Agnieszka Kałuża i Michał Wójcik rozwiedli się po batalii trwającej blisko cztery lata. Dlaczego sprawa ciągnęła się tak długo? Żona komika żądała orzeczenia o winie męża - jednym z głównych dowodów w sprawie były intymne filmiki, które Wójcik nagrywał między innymi z Ewą Tecel, swoja obecną partnerką.
To są cztery lata ciężkiego sporu wynikającego z tego, że mój były mąż absolutnie nie chciał się dogadywać. W Polsce jest tak, że jeśli w trakcie małżeństwa żyje się na wysokim poziomie i z przyczyny zdrady współmałżonka - w tym przypadku to była wielokrotna zdrada - traci się swój poziom życia, można po prostu prosić sąd o to, aby było nam lepiej, albo przynajmniej tak samo po rozwodzie. Sąd przyznał mi całkowicie absolutną rację - powiedziała Agnieszka Kałuża w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Była żona komika stwierdziła, że orzeczenie o winie, o które wnosiła, było dla niej formą oczyszczenia po traumatycznych przeżyciach.
Kosztowało mnie to wiele zdrowia i nerwów, bo mąż był miłością mojego życia. Zachował się strasznie, bo zdradził mnie z wieloma paniami i do tego nagrywał sobie filmy porno, nazywane teraz seks taśmami. Uważam, że takie zachowanie powinno ponieść konsekwencje w postaci orzeczenia o wyłącznej winie.
Agnieszka Kałuża i Michał Wójcik uzyskali rozwód 3 września. Dla byłej żony komika oznacza to powrót do normalności.
Jestem już wolną kobietą i przyznam, że bardzo mi z tym dobrze, bo mogę swobodnie oddychać. Wiele przykrych rzeczy spotkało mnie w tym okresie, a uważam, że na nie nie zasłużyłam.
kas