Po raz kolejny Czarek wścieka się na Agnieszkę z powodu jej nieuctwa. Aby zmobilizować ją do pracy niszczy jej telefon, magnetofon i telewizor. Zofia (II), Stępień i Arnie udają się na miejsce napadu na bank, z której dwaj ostatni przynoszą rannego jedynego świadka przestępstwa. Czarek ma się nim zaopiekować, niestety przypadkiem doprowadza do jego śmierci, albo przynajmniej wydaje mu się, że pozbawił go życia. Kiedy pod "odbiór" przestępcy przybywa brygada antyterrorystyczna, Czarek z przerażeniem patrzy na trupa, który okazuje się być... żywy. W międzyczasie bowiem Kasia przyprowadziła mężczyznę, którym okazał się być cudotwórca i ten przekazał przestępcy dawkę energii i ożywił go. Czarek postanawia zarobić trochę pieniędzy i wykorzystuje w tym celu umiejętności cudotwórcy, który na posterunku uzdrawia chorych. Ponieważ komendant z Zofią (II) wyjeżdżają na kilka dni, Czarek kontynuuje swój proceder, choć Kasia jest mu przeciwna. Jednego wieczoru zarówno Czarek jak i Kasia życzą sobie, by stali się lepszymi kochankami. Kiedy ich moce kumulują się dochodzi niemal do trzęsienia ziemi. Rano Czarek odkrywa, że cudotwórcy nie ma. Sądzi, że uciekł, tymczasem prawda jest taka, że wypuściła go Kasia. Ponieważ przed posterunkiem stoi tłum ludzi z pieniędzmi, Czarek postanawia sam uzdrawiać. Oczywiście nikomu nie pomaga, ale ludzie dają się nabrać. Kiedy jednak przybywa Mirella Ciapara z ekipą telewizyjną, by zrobić reportaż o uzdrowicielu z policji, prawda wychodzi na jaw. Czarek, który starał się zademonstrować swe "umiejętności" na Kasi, ma udowodnić je na kalekach przybyłych z reporterką. Niestety po jego interwencji kulawy nadal kuleje, a sepleniący sepleni
Wyszukiwanie odpowiedzi..
