana wartościowym kruszcem, pozostająca pod pełną kontrolą państwa - emitenta. Taki pieniądz leży na drodze pełnej niezależności narodowej, nawet jeśli państwo przynależy do globalnych sojuszy i unii handlowych. Gwałtowna próba wyprowadzenia państwa na suwerenne wody może skończyć się wojną z banksterami, ale nic nie stoi na przeszkodzie realizacji długoterminowych strategii. Teoretycznie nic, bo w praktyce... no właśnie, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie suwerenności polskiego pieniądza, jakie mamy możliwości i czego w danym momencie najbardziej Polsce potrzeba do realizacji tych planów? O tym dziś w "Studiu eMisja". Gościem Piotra Korczarowskiego będzie Józef Kamycki z Konfederacji na Rzecz Reform Ustrojowych.
Dobra, pastorku. Wyjazd z Polski. Te brednie to możesz wtłaczać swojemu narodowi wybranemu. Rób co chcesz, ale nie brudź Polski swoją urojoną komunistyczną paranoją. Jeśli hrabia Potocki chce coś zrobić dla Polski, to ma do tego święte prawo. Demokratyczne, a nie komunistyczne. Zależy co mamy. Czy demokrację, czy komunizm. Jeśli to pierwsze, to musi dostać szansę. Komunizm to narzuca lewactwo z zachodu przede wszystkim. To oni zniewalają nasze umysły pustą, anty-wschodnią propagandą. A katolicyzm to nie wiem, czy dobry jest, bo to też mogą być zdrajcy, ale właśnie hrabia Potocki jest tego świadomy.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
