Ich burzliwym romansem żyła wtedy cała Polska. Olbrychski po latach wyjawił tajemnicę, której nikt nie znał. "Może Maryla wyciągnęła potem z tego wnioski"

To były szalone trzy lata. Daniel Olbrychski mówi dziś, że "prześpiewane". Niestety, w jego związku z Marylą Rodowicz było też dużo powodów do płaczu. W wydanej niedawno autobiografii piosenkarki aktor wspomina dramatyczny moment, gdy jego ukochana poroniła.

W latach 70. byli parą, której romans wyzwalał w ówczesnej Polsce mniej więcej tyle namiętności, co dzisiaj doniesienia o miłości Angeliny Jolie i Brada Pitta. Burzliwy związek Daniela Olbrychskiegi i Maryli Rodowicz trwał 3 lata i zakończył się poprzedzony solidnym kryzysem. Z wydanej niedawno książki "Mariola. Życie Marii Antoniny", będącej zbiorem głosów o Rodowicz dowiadujemy się, że związek skrywał pewną tajemnicę. Opowiedział o niej sam Olbrychski.

Chcieliśmy mieć dzieci. Niestety Maryla poroniła. Za dużo pracowała, nie umiała się ochronić. Może potem wyciągnęła z tego wnioski, bo urodziła Krzysztofowi Jasińskiemu fantastyczną pareczkę: Jasia i Kaśkę. Wydaje mi się, że to są bardzo udane dzieci. Byłem przekonany, że to jest na całe życie. Tylko w pewnym momencie zacząłem nie wytrzymywać tych ciągłych wyjazdów i powiedziałem jej o tym. Ale Maryla nie potrafiła bez tego żyć, to było dla niej bardzo ważne. I słusznie, bo udowodniła przez kilkadziesiąt lat fantastycznej, nigdy nieopadającej kariery, że jest królową - przekonuje Olbrychski.

Aktor wspominał też, że dla ukochanej zawiesił działalność artystyczną. W czasie, kiedy Rodowicz wciąż wyjeżdżała w trasy koncertowe, on samotnie jadał kolacje w SPATiFi-e. Gdy potrzebował pieniędzy dla żony Moniki, z którą wciąż był formalnie związany, albo dla syna Rafała, chałturzył nie tylko w Polsce, ale też w NRD i Bułgarii. W końcu miał dość takiego życia, czuł, że przecieka mu ono przez palce.

Kolacje w SPATiFie, samotne powroty do domu. Pamiętam, jak na tego Szucha się wlokłem. Czułem, że coś jest niedobrze. I powiedziałem: "Słuchaj, mam propozycję z całej Europy, teraz ty sobie zrób jakąś przerwę. Wymysł sobie nowy repertuar. Osiecka jest, Krajewski jest, napiszą ci nowe piosenki. Przyczaj się, a ja na ten czas biorę na siebie utrzymanie nawet twojej kapeli. Pojadę, zrobię jeden, drugi film na Zachodzie i na wszystko zarobię". Już nie mieliśmy czasu tego poważnie rozważyć, bo coś zaczęło pękać. Trasy się przedłużały, wieczory w SPATiF-ie zaczęły być nieznośne - wspomina aktor w "Marii Antoninie".

W końcu "pękło" ostatecznie. Olbrychski w cytowanej książce wspomina dramatyczny charakter wyprowadzki od Rodowicz. Niby to ona odeszła od niego, ale to on musiał zamieszkać w hotelu.

Pakowałem swoje rzeczy do jednej walizeczki. Biorę skarpetkę, a Maryla łapie za tę skarpetkę i nie chce puścić. Musiałem jej palce odginać. Żal jej było, że coś się kończy. Nie powiedziała: "Zostań! Nie odchodź!". Nie, tylko trzymała jedną rączkę za skarpetkę, a ja jej palec po palcu odginałem i tak się spakowałem i wyprowadziłem do Grand Hotelu.
 

Rodowicz i Olbrychski zaczęli flirtować w grudniu 1973 roku. Aktor dla "Mańki" zostawił żonę , Monikę Dzienisiewicz-Olbrychską. Był problem z rozwodem, którego Monika, jak sama to przyznała , nie dała mu "na złość". Olbrychski zresztą nie nalegał, nie interesowała go batalia sądowa z orzekaniem o winie i publicznym rachowaniem grzechów. Zresztą, w końcu dostał rozwód. Miesiąc po rozstaniu się z Marylą Rodowicz.

Aktor po rozstaniu z Marylą Rodowicz leczył się na scenie, grając w komedii Fredry "Mąż i Żona". Piosenkarka wpadła w ramiona Andrzeja Jaroszewicza , rajdowca, playboya i syna ówczesnego premiera. Po 40 latach Olbrychski i Rodowicz nadal są przyjaciółmi.

Myślałem, że to będzie miłość na całe życie. Mam wiele ciepłych wspomnień z tamtych lat, ale też trochę  bolesnych, bo to przecież Maryla ode mnie odeszła - mówił aktor w  " Party ".

Maryla Rodowicz i Daniel Olbrychski.Maryla Rodowicz i Daniel Olbrychski. East News East News

socha

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.