Historia zbrodni Kajetana Poznańskiego. Wszystko co wiemy o morderstwie. NOWE FAKTY

2016-02-13 17:19

Zbrodnia Kajetana Poznańskiego - na światło dzienne wychodzi coraz więcej szczegółów związanych z zamordowaniem 30-letniej Katrzyny J., której rozczłonkowane zwłoki znaleziono w mieszkaniu 'Hannibala z Żoliborza'. Poznański próbował zmylić trop. Podejrzany o o brutalny mord mężczyzna po zamówieniu taksówki nie od razu udał się do wynajmowanego mieszkania. W mediach pojawiła się relacja drugiego taksówkarza.

Kajetan Poznański od kilku dni jest najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Polsce. Wystawiono za nim również czerwoną notę Interpolu. Znalazł się na liście najbardziej niebezpiecznych przestępców. O jego poszukiwaniach wie policja w 190 krajach świata. 27-latek jest podejrzany o brutalne morderstwo Katarzyny J. - lektorki języka włoskiego. Jej rozczłonkowane zwłoki zostały znalezione 3 lutego w mieszkaniu na Żoliborzu przy ulicy Potockiej. Kobieta została zamordowana w swoim mieszkaniu, w którym umówiła się z Kajetanem na lekcje języka włoskiego. Teraz na światło dzienne wychodzą nowe fakty na temat wydarzeń z tego tragicznego dnia.

Kajetan Poznański próbował zatrzeć trop? Relacja drugiego taksówkarza!

Na samym początku śledczy informowali, że Poznański przewiózł zapakowane do walizki i plecaka zwłoki Katarzyny J. do wynajmowanego mieszkania na ul. Potockiej. Reporter programu "Czarno na Białym" ustalił, że 'Hannibal z Żoliborza' podróżował "na raty".

– Facet zamówił najpierw jedną taryfę, wypakował się gdzieś tam po drodze, zamówił sobie drugą taksówkę i tam poleciała krew z torby. W pierwszej nie było żadnych śladów, nic nie wskazywało, że był tam człowiek – opowiada jeden z kolegów taksówkarza z którym jechał Poznański.

Taka podzielona podróż mogłaby wskazywać na to, że Kajetan próbował zatrzeć trop. Dopiero drugi taksówkarz zauważył, że z bagażu pasażera wycieka krew. 27-latek miał mu powiedzieć, że przewozi tuszę dzika.

Relacje Kajetana Poznańskiego ze znajomymi

Kajetan Poznański tuż po maturze wyjechał do Warszawy. Wcześniej mieszkał na willowym osiedlu z rodzicami w Poznaniu. Jak już pisaliśmy wcześniej, sąsiedzi Poznańskich zgodnie twierdzili, że była to spokojna, normalna rodzina. W stolicy studiował dziennikarstwo i filologię klasyczną.

- Można było się z nim napić piwa, pogadać, luźny typ – mówi jedna z jego koleżanek w rozmowie z reporterem "Czarno na Białym".

- Sympatyczny, towarzyski i inteligentny gość. Miał zainteresowania artystyczne. Mogę o nim powiedzieć, ze na pewno podejmował działania impulsywnie. - dodaje. - Był indywidualistą. Zawsze widziałem go z jakąś książką lub notatnikiem. Był natomiast bardzo otwarty, chodził z nami na imprezy studenckie - zdradza nam inny znajomy 'Hannibala z Żoliborza'.

Zachowanie Poznańskiego zaczęło zmieniać się pod koniec studiów licencjackich. Odcina się od znajomych, zamyka w sobie, chudnie 10 kilogramów. Rezygnuje z telefonu komórkowego i likwiduje konto w banku.

Jak już się odezwał to myśli jego były dość dziwne. Cytaty, słowa nie pasujące do kontekstu rozmowy. Były podejrzenia, że zmienił wyznanie albo trafił do sekty – padają słowa innej koleżanki z "magisterki" w reportażu "Czarno na Białym"

Jakoś się nie zdziwiłam, gdy się dowiedziałam, że to zrobił – dodaje inna znajoma.

Kajetan Poznański u Katarzyny J. był kilka razy?

W materiale "Czarno na Białym" pojawiła się teza, że wizyta Kajetana Poznańskiego u Katarzyny J. z 3 lutego nie była pierwszą wizytą.

- Być może do ich poznania doszło wcześniej. Była to pewna krótkotrwała znajomość. Spotkanie w dniu 3 lutego było kolejnym spotkaniem - stwierdził Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

ZOBACZ: W mieszkaniu Kajetana Poznańskiego znaleziono kości innej osoby

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki