Kryptowaluty przez konto maklerskie

kryptowaluty przez konto maklerskie

Kryptowaluty przez konto maklerskie były marzeniem niejednego inwestora tradycyjnego, który bał się własnych portfeli, kantorów kryptowalutowych i koncepcji „bycia własny bankiem”. Chociaż ten podcast nagrywany jest w krypto-zimę, czyli bessę a rynku, to przekaz jest bardzo pozytywny: kryptowaluty przez konto maklerskie działają całkiem sprawnie i mają dużo zalet dla tradycyjnych inwestorów rynku kapitałowego. 

 

Ten odcinek jest kontynuacją mojej „etf-owej trylogii” pokazującej jak w ostatnich latach technologia i rozwój produktów zmieniły świat inwestora indywidualnego na lepsze. W pierwszym odcinku wspomniałem o samodzielnej budowie portfela pasywnego, w drugim pokazałem fantastyczne fundusze multiaasset, czyli akcje i obligacje w jednym instrumencie, a tym razem zajmę się inwestowaniem w kryptowaluty przez konto maklerskie.

 

UWAGA!

WealthSeed z dniem 7 czerwca 2023 roku zakończył oferowanie usług maklerskich klientom indywidualnym. Więcej szczegółów o tej zmianie znajdziecie na tej stronie: https://www.wealthseed.eu/faq-wypowiedzenie-umowy/

 

Seria edukacyjna o ETF-ach przy której współpracowaliśmy pozostaje na blogu w celach edukacyjnych – w materiale znajdziecie tu dużo ciekawych informacji o inwestowaniu pasywnym i ETF-ach, ale miejcie na uwadze, że dane dotyczące WealthSeed można uznać za nieaktualne.

 

Kryptowaluty przez konto maklerskie – Nic za Darmo #107

ETF-y to instrumenty, które zrewolucjonizowały świat i dały nam możliwość inwestowania długoterminowego w przeróżne branże, rynki, sektory – dosłownie czego inwestycyjna dusza zapragnie. Z kolei kryptowaluty wdarły się do świata finansów jako rebelianci, którzy mieli zrewolucjonizować nasze myślenie i finansach, a po latach przyjęły się jako instrumenty o dużej zmienności, ryzyku i oczywiście potencjale zysku. A gdyby te dwie rewolucje finansowe spotkały się? Wielu inwestorów czekało na to latami i chyba się doczekali, chociaż w przypadku kryptowalut to dopiero przecieranie szlaków przez duże instytucje.

 

W tym odcinku kilka wątków:

  • co się dzieje gdy spotkają się ETF-y i kryptowaluty;
  • jak inwestować w krypto przez konto maklerskie;
  • na co uważać, gdy budujemy taką pozycję w portfelu.

 

Można też posłuchać odcinka na Spotify lub Apple Podcasts. Jest również wersja YouTube (tutaj zawsze warto podyskutować w komentarzach)

 

ETF + kryptowaluty = …

Co by było gdybyśmy zestawili ze sobą te dwie rewolucyjne technologie: ETF-y i kryptowaluty? ETF-y znamy doskonale – fundusze o relatywnie niskich opłatach, notowane na giełdzie, możemy nimi handlować swobodnie na rynku. To oczywiście daje niezwykle szeroką paletę możliwości, bo możemy mieć zarówno najtańszy możliwy fundusz na SP500 i kupować go co miesiąc przez wiele lat albo możemy wykorzystać ETF na np. WIG20 z lewarem po to, aby zrobić krótkoterminową spekulację w iście kontrariańskim stylu. Możliwości jest niezwykle dużo, wszystko zależy od naszej strategii.

 

To wszystko bez wątpienia zmieniło świat inwestycji, bo klienci mają dziś więcej funduszy pasywnych w portfelach niż aktywnie zarządzanych, a obroty ETF-ami na giełdach biją rekordy popularności. Nawet fundusze aktywnie zarządzanie wykorzystują ETF-y w swoich strategiach, a z roku na rok tylko przybywa instrumentów. Oprócz samych ETF-ów mamy jeszcze instrumenty bardzo podobne takie jak ETP i ETN i to one mają dla mnie największe znaczenie, gdy omawiam kryptowaluty przez konto maklerskie.

 

Druga rewolucja to tzw. cyfrowy pieniądz, chociaż ja bardziej trzymam się koncepcji cyfrowych aktywów – bitcoin, ethereum i tysiące innych projektów, które powstają i znikają, tworząc ten wielki świat kryptoaktywów. To nie tylko rewolucja technologiczna, ale też utrapienie sektora finansowego, bo ciężko dyskutować z wynikami – kupno bitcoina czy ethereum w ostatniej dekadzie biło na głowę wynikami bardzo wiele klasycznych aktywów, a w czasie hossy skala wzrostów uczyniła wielu ludzi milionerami.

 

Dlaczego inwestor boi się krypto?

Robiąc ten materiał, zadałem sobie fundamentalne pytanie: dlaczego wielu inwestorów boi się kryptowalut, chociaż historia ostatniej dekady pokazała, że można było na tym dużo zarobić? Wcale nie chodzi o zmienność aktywów. Jeśli ktoś akceptuję zmienność akcji spółek segmentu growth, często nieposiadających nawet produktu, ale posiadających finansowanie i obietnice technologicznych zmian, to czemu miałby nie akceptować zmienności takich aktywów jak bitcoin? Spadki po 50 czy nawet 80% będą i tu i tu, ale wzrosty w świecie krypto bywają większe niż w świecie akcji. To nie to jest przeszkodą i to nie są jedynie moje wnioski, to raczej wnioski wielu inwestorów, z którymi rozmawiam od lat i znajomych z różnych biur maklerskich. Wielu inwestorów chce mieć pozycję kryptowalutową w portfelu, ale musi przeskoczyć najpierw przez kilka przeszkód.

 

Być własnym bankiem – pod takim hasłem kryptowaluty próbują od lat zrewolucjonizować świat finansów. Nie ma pośrednika w postaci instytucji finansowej, sami mamy własny portfel, wymieniamy środki w kantorach, korzystamy z wielu usług, ale zawsze mamy swoje prywatne klucze i sami sobie jesteśmy bankierami. To pozornie brzmi bardzo dobrze, ale wydaje mi się, ze jest to zarazem jedna z największych pułapek czyhających na początkujących miłośników kryptowalut.

 

Jeśli w czymś się pomylicie, to nie ma jak skontaktować się z bankiem – to Wy jesteście bankiem! Ostatnio duża giełda Binance potwierdziła, że zamieni USDC na swoją walutę stablecoin, bo… tak. To tak jakbym miał w banku dolary, a kantor internetowy wysyła mi maila, że zamieni mi je na euro, bo tak postanowili. Nie do pomyślenia, co? A wielu inwestorów nie chce nauczyć się jak korzysta się z własnego portfela, wiec trzyma pieniądze na giełdach kryptowalutowych.

 

I na koniec perełka – podatki. Jeszcze kilka lat temu Ministerstwo Finansów miało poważny problem jak w ogóle traktować kryptowaluty i dochodziło do prawdziwych absurdów takich jak podatek PCC, czyli podatek od czynności cywilno-prawnych przy wymianie kryptowalut. Na szczęście dzisiaj jest po prostu 19% podatku tak jak przy inwestycjach giełdowych, a w rocznym rozliczeniu PIT jest specjalna pozycja i rozliczamy to normalnie. Tylko co z tymi, którzy kupowali bitcoina kilka lat temu, kiedy nawet nie mieli jak go rozliczyć? Sami rozumiecie jaki tu był bałagan i jaki dla niektórych nadal jest.

 

ETP na kryptowaluty

I tak oto przechodzimy do produktów, które powstały z pewnej potrzeby. Część inwestorów chce mieć w portfelu kryptowaluty. Dla kogoś to będzie symboliczny 1% portfela, dla kogoś 10%, a dla kogoś może nawet pozycja porównywalna z rynkiem akcyjnym. Jednak jest duża potrzeba, aby mieć kryptowaluty przez konto maklerskie i rozliczać je jako instrumenty finansowe. Mają wtedy normalne rozliczenie podatkowe w ramach PIT-8C, mają wielkie firmy finansowe, które dbają o aspekt prawny i inwestycyjny instrumentu i wreszcie nie są swoim własnym bankiem – robią to co zawsze, ale na nowym instrumencie. I tak oto mamy ETP (nie pomylcie z ETF). Tu pełna nazwa brzmi Exchange Traded Product. Działa to bardzo podobnie do ETF, bo też mamy koncepcję instrumentu dostępnego cały czas na giełdzie. Można nim handlować, bo jest to certyfikat, który został wystawiony z reguły przez jakąś renomowaną instytucję finansową i jego zadaniem jest również wierne odzwierciedlenie notowań innego instrumentu. Wśród ETP znajdziemy instrumenty pozwalające na posiadanie kryptowalut przez konto maklerskie. Jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach i jako inwestorzy musi sprawdzić każdy instrument indywidualnie. Tak jak na indeks SP500 znajdziemy wiele różnych produktów, tak i tutaj są różne ETP, które dają nam ekspozycję na bitcoina, ethereum lub inne kryptowaluty.

 

Taka konstrukcja przeczy zasadzie kryptowalut (po co nam banki, po co nam fundusze, bądźmy poza systemem), ale ma to ogromne zalety dla inwestorów rynku kapitałowego:

  • produkt jest zrozumiały, macie wszystko świetnie opisane w karcie produktu;
  • kupujemy coś, nad czym pieczę ma instytucja finansowa;
  • transakcji dokonujemy przez konto maklerskie,
  • jest nad tym nadzór, takie instrumenty trzeba rejestrować i mieć na nie zgodę, to samo dotyczy konta maklerskiego;
  • pozbywamy się problemów podatkowych, jest to normalny instrument rynku;
  • za płynność odpowiadają instytucje finansowe, mamy instytucję animatora i innych inwestorów;
  • mamy z góry ustaloną opłatę za transakcję (w wiecie krypto fee potrafi szaleć i nie można tego przewidzieć)

 

I tu pewnie padnie pytanie: „Tomek, a dlaczego nie masz swojej pozycji kryptowalutowej tylko w takich instrumentach?” Mam na to bardzo sensową odpowiedź!

 

Po pierwsze, gdy zacząłem eksperymenty w kryptowalutach, to nie było takiego wyboru i dostępności instrumentów. W ogóle gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że będę pokazywał kryptowaluty przez konto maklerskie, gdzie paleta instrumentów ETF czy ETP dla polskiego klienta jest duża i jeszcze mamy możliwość budowania takich pozycji bez prowizji, to bym się zapytał – jak do tego doszło?!

 

Po drugie, ja chciałem zrozumieć jak działa świat kryptowalut z portfelami, kantorami, giełdami, portfelami przeglądarkowymi i wszystkimi dziwnymi rzeczami. A jak wiecie – testuję wszystko na sobie!

 

I po trzecie – najważniejsze – na klasycznych instrumentach finansowych nie zrobimy optymalizacji podatkowej, która moim zdaniem jest ogromną przewagą, niedocenianą przez wielu inwestorów. Jeśli sprzedaję ETP na bitcoina i zarabiam 1000 dolarów, będę musiał zapłacić od tego zysku podatek, zamieniam instrument na walutę fiat. Jeśli sprzedaję czystego bitcoina, zarabiam 1000 dolarów, ale nie wychodzę do fiat, ale do stablecoin, czyli np. usdc, wtedy podatek jest odroczony. Ja przecież nadal mam kryptowalutę, wirtualne dolary a nie amerykańskie dolary. W oczach urzędu skarbowego nie odnotowałem jeszcze zysku.

 

Kryptowaluty przez konto maklerskie: przykłady

Decydując się na jakieś kryptowaluty przez konto, najważniejsze jest sprawdzenie szczegółów instrumentu. Teoretycznie możemy mieć produkt oddający kurs konkretnej kryptowaluty, np. bitcoina czy ethereum, ale też takie produkty, które inwestują jedynie w kontrakty terminowe na wartość bitcoina. Są też certyfikaty oddające wartość konkretnego tokenu, co z kolei może przypominać nieco np. ADR. Na przykład kiedyś kupowałem ADR na Nintendo w dolarach żeby nie musieć kupować akcji w jenach bezpośrednio na japońskiej giełdzie. Tu z kolei omijamy różne pary kryptowalutowe wymagane do posiadania tokenu i kupujemy po prostu certyfikat.

 

Najważniejsza zasada, jeśli decydujecie się na kryptowaluty przez konto maklerskie: czytajcie bardzo dokładnie co jest w danym instrumencie, żeby później nie było zdziwienia. Wprawdzie produkty finansowe ułatwiające inwestowanie w kryptowaluty są notowane na największych giełdach, jak niemiecka Xetra czy francuski EuroNext, a w dbanie o ich płynność czy wypłacalność często zaangażowane są takie giganty finansowe jak Fidelity czy BlackRock, ale i tak przed zainwestowaniem chociaż jednego euro warto znać bardzo dobrze instrument, po który sięgamy. Ta zasada jest niezmienna czy kupujemy skomplikowany ETP na koszyk kryptowalut, czy najtańszy na świecie ETF na indeks SP500.

 

Co mamy do dyspozycji? Przykładowo, jest jeden produkt, który mnie bardzo ciekawi w tej bessie – koszyk kryptowalutowy w postaci ETP, 21Shares Crypto Basket Index ETP. Taki instrument skupia się na kryptowalutach o największej kapitalizacji, konkretnie top 5 aktualnego rynku, więc aktualnie oprócz dominującego bitcoina i ethereum, znajdzie się ta Binance Coin, Solana i Polkadot. Dzięki temu nie muszę sam martwić się o proporcje słabe projekty opuszczą indeks, a nowe do niego wejdą w czasie hossy. Tu jest instrument zbierający kryptowaluty po kapitalizacji i to ma jeszcze jakiś sens pod względem kryteriów. Na pewno nie kupiłbym instrumentu, w którym ktoś aktywnie zarządza kryptowalutami i cały czas próbuje pobić rynek. Jest to rynek o niebywałej zmienności, który ma różne czynniki dodatkowe, których nie ma klasyczny rynek kapitałowy, więc tak jak nie kupiłbym funduszu szukającego najlepszych akcji na polskiej czy amerykańskiej giełdzie, tak nie chciałbym instrumentu, w którym jakiś guru sam buduje portfel krypto.

 

ETC Group, VanEck, WisdomTree to popularni emitenci takich produktów. To dosyć znane marki dla kogoś, kto śledzi produkty ETF,: WisdomTree ma świetne ETF-y na surowce, a VanEck miał świetny fundusz na branżę gamedev i jest bardzo otwarty na spółki z segmentu growth. Z kolei wspomniany 21 shares jest wręcz wyspecjalizowane w zarządzaniu aktywami związanymi ze światem krypto.

 

Krypto – podsumowanie

Osobiście wydaje mi się, że jeśli ktoś czekał od dawna na bessę na rynku kryptowalut, żeby zbudować jakąkolwiek pozycję w portfelu inwestycyjnym na te aktywa, to ma dzisiaj naprawdę komfortową sytuację. Jest dużo instrumentów do wyboru, a co do samego rynku krypto to znacie moje zdanie – nie widzę w tym globalnej waluty, ale widzę w tym aktywa, które przyjęły się w świecie finansów i sam taka pozycję posiadam i ją uzupełniam w czasie bessy tak samo jak i inne pozycje – moja zasada co do ciągłego zasilania portfelu i uśredniania wielu zakupów pozostaje bez zmian.

 

Cieszę się, że jako polski inwestor mam coraz większy wybór i coraz lepsze warunki inwestowania: kryptowaluty przez konto maklerskie to już realny scenariusz inwestycyjny. Chociaż dzisiaj bessa sprawia, że o wszystkim myślimy bardzo pesymistycznie, to cały czas mam z tyłu głowy, że pod wieloma względami mamy coraz lepiej i warto skupić się na tym, na co mamy wpływ zamiast narzekać, że rynki spadają i spadają.

Picture of Tomek Jaroszek

Tomek Jaroszek

Jednoosobowa redakcja bloga Doradca.tv :)

Podobał Ci się tekst? Podziel się nim!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz Jaroszek

Tomek Jaroszek

Cześć! Jestem Tomek. Pewnego dnia rzuciłem pracę na etacie i założyłem własną firmę oraz tego bloga. To była doskonała decyzja, a jeśli chcesz poznać tę historię lepiej, to koniecznie przeczytaj więcej o samym blogu.

Ulubione teksty
Szukaj
0
Would love your thoughts, please comment.x