Polski gamedev rozpędza się z przejęciami

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2021-04-26 20:00

Zakup przez CD Projekt spółki w Kanadzie i dokonane przez PCF przejęcia studia w USA to tylko początek konsolidacji z udziałem polskich firm. Będą poczynać sobie coraz śmielej, bo potrzebują m.in. deweloperów, a pieniędzy im nie brakuje.

Z artykułu dowiesz się:

  • Jaka była w ubiegłym roku liczba i wartość transakcji przejęć na globalnym rynku producentów gier
  • Jakie plany w sprawie przejęć mają m.in. CD Projekt, PCF Group, Huuuge Inc. czy Ten Square Games
  • Jakie polskie studio zostało niedawno przejęte i kto jeszcze może stać się celem przejęcia
  • Co mówią eksperci na temat rynku M&A w branży gamedev w tym roku

Ubiegły rok był rekordowy na globalnym rynku fuzji i przejęć w branży gier. Liczba transakcji zwiększyła o ponad 20 proc., a ich wartość wzrosła pięciokrotnie (patrz ramka). Eksperci nie mają wątpliwości, że napędzane pandemią dobre wyniki spółek growych będą jeszcze bardziej nakręcać konsolidację zarówno na rynku prywatnym jak też wśród spółek notowanych na giełdzie.

Akwizycyjny szturm

Polskie studia też nie zasypiają gruszek w popiele i coraz śmielej poczynają sobie na globalnym rynku. CD Projekt pod koniec marca ogłosił przejęcie kanadyjskiego studia Digital Scapes, z którym współpracuje od 2018 r. Dwa lata wcześniej kupił wrocławskie studio deweloperskie Strange New Things. Dla największego polskiego producenta gier przejęcia to sposób m.in. na pozyskanie nowych specjalistów i zapewne nie powiedział tu jeszcze ostatniego słowa. Wiele zależy od nadarzających się okazji.

— Tak jak w przypadku kanadyjskiego studia Digital Scapes szukamy sposobów na rozbudowę naszego zasobu umiejętności i pozostajemy otwarci na kolejne okazje. To leży w centrum naszego zainteresowania — mówi Michał Nowakowski, członek zarządu CD Projektu.

Pieniędzy na przejęcia nie powinno zabraknąć nawet po wypłacie ponad 500 mln zł zapowiedzianej dywidendy. Na koniec ubiegłego roku spółka miała do dyspozycji grupo ponad 800 mln zł, a w bilansie 1,2 mld zł należności handlowych, które powinny niebawem przekonwertować się w gotówkę.

Patrząc za ocean:
Patrząc za ocean:
Kierowany przez Adama Kicińskiego CD Projekt przejął niedawno studio w Kanadzie, a PCF Group, na czele którego stoi Sebastian Wojciechowski, zespół deweloperski w USA. Szukając sposobów na dalszą rozbudowę zasobu umiejętności są otwarci na kolejne okazje. Przejęcia pozostają w centrum zainteresowania także innych polskich producentów gier.
Tomasz Pikula, Marek Wiśniewski

Innym polskim studiom też nie brakuje pieniędzy na przejęcia. PCF Group z niedawnego IPO pozyskał około 100 mln zł, z tego ponad 30 mln zł przeznaczy na nowe zespoły i przejęcia. Na razie realizuje cele, wydając pieniądze oszczędnie. Zamiast przejmować spółkę, przejął zespół deweloperski amerykańskiej firmy Phosphor Games. Do nowo utworzonej spółki PCF Chicago dołączyło 18 specjalistów.

— Przejęcie zespołu Phosphor Games jest elementem wdrażania naszej strategii, ogłoszonej w ramach IPO. Biorąc pod uwagę różnorodność prowadzonych przez nas projektów, potrzebujemy doświadczonych i ambitnych profesjonalistów, którzy pomogą nam je zrealizować — mówi Sebastian Wojciechowski, prezes PCF Group.

Biorąc pod uwagę zasoby gotówki i wcześniejsze zapowiedzi prezesa spółki, możliwe są kolejne przejęcia.

Rozgrzany rynek

W 2020 r. w branży gier zrealizowano 149 transakcji wobec 121 rok wcześniej, a ich łączna wartość przekroczyła 18 mld USD wobec 3,6 mld USD w 2019 r. — szacuje Drake Star Partners, firma wyspecjalizowana w bankowości inwestycyjnej w sektorze TMC. Najbardziej aktywni w przejęciach były: Microsoft, który przejął właściciela Bethesdy za 7,5 mld USD, Zynga, która kupiła spółki Peak i Rollic przy łącznej wartości transakcji ponad 2 mld USD oraz chiński Tencent, który zrealizował pięć przejęć o łącznej wartości 1,8 mld USD. Inni aktywni na polu ubiegłorocznych przejęć gracze to: EA, Stillfront Group, Applovin, czy Embracer Group. Ten ostatni zrealizował aż 22 przejęcia, wydając na nie ponad 1,2 mld USD. Ubiegłoroczne transakcje realizowane były przy średnim mnożniku przychodów na poziomie 3,5, a średnik mnożnik EBITDA wyniósł 11,8.

Mobilki w natarciu

100 mln, ale nie złotych, lecz USD ma do dyspozycji producent i wydawca gier mobilnych Huuuge Inc. Pieniądze pozyskał z tegorocznej emisji akcji. Zarejestrowana w USA spółka jest głęboko zakorzeniona w Polsce. Tu zatrudnia jest większość zespołu, również akcje spółki są notowane na warszawskiej giełdzie.

— Chociaż nie możemy jeszcze ujawnić szczegółów, przewidujemy, że w 2021 r. nasza aktywność w obszarze fuzji i przejęć będzie intensywna i znacząca — mówi Anton Gauffin, prezes Huuuge’a.

Akwizycje były, obok wyjścia części dotychczasowych akcjonariuszy, głównym motywem IPO Huuuge’a. Spółka już od pewnego czasu aktywnie nad nimi pracuje. Początkowo na długiej liście miała 75 potencjalnych celów, następnie 25, a aktualnie znajduje się na niej pięć. Pieniądze z IPO będą wykorzystane do końca 2022 r.

Huuuge ma na uwadze m.in. podmiot z Polski. Jeśli, podobnie jak dwa wcześniejsze studia, wybierze cele po linii dotychczasowej współpracy, to w Polsce partnerem studia jest m.in. wrocławska Picadilla — twórca gry „Traffic Puzzle”, której Huuuge jest wydawcą, oraz notowane na NewConnect Cherrypick Games, z którym współpracuje od kilku lat.

Ten Square Games, giełdowa firma wyspecjalizowana w grach mobilnych, także nie próżnuje. W 2020 r. przyjrzała się około 50 spółkom, przeprowadziła 18 due diligence, złożyła pięć niewiążących ofert oraz brała udział w negocjacjach z trzema podmiotami. Ostatnio prezes Maciej Zużałek informował, że trwają rozmowy, a zarząd dostrzega kilka interesujących celów.

Na celowniku

Polskie studia nie tylko przejmują, ale same mogą stać się obiektem przejęć. Ostatni przykład to ogłoszone w lutym przejęcie przez brytyjską Samo Group wrocławskiego studia PixelAnt. Wcześniej spektakularnej transakcji dokonał Koch Media z grupy Embracer. Przejął od Supernova Capital LLP warszawską spółkę Flying Wild Hog za ponad 137 mln USD.

W roli potencjalnego celu przejęcia widzi się m.in. giełdowy BoomBit.

— Rynek M&A jest coraz bardziej rozgrzany, szczególnie w segmencie hypercasual. Nie byłbym zdziwiony, gdybyśmy sami wcześniej czy później stali się celem. Nie jesteśmy obecnie w aktywnych rozmowach, w których występowalibyśmy jako cel akwizycji, ale generujemy podobne wyniki jak firmy, które są przejmowane — mówi Hannibal Soares, wiceprezes BoomBita.

Ma na myśli niedawną transakcję przejęcia przez Zyngę tureckiej spółki Rollic przy wycenie prawie 200 mln USD.

— Gry przejmowanej firmy ściągnięto w ubiegłym roku 250 mln razy. BoomBit, który nie jest wyceniany nawet na połowę wartości Rollica, miał w ubiegłym roku prawie 200 mln pobrań — twierdzi wiceprezes.

Niedawno notowany na NewConnect Bloober zakończył trwający ponad rok przegląd opcji strategicznych. W jego trakcie prowadzone były rozmowy z potencjalnymi partnerami zarówno branżowymi, jak finansowymi, którzy wyrazili niewiążące zainteresowanie przejęciem części akcji lub inwestycją w spółkę. Rozmyślił się jednak i na razie nie jest gotowy na poważniejszy związek kapitałowy.

„Spółka zdecydowała się nie kontynuować rozmów z potencjalnymi inwestorami finansowymi i branżowymi zainteresowanymi przejęciem większościowego pakietu akcji ze względu na duże ryzyko utraty jej nadrzędnych celów strategicznych. Na obecnym etapie byłoby to niezgodne z kulturą organizacji, jak również ograniczałoby w sposób istotny potencjał wzrostu wartości spółki w kolejnych latach’’ — napisał Bloober w komunikacie.

Okiem eksperta
Jeszcze więcej przejęć
Paweł Łągwa
partner w CMT Advisory

Sektor M&A w branży gier wideo znajduje się w fazie ożywienia. Polska słynie na świecie z wysokiej jakości deweloperów gier, dlatego bardzo prawdopodobne są przejęcia polskich podmiotów przez zagraniczne grupy.

Branża gier wideo staje się dojrzałym rynkiem, na którym coraz trudniej osiągnąć wzrost organiczny przy dużej skali prowadzenia działalności. Motywacją największych grup w branży jest często chęć pozyskania dobrych zespołów deweloperów, którzy będą w stanie współpracować przy największych produkcjach. Coraz więcej spółek chce produkować lepsze i coraz bardziej rozbudowane gry.

Dla mniejszych podmiotów wejście do dużej grupy, jak np. PlayWaya, wiąże się przede wszystkim z renomą i możliwością pracowania przy bardziej zaawansowanych produkcjach. W połączeniu z pozyskanym finansowaniem oraz wsparciem merytorycznym takie spółki mają znacznie większą szansę na szybki rozwój.

Nie można zapomnieć o fakcie, że na polskiej giełdzie jest notowanych najwięcej spółek gamingowych na świecie. Branża w ostatnich latach zanotowała bardzo duży wzrost i była jedną z najchętniej wybieranych przez inwestorów. Rywalizacja między podmiotami o to, by zdobyć coraz większy udział w rynku, może się nasilić w kolejnych latach, co powinno skutkować większą liczbą transakcji M&A.