Maria Koterbska wyznaje: Udaję przed mężem, że jestem zdrowa

2016-01-28 3:00

Któż nie zna jej hitów "Augustowskie noce", "Serduszko puka w rytmie cza-cza" czy "Brzydula i rudzielec"... Wykonująca je Maria Koterbska w tym roku będzie świętowała swoje 92. urodziny. Niedawno artystka obchodziła jednak inny jubileusz - 65-lecie małżeństwa z Janem Franklem. Ze względu na zły stan jego zdrowia nie było jednak hucznej imprezy.

- Niedawno mieliśmy z mężem 65. rocznicę ślubu, 70. rocznicę poznania. Był prezydent, delegacja z urzędu stanu cywilnego - mówi w rozmowie z "Super Expressem" pani Maria. Zapytana przez nas o to, jaka jest recepta na tak udany i długoletni związek, odpowiada: - Jaki mam sposób na udany związek? Nie mam. Chociaż w sumie trzeba po prostu dobrze wybrać. Ja wybrałam anioła.

ZOBACZ: Magda Gessler ma nowy interes! Gwiazda TVN zdradziła tajemnicę

Mimo podeszłego wieku gwiazda estrady troskliwie opiekuje się swoim mężem. Może też liczyć na pomoc przyjaciół. - Mąż jest po udarze, a ja... ja się trzymam - nie mam wyjścia. Normalnie sobie żyjemy, mąż jest bardzo chory, a ja się nim opiekuję. Na szczęście możemy liczyć na najbliższych, nie zapominają o nas. Ja już nie wychodzę z domu. Przyjaciele czasami zabierają mnie na zakupy, do lekarza samochodem. Mogę o sobie powiedzieć, że jestem żelazną damą. Udaję, że mam siłę - wyznaje.

Piosenkarka zapewnia, że już nigdy nie stanie na scenie.

- Zawodowo mogę tylko pooglądać albumy, ale do pracy na pewno już nie wrócę. Na wywiady nie mam siły, gości też nie mogę przyjmować, ale to miłe, że dziennikarze i fani wciąż o mnie pamiętają - kończy pani Maria.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki