Jadąc ul. Świętych Cyryla i Metodego podjechałem pod sygnalizację z lewej strony (tam to zawsze tak wygląda, że na dwóch pasach się samochody ustawiają i wjeżdżają na suwak lub po prostu oba się mieszczą). Panu w Toyocie to się nie spodobało i przygazował wjeżdżając mi przed maskę. Zjechał na pas do skrętu w prawo. Ja w nerwach pokazałem mu środkowy palec (może niepotrzebnie), ale jemu to się nie spodobało i zaczął za mną ścinając wszystkie pasy. Stając na światłach na ul. Targowej zatrzymał się za mną i już wysiadał żeby do mnie podejść, ale zapaliło się zielone światło co skłoniło go do powrotu (w lusterku widziałem też od niego środkowy palec oraz gest łamania palca). Przejechałem na żółtym, gdyż nie chciałem ryzykować i dawać pola do popisu urażonemu Panu. Zaczął mi zajeżdżać drogę ryzykując kolizją. Podjechałem do niego (z tyłu zauważyłem że siedziało małe dziecko...) i po otwarciu szyby krzyczał czy nie chcę żeby mi połamać palca, co ja odpowiedziałem, że mi zajechał drogę i żeby jechał dalej.
Podsumowując, uraziłem dumę jakiegoś pat...
12.06.2025 Warszawa
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.