Co dzieje się z jednorazową maseczką, której używamy kilka dni? Są wyniki badań

Niemiecki magazyn konsumencki K-Tipp zbadał, co znajduje się na maskach, którymi zakrywają twarz osoby korzystające z publicznego transportu.

Kobieta w jednorazowej maseczce (zdj. ilustracyjne)Shutterstock
Kobieta w jednorazowej maseczce (zdj. ilustracyjne)

W laboratorium zbadano 20 zużytych masek pozyskanych od osób dojeżdżających do pracy. Rezultat był przygnębiający, aczkolwiek łatwy do przewidzenia. Maski są pełne bakterii i pleśni. Bakterie i grzyby szybko namnażają się w wilgotnym i ciepłym środowisku maski.

Okazuje się, że większość osób dojeżdżających do pracy nosi maski przez kilka dni lub nawet tygodni. Wielu pytanych twierdzi, że nie chce produkować niepotrzebnych odpadów. To fatalne zachowanie, ponieważ 11 z 20 testowanych masek zawierało ponad 100 tys. kolonii bakterii, a trzy - ponad 1 mln.

Mikrobiolodzy znaleźli na maseczkach gronkowce i to na 14 z 20 przebadanych. Znajdowują się na nich również pleśnie i drożdże (na 15 z 20 testowanych). Według BAG (Bundesamt für Gesundheit – niemiecki Urząd ds. Zdrowia) mogą one prowadzić do podrażnień dróg oddechowych i oczu.

Nie ma innego wyjścia, maski trzeba wymieniać, gdy tylko staną się wilgotne.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

infodent24.pl

Źródło: infodent24.pl
Data utworzenia: 14 października 2020, 10:16
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.