Czwartek, 25 kwietnia 2024r.

Zbrodnia w warszawskim butiku. Była pracownica strzelała do koleżanki i jej męża

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

To była jedna z najgłośniejszych zbrodni lat 90.! Tuż przed Bożym Narodzeniem 1997 r. w eleganckim butiku Ultimo przy Nowym Świecie w stolicy doszło do morderstwa. W drzwiach sklepu stanęła Beata K. (44 l.) i strzeliła do Daniela Jaźwińskiego. Mężczyzna osunął się martwy na posadzkę. Po chwili wycelowała pistolet w jego żonę Annę (44 l.) i oddała strzał.

Zbrodnia w butiku Ultimo Foto: Adam Chełstowski / Forum

Sądząc, że zabiła oboje, zrabowała gotówkę z kasy i uciekła. Tak przynajmniej zeznała Anna Jaźwińska, która cudem zamach przeżyła.

Beata K. dobrze znała się z Anną Jaźwińską. Razem pracowały w „Ultimo” - drogim sklepie z modnymi ubraniami. Chodziły razem na imprezy. Beata była nawet na ślubie Anny z Danielem. Z czasem Anna zaczęła awansować, a o Beacie mówiono, że podkrada pieniądze z kasy. Jaźwińska zorganizowała więc prowokację: wysłała koleżankę, by kupiła spodnie. Beata K. nie wydała jej paragonu i należne za zakup pieniądze po prostu ukradła. Po tym została zwolniona z pracy.

I to był początek dramatycznej historii zakończonej strzelaniną, morderstwem Daniela i próbą zastrzelenia jego żony. Anna Jaźwińska, gdy tylko ocknęła się w szpitalu, od razu wskazała swoją byłą koleżankę jako sprawczynię. Poza jej zeznaniem nie było żadnego innego dowodu, choć oskarżona zarzekała się że nie strzelała w „Ultimo".

Sądy przeprowadzały poszlakowe procesy. Beata K. nigdy nie przyznała się do winy. Twierdziła, że jest niewinna. Została dwukrotnie uniewinniona, ale po trzecim procesie – w 2005 r. – została skazana na 25 lat więzienia.

Dziś o godz. 22 w CI Polsat wyemitowany zostanie reportaż o zbrodni w „Ultimo".

Bezczelność. Kajetan P. chce dyktować warunki prokuraturze. 

Przysięgali na Biblię, że to był wypadek. A to był mord.

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji