Wołodymyr Zełenski o wojnie: Nie będzie szczęśliwego zakończenia

Świat
Wołodymyr Zełenski o wojnie: Nie będzie szczęśliwego zakończenia
Mil.gov.ua
Zełenski przyznał, że Ukraina straciła wielu żołnierzy

- To nie jest film ze szczęśliwym zakończeniem - (w wojnie - red.) nie będziemy mieli szczęśliwego zakończenia. Straciliśmy wielu ludzi - mówił Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla CNN. Prezydent Ukrainy wskazywał, że jedynym sposobem na przerwanie okupacji jest wygrana na polu bitwy. Wspomniał też o możliwym zagrożeniu dla Polski i krajów bałtyckich.

Pełną rozmowę Wołodymyra Zełenskiego z dziennikarzem CNN Fareedem Zakarią opublikowała w poniedziałek w mediach społecznościowych Kancelaria Prezydenta Ukrainy. W poprzednich udostępnionych fragmentach prezydent Ukrainy odrzucał m.in. negocjacje z Władimirem Putinem. - Nie jest przywódcą, z którym można iść na kompromis lub układy - stwierdził Zełenski przypominając śmierć szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.

 

W pełnej wersji rozmowy Zełenski stwierdził, że celem Władimira Putina jest "zniszczenie wszystkich ukraińskie domów i rodzin". - On rozumie, że Ukraina nigdy nie wróci, nie odjedzie od swojej ziemi. Nigdy tego nie zrobimy. Dlatego musi nas zabić - dodał.

Zełenski: Straciliśmy wielu ludzi. Nie ma szczęśliwego zakończenia

Ukraiński przywódca podkreślał, że wyjątkowo istotną kwestią jest ostateczna decyzja USA o przekazaniu Ukrainie pocisków taktycznych ATACMS. Dodawał, że wsparcie od Zachodu może zmienić przebieg wojny.

 

ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski: To Putin stoi za śmiercią Prigożyna

 

- Każdy z nas chce odnieść sukces i dotrzeć do szczęśliwego zakończenia. Po pierwsze - to nie jest film. Nie trwa półtorej godziny. Chodzi o kontrofensywę. To nie jest film ze szczęśliwym zakończeniem. Nie będziemy mieli "happy endu" - stwierdził prezydent Ukrainy.

 

- Straciliśmy wielu ludzi, nie ma szczęśliwego zakończenia i musimy zdać sobie z tego sprawę. Zwycięstwo jest tylko jedną rzeczą, która może przynieść deokupację naszych ziem - dodawał.

 

Zełenski wskazywał, że zwycięstwo Kijowa zapobiegnie możliwości zaatakowania przez Rosję innych krajów - m.in. Polski i państw bałtyckich. W jego ocenie celem Kremla jest włączenie ich w skład nowej formuły Związku Radzieckiego.

Kontrofensywa Ukrainy. Ile dni zostało?

Według generała Marka Milley'ego, przewodniczącego amerykańskiego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, ukraińskie wojsko ma niewiele ponad 30 dni na kontrofensywę zanim dojdzie do spadku temperatur. Przyznał, że choć działania ofensywne postępują "wolniej niż się spodziewano", to "Ukraińcy stale postępują do przodu".

 

ZOBACZ: Ukraina odbiła platforma wiertnicze. Sukces na Morzu Czarnym

 

- Na samym początku tej wojny mówiłem, że będzie ona długa, powolna i obfitująca w ofiary śmiertelne. Tak też właśnie jest - powiedział stacji BBC.

 

Podczas niedzielnej konferencji prasowej szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow zapewnił, że kontrofensywa będzie kontynuowana bez względu na warunki pogodowe. - Podczas chłodów, deszczów i w błocie trudniej jest walczyć. Ale kontrofensywa będzie kontynuowana - przekazał Budanow dodając, że na okupowanych terenach Rosjanie rozmieścili ponad 400 tys. żołnierzy.

Paweł Basiak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie