Akcja toczy się zimą 1982 r. w odciętej od świata bazie naukowej na Antarktydzie. Śmierć sieje tam Obcy - przybysz z nieznanej planety, którego pojazd rozbił się niegdyś na Ziemi i który właśnie teraz zbudzony został z lodowego snu. Ma on umiejętność nieustannej zmiany kształtów. Ponieważ egzystuje wyłącznie we wnętrzu żywego organizmu próbuje upodobnić się do swego nosiciela. Zaczyna od psa, kończy na człowieku.
To jest najlepszy horror jaki kiedykolwiek oglądałem, a jestem fanem gatunku i obejrzałem ich już tyle, że naprawdę ciężko jest mi znaleźć horror, którego jeszcze nie widziałem. Pierwszy raz oglądałem go jako dzieciak w 1985 lub 1986 r. na VHS i muszę przyznać, że nigdy wcześniej ani już nigdy później nie bałem się tak bardzo podczas oglądania filmu. Do dziś uważam, że to jest najbardziej przerażający horror jaki kiedykolwiek obejrzałem. Wyobraźcie sobie, że naprawdę tam jesteście razem z tymi facetami. Co byście zrobili? Ja podobnie do Windowsa wziąłbym broń z tej gabloty, załadowałbym ją i odstrzeliłbym sobie łeb, bo na pewno nie wytrzymałbym psychicznie ze strachu, przed byciem zaatakowanym i zainfekowanym przez to coś. Wyobraźcie sobie strach przed zgaszeniem światła i pójściem spać w pokoju, który nie jest zamykany na klucz (a właśnie takie pokoje tam mieli) i do którego każdy może wejść i mieć do Was dostęp i możliwość zaatakowania i zakażenia Was podczas snu. Nikt nie odważyłby się pójść spać w takich warunkach. A nawet gdybyście mieli pokój zamykany na klucz, to po pierwsze przynajmniej niektóre pokoje były dwuosobowe (np. Palmer dzielił pokój z Childsem) i nie mielibyście żadnej gwarancji, że wasz współlokator nie jest tym czymś i po zamknięciu drzwi i zgaszeniu światła nie zaatakuje Was w nocy. Po drugie, ktoś inny też mógłby mieć klucz do Waszego pokoju np. Garry, który jako dowódca mógł mieć klucze do wszystkich pomieszczeń w całej bazie. A nawet gdyby tak nie było i moglibyście bezpiecznie przespać noc w swoim pokoju, to następnego dnia po obudzeniu się, już nie wiedzielibyście czy ci, którzy jeszcze wczoraj byli ludźmi nadal nimi są. Wreszcie doszłoby do takiej sytuacji, że pewnego wieczoru siedzielibyście sobie w świetlicy z kilkoma innymi członkami zespołu, w pewnym momencie jeden z nich podniósłby się, podszedł do drzwi, zamknąłby je i stanął przed nimi uniemożliwiając Wam ucieczkę i okazałoby się, że wszyscy w tym pokoju poza Wami są już kopiami ludzi i zaczęliby się przemieniać i Was atakować. Wizji podobnie przerażających sytuacji mam więcej i wiem, że gdybym naprawdę znalazł się w takiej sytuacji jak bohaterowie tego filmu, to czym prędzej odebrałbym sobie życie. A Wy co byście zrobili?
Odpowiedz
Najwyższa nota. Ten film przynosi mi znowu doznanie, że pewnego klimatu i świeżości typowej dla filmów z lat 80' już się nie uzyska. Pomijając jednak powyższe - absolutnie unikalny klimat wynikły ze scenografii i muzyki reżysera Carpentera. Arcydzieło.
Odpowiedz
anonim231(*.*.33.231) 2023-04-22 21:03:23+1
Wracam do niego co jakis czas Ma niepowtarzalny klimat Jasne efekty nie robia juz takiego wrażenie Ale nie o efekty tu chodzi Petarda classik
Odpowiedz
@anonim231: Tak, efekty z lat 80' odstaja, ale klimat jest po prostu powalający. Arcydzieło.
Odpowiedz
anonim187(*.*.207.187) 2022-12-22 19:37:50+1
mama mi to włączała na dobranoc hmm ale przyznam skutkowało i film jest przepiękny taki z pieskiem co biega po sniegu tylko właśćiciela nie miało to pogryzło....
Odpowiedz
anonim236(*.*.169.236) 2022-12-09 08:43:36+1
To jest najlepszy horror jaki kiedykolwiek oglądałem, a jestem fanem gatunku i obejrzałem ich już tyle, że naprawdę ciężko jest mi znaleźć horror, którego jeszcze nie widziałem. Pierwszy raz oglądałem go jako dzieciak w 1985 lub 1986 r. na VHS i muszę przyznać, że nigdy wcześniej ani już nigdy później nie bałem się tak bardzo podczas oglądania filmu. Do dziś uważam, że to jest najbardziej przerażający horror jaki kiedykolwiek obejrzałem. Wyobraźcie sobie, że naprawdę tam jesteście razem z tymi facetami. Co byście zrobili? Ja podobnie do Windowsa wziąłbym broń z tej gabloty, załadowałbym ją i odstrzeliłbym sobie łeb, bo na pewno nie wytrzymałbym psychicznie ze strachu, przed byciem zaatakowanym i zainfekowanym przez to coś. Wyobraźcie sobie strach przed zgaszeniem światła i pójściem spać w pokoju, który nie jest zamykany na klucz (a właśnie takie pokoje tam mieli) i do którego każdy może wejść i mieć do Was dostęp i możliwość zaatakowania i zakażenia Was podczas snu. Nikt nie odważyłby się pójść spać w takich warunkach. A nawet gdybyście mieli pokój zamykany na klucz, to po pierwsze przynajmniej niektóre pokoje były dwuosobowe (np. Palmer dzielił pokój z Childsem) i nie mielibyście żadnej gwarancji, że wasz współlokator nie jest tym czymś i po zamknięciu drzwi i zgaszeniu światła nie zaatakuje Was w nocy. Po drugie, ktoś inny też mógłby mieć klucz do waszego pokoju np. Garry, który jako dowódca mógł mieć klucze do wszystkich pomieszczeń w całej bazie. A nawet gdyby tak nie było i moglibyście bezpiecznie przespać noc w swoim pokoju, to następnego dnia po obudzeniu się, już nie wiedzielibyście czy ci, którzy jeszcze wczoraj byli ludźmi nadal nimi są. Wreszcie doszłoby do takiej sytuacji, że pewnego wieczoru siedzielibyście sobie w świetlicy z kilkoma innymi członkami zespołu, w pewnym momencie jeden z nich podniósłby się, podszedł do drzwi, zamknąłby je i stanął przed nimi uniemożliwiając Wam ucieczkę i okazałoby się, że wszyscy w tym pokoju poza Wami są już kopiami ludzi i zaczęliby się przemieniać i Was atakować. Wizji podobnie przerażających sytuacji mam więcej i wiem, że gdybym naprawdę znalazł się w takiej sytuacji jak bohaterowie tego filmu, to czym prędzej odebrałbym sobie życie. A Wy co byście zrobili?
Odpowiedz
anonim157(*.*.39.157) wysłano z m.cda.pl 2022-10-01 18:34:09+1
Napoczątku nauczcie Się Pisać, zanim będziecie wstawiać komentarze.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
