Witam, auto trafiło do naszego serwisu prosto z naprawy u... nie wiem kogo ??? właściciel narzekał na miękki, idący do podłogi pedał hamulca. Poza tym że tuleje na tylnej belce były PRZYSPAWANE do niej i to krzywo, koledzy pseudo-fachowcy zamienili przewód zasilający z odpowietrznikiem co w skutku uniemożliwiło odpowietrzenie układu.Oby mniej takich debili bo ten samochód był zagrożeniem na drodze.Wiadomo błędy zdarzają się każdemu ale, żeby wypuścić z warsztatu auto z niesprawnymi hamulcami trzeba być naprawdę bez wyobraźni. Pozdrawiam !!
Małe P.S.
W starych lagunach jedynkach faktycznie występował zacisk hamulcowy posiadający odpowietrznik w dolnej części komory tłoczka i wymagał demontażu w celu odpowietrzenia.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.