Szybki rozwój AI utrudni nam zakup nowej karty graficznej; szykują się problemy z dostępnością

Sytuacja na rynku kart graficznych dla graczy może wkrótce znowu się pogorszyć. Kupuje je bowiem coraz więcej firm zajmujących się rozwojem sztucznej inteligencji, gdyż są znacznie tańszym rozwiązaniem od wyspecjalizowanych układów.

tech
Marek Pluta2 sierpnia 2023
1
Źrodło fot. Nvidia
i

Wszyscy pamiętamy jakim problemem dla rynku kart graficznych były kryptowaluty. Sprzęt był wykupywany praktycznie na pniu, a następnie wykorzystywany do kopania np. Bitcoinów, co znacznie wywindowało ceny układów oraz spowodowało problemy z ich dostępnością. Sytuacja wraca powoli do normy, lecz według serwisu Tom's Hardware, szybko może się to zmienić, za sprawą firm zajmujących się AI. Wiele z nich kupuje duże ilości topowych kart graficznych RTX (NVIDIA) i RX (AMD), opierając na nich własne biznesy.

Branża AI kupuje coraz więcej kart graficznych

Sztuczna inteligencja stanowi przyszłość wielu branż, dlatego mnóstwo firm zajmuje się jej rozwojem, upatrując dla siebie szansy na ogromne zyski. Problem w tym, że potrzebny do tego sprzęt taki jak układy H100 firmy Nvida, staje się coraz trudniej dostępny, a poza tym jest bardzo drogi. Szybko rosnący popyt sprawił bowiem, że w Chinach za takie układy płaci się już 70 tys. dolarów.

Coraz więcej firm przestawia się na karty graficzne, które wprawdzie oferują mniejszą wydajność w zastosowaniach AI od dedykowanych układów, ale są znacznie od nich tańsze. Z analizy przygotowanej przez firmę PugetSystems wynika, że osiągi komercyjnych układów graficznych AMD i Nvidii, czynią z nich bardzo użyteczny sprzęt do tego typu zadań.

Sławny haker George Hotz, poinformował właśnie na platformie X, że jego firma Comma AI, zakupiła właśnie kilkadziesiąt egzemplarzy karty XFX Radeon RX 7900 XT MERC 310, uzyskując w ten sposób 7.38 PTFLOPS’ów mocy obliczeniowej.

Szybki rozwój AI utrudni nam zakup nowej karty graficznej; szykują się problemy z dostępnością - ilustracja #1
Źródło: X/@realGeorgeHotz

Zarządzany przez niego startup zajmuje się rozwojem zautomatyzowanej technologii wspomagania jazdy, opartej na sztucznej inteligencji, dlatego potrzebuje wydajnego sprzętu, by móc ją doskonalić. Haker wydał na karty około 60 tys. dolarów, a więc mniej więcej tyle ile kosztowałby go wyspecjalizowany układ Nvidii.

Nie jest to bynajmniej jedyna firma zajmująca się AI, która kupuje duże ilości kart graficznych do swojej działalności. Jeśli jednak popyt na nie będzie nadal rósł w podobnym tempie, może to oznaczać, że niebawem znowu pojawią się problemy z dostępnością sprzętu, a jego ceny poszybują w górę.

Oczywiście nie mamy pewności, że tak właśnie będzie, lecz szybki rozwój firm specjalizujących się w technologiach wykorzystujących sztuczną inteligencję może sprawić, że taki scenariusz stanie się realny.

Marek Pluta

Marek Pluta

Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO.

Usprawniona wersja ChatGPT oraz aplikacja na PC. Podsumowane konferencji OpenAI

Usprawniona wersja ChatGPT oraz aplikacja na PC. Podsumowane konferencji OpenAI

5 powodów, dla których warto uaktualnić system do wersji Windows 11 Pro

5 powodów, dla których warto uaktualnić system do wersji Windows 11 Pro

Dziś mało kto o tym pamięta, ale największa porażka Intela była ozdobiona Pokemonami

Dziś mało kto o tym pamięta, ale największa porażka Intela była ozdobiona Pokemonami

Gracz wystawia na sprzedaż unikalną wersję PS Vita, ale nie wszystkim spodoba się jej cena

Gracz wystawia na sprzedaż unikalną wersję PS Vita, ale nie wszystkim spodoba się jej cena

Badanie: samochody benzynowe mają średnio 12 lat, samochody elektryczne tylko 3 lata - ale liczby zniekształcają rzeczywistość

Badanie: samochody benzynowe mają średnio 12 lat, samochody elektryczne tylko 3 lata - ale liczby zniekształcają rzeczywistość