Smoleń znowu ma dla kogo żyć

2016-11-21 3:00

To niemal cud! Od lat przykuty do wózka inwalidzkiego Bohdan Smoleń (69 l.) czuje się coraz lepiej. Jeszcze niedawno walczył o życie w szpitalu, a dziś znowu tryska energią. Wszystko za sprawą pieska o imieniu Lucky.

Bohdan Smoleń i pies Lucky

i

Autor: Fundacja Stworzenia pana Smolenia Bohdan Smoleń Fundacja Stworzenia pana Smolenia

Poważne problemy ze zdrowiem wykluczyły Smolenia z życia zawodowego. W 2008 roku przeszedł bardzo ciężkie zapalenie płuc i podejrzewano u niego także gruźlicę. Potem było już tylko gorzej. W 2010 zasłabł i trafił do jednego z wrocławskich szpitali. Wszczepiono mu rozrusznik serca. Przeszedł jeszcze cztery udary, z czego dwa ostatnie - w marcu 2015 i w kwietniu tego roku. Był kompletnie sparaliżowany, stracił też mowę i swoją witalność. Żmudna rehabilitacja totalnie go wycieńczyła. Niejednokrotnie tracił nadzieję i odmawiał współpracy z rehabilitantem, nie widząc sensu życia. Ale nastąpił przełom i aktor odzyskał radość. W jego życiu pojawił się ktoś, dla kogo satyryk chce żyć.

- Pan Bohdan zażyczył sobie pieska, dostał go, jak tylko wrócił po czerwcowym pobycie w szpitalu do domu. Taki urodzinowy prezent - mówi nam Joanna Kubisa z Fundacji Stworzenia pana Smolenia. Dla artysty piesek piesek rasy border collie stał się sensem życia. - Nazwany został Lucky, ponieważ pan Bohdan, jak go zobaczył, powiedział, że jest bardzo szczęśliwy - zdradziła Joanna Kubisa.

Teraz artysta odzyskał radość życia i ponownie zaczął udzielać się w swojej fundacji. Pan Bohdan postanowił też, że jego piesek będzie miał towarzyszkę życia.

Zobacz: Renata Kaczoruk zyskała na Azja Express?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki