Kaszubi – tajemniczy lud z północy Polski

by Karol Lewandowski

Przez ostatnie kilkaset lat byli dyskryminowani, a ich język i kulturę próbowano zniszczyć. Polacy nie uważali ich za Polaków, a Niemcy nie uważali ich za Niemców. Często traktowano ich jako ludzi drugiej kategorii. W PRL-u swojego języka używali tylko w domu, bo w miejscach publicznych było to niemile widziane, a w szkole karano za jego używanie.

O kim mowa? O Kaszubach, autochtonicznych mieszkańcach Pomorza, których historię mieliśmy okazję poznać podczas naszej ostatniej podróży na północ Polski.

Kaszuby to według wielu osób najbardziej urokliwy zakątek Polski. Dziesiątki pięknych jezior, malownicze drogi i szerokie plaże co roku przyciągają tysiące turystów. Niektórych mogą zaciekawić tajemnicze dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości, czarno-żółte flagi i niespotykany nigdzie indziej język regionalny, którym posługują się niektórzy mieszkańcy. Ziemie te zamieszkują Kaszubi – Polacy wywodzący się od prastarego plemienia słowiańskiego.

Na Pomorze Gdańskie przyjechaliśmy, żeby poznać ich historię i dowiedzieć się jak dzisiaj Kaszubom żyje się w Polsce.

W spisie z 2011 roku 211.000 osób zadeklarowało, że ma dwie narodowości – polską i kaszubską. 16.000 osób zadeklarowało narodowość tylko kaszubską.
W ramach naszej współpracy z BP, na stacjach w całej Polsce znajdziecie ich najnowszy katalog nagród z naszym zdjęciem na okładce.

Seria wpisów o ciekawych miejscach w Polsce powstaje we współpracy z marką BP Europa SE Oddział w Polsce

42045531_527806134314140_6705123477306736640_n

Ale kim właściwie są Kaszubi?

– Bardzo często, jak mówię, że jestem Kaszubem, to wszyscy patrzą gdzie ja mam tabakierę z krowiego rogu i kiedy zacznę zażywać, kiedy wyciągnę planszę z kaszubskimi nutami i zacznę śpiewać, albo wyciągnę igłę i nitkę i będę haftował po kaszubsku – śmieje się Pan Roman, pracownik Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Istotnie, nie wpisuje się on w wygląd Kaszuba z zespołu pieśni i tańca. Zamiast kolorowych ciuchów ludowych, ma na sobie koszulę i marynarkę, a zamiast krowiego rogu w kieszeni trzyma smartfona.

Bestseller 2021

Niesamowita Polska

Nasza nowa książka "Niesamowita Polska" już w sprzedaży! W naszych podróżach po Polsce szukamy miejsc nietypowych, rzadziej odwiedzanych przez turystów, i takich, za którymi kryje się jakaś ciekawa historia bądź tajemnica. W tym inspiracyjnym książko-albumie przedstawiamy 52 propozycje wycieczek – po jednej na każdy weekend w roku.

– Ludzie sądzą, że Kaszubi to są ludzie wiejscy, wsioki jakieś. Teraz większość Kaszubów mieszka w miastach. Ponad 60%. Tylko, że oni mniej “kaszubią” – dodaje Pan Roman.

Faktycznie, stereotyp Kaszuba jako człowieka ze wsi, bardzo często przewija się w naszych rozmowach z mieszkańcami Pomorza.

– Kiedy uczyłam się w Gdyni, znajomi po kilku miesiącach dowiedzieli się, że jestem Kaszubką i stwierdzili, że nigdy nie powiedzieliby, że jestem ze wsi – mówi Edyta, studentka architektury.

– Miałam na studiach taką sytuację, kolega z Gdyni, gdy dowiedział się, że jestem Kaszubką to przestał się do mnie odzywać. I takich osób na roku było kilka – dodaje Ania, siostra Edyty.

Ponoć jeszcze w latach 90-tych zdarzały się sytuacje, że kiedy właściciel mieszkania dowiadywał się, że potencjalny klient jest Kaszubem, to nie chciał mu wynająć mieszkania. Była to pozostałość czasów PRL-u, kiedy władze traktowały Kaszubów jak “obcy element z potencjałem separatystycznym”. A przecież Kaszubi zamieszkiwali te ziemie na długo przed Polakami i już od czasów Mieszka I byli częścią państwa Polskiego.

Sama nazwa “Kaszuby, po raz pierwszy pojawiła się w średniowieczu dla określenia plemion słowiańskich osiadłych nad Bałtykiem pomiędzy Wisłą a Odrą. Przez kolejne stulecia Kaszubi byli na zmianę podbijani przez Polaków, Niemców i Szwedów, aż podczas rozbioru Polski zostali wcieleni do królestwa Prus, gdzie byli poddawani przymusowej germanizacji a Kaszubi byli spychani na wschód, gdzie ziemie były dużo gorsze. W 1920 roku część Pomorza znów wróciła do Polski, ale polskie władze podchodziły do Kaszubów bardzo nieufnie. Na początku drugiej wojny światowej Hitlerowcy najechali te ziemie dokonując masowych egzekucji Kaszubów. Kaszuby zostały wcielone do III Rzeszy, a Kaszubi przymusowo byli wcielani do Wehrmachtu. W naszych rozmowach z miejscowymi bardzo często pojawia się temat czyjegoś dziadka w Wehrmachcie.

W 1945 roku armia rosyjska podbijająca te tereny nie rozróżniała Kaszubów od Niemców, więc Kaszubom oberwało się też od Rosjan. Po drugiej wojnie światowej na ziemię kaszubskie napłynęli Polacy z Kresów Wschodnich i Polski centralnej. Polskie władze komunistyczne traktowały Kaszubów jak obywateli drugiej kategorii. Kaszubi odzyskali swoje prawa dopiero po upadku PRLu.

Historię Kaszub warto poznać w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.

Bilet wstępu normalny – 5 zł

Bilet wstępu ulgowy – 2,5 zł

Kaszubski w szkołach

Kaszubskiego nigdy nie uczono w szkołach, przetrwał dzięki przekazywaniu z pokolenia na pokolenie w mowie potocznej i literaturze. Największy kryzys język przeszedł w czasach PRL-u. Kaszubi, którzy w dzieciństwie byli karani za używanie tego języka, nie chcieli, żeby ich dzieci przechodziły przez to samo. Dlatego przestali używać go w domu, a z dziećmi rozmawiali tylko po Polsku. Dziś wśród ludzi w naszym wieku ciężko znaleźć kogoś, kto płynnie posługuje się kaszubskim.
Sytuacja Kaszubów zmieniła się po upadku PRL-u. Dzisiaj Kaszubi zasiadają we władzach (najbardziej znanym Kaszubem w polityce jest Donald Tusk), a w 2005 roku kaszubski został ustawowo uznany za jedyny język regionalny w Polsce. Kaszubski pojawił się też w szkołach. Jest przedmiotem dodatkowym, dla chętnych, a szkoły za każdego ucznia dostają dofinansowanie od Ministerstwa Edukacji Narodowej.

– Na zajęcia zapisują się nie tylko kaszubskie dzieci. 20-30% to dzieciaki, które nie są Kaszubami, ale chcą się nauczyć tego języka, bo interesuje je lokalna kultura – mówi Pani Jagoda, nauczycielka języka kaszubskiego. – Ja sama nie jestem Kaszubką, moja rodzina pochodzi ze wschodu. Ale tu się urodziłam i wychowałam. Między Kaszubami. I zawsze ciekawił mnie ten język. Kiedy byłam mała, większość dzieciaków mówiła między sobą po kaszubsku, a ja nie mogłam ich zrozumieć. Słuchałam ich tak długo, aż zaczęłam rozumieć. A potem zrobiłam studia z języka kaszubskiego.

Młodzi ludzie coraz chętniej uczą się języka swoich przodków i dołączają do zespołów pieśni i tańca. Nikt już nie wstydzi się bycia Kaszubem. A wręcz przeciwnie, wszyscy spotkani przez nas Kaszubi powiedzieli, że są dumni ze swojej tożsamości.

– Znajomość Kaszubskiego pomaga także w szukaniu pracy. Jest coraz więcej miejsc związanych z turystyką, gdzie kaszubski jest wymagany. – dodaje Eryk, członek Zespołu Pieśni i Tańca Sierakowice.

Zamknięta społeczność?

Kaszubi nad obcymi bardzo długo myślą, ale ostatecznie są przemili i gościnni – słyszymy, próbując umówić się na jedno ze spotkań.

Ten obraz Kaszuba potwierdza nam wielu nie-Kaszubów mieszkających na tych terenach. Twierdzą, że Kaszubi przez lata byli dyskryminowani więc zamknęli się w swojej grupie etnicznej i dzisiaj sami z niechęcią patrzą na ludzi z zewnątrz. Wciąż zdarzają się rodziny, w których nietaktem jest małżeństwo z nie-Kaszubem lub nie-Kaszubką.

– Są nawet Kaszubskie firmy, które nie chcą współpracować z kimś, kto nie mówi po kaszubsku – słyszymy – Ale to bardzo rzadkie sytuacje – dodaje nasz rozmówca.

My nie spotkaliśmy się z żadną niechęcią ze strony Kaszubów. Wręcz przeciwnie – byliśmy przyjmowani z wielką sympatią i gościnnością. Wielokrotnie Kaszubi zapraszali nas do swoich domów.

Kaszubskie ziele

Jedną z pozostałości kultury kaszubskiej, która przetrwała w codziennym życiu, jest zażywanie zmielonego tytoniu, czyli tabaki. O tabace opowiedział nam Pan Andrzej, tabacznik, czyli człowiek wytwarzający tabakę. Na jego ganku wita nas Gryf kaszubski – herb, będący wspomnieniem książąt z rodu Gryfitów. W pokoju przy kaflowym piecu wisi drewniana tabliczka “Gość w dom, bóg w dom”, a obok, nuty kaszubskie, a właściwie ich autorska wersja pana Andrzeja – nuty tabacznika.

– Tabaka to jest takie ziele, które na Kaszubach zażywa się nawet w kościele – mówi Pan Andrzej

Faktycznie, w niektórych kaszubskich kościołach dalej przetrwała tradycja zażywania tabaki, czyli zmielonego tytoniu, w trakcie kazania.

– W naszym kościele ksiądz na początku kazania sam zażywał tabakę, a potem puszczał róg po wiernych, żeby też się poczęstowali – opowiada Pan Andrzej. – Jeśli kazanie było ciekawe to tabaka długo krążyła po kościele. A jeśli duchowny przynudzał, to róg szybko do niego wracał i ten już wiedział, że musi kończyć.

Pokazy i warsztaty kaszubskiej sztuki ludowej i rękodzieła, oraz
występy zespołów folklorystycznych można zobaczyć na jednej z licznych imprez w Kaszubskim Parku Etnograficznym we Wdzydzach Kiszewskich.

Pan Andrzej tabaczenia nauczył się od swojego ojca.

– Kiedyś każdy rolnik robił swoją tabakę. W niedziele ludzie wychodzi na pole, żeby zobaczyć jak zboże rośnie i spotykali się tam z sąsiadami. Każdy wyciągał swoją tabakę i częstował innych. To była nieodłączna część spotkań.

Na półkach Pan Andrzej ma całą kolekcję rogów do przechowywania tabaki. Od małych, kieszonkowych, do olbrzymich, mogących pomieścić kilka kilogramów tabaki. W rogu stoi donica i tabacznik, drewniany przyrząd do mielenia tabaki. Pan Andrzej wrzuca liście tytoniu do środka i mieli je, potem zalewa sosnowym spirytusem i sypie nam na rękę, żebyśmy mogli spróbować. Tabaka jest tak mocna, że będziemy ją czuli jeszcze przez kilka godzin. Potem dowiadujemy się, że Pan Andrzej robi jedną z najmocniejszych tabak na całych Kaszubach.

Tradycje ukryte w tańcach

Z kulturą kaszubską nieodłącznie wiążą się pieśni i tańce ludowe, które opowiadają o dawnej codzienności Kaszubów. W wielu miastach i wsiach, funkcjonują zespoły pieśni i tańca, dzięki którym kultura kaszubska jest wciąż żywa.
Nasza czytelniczka, Edyta, zaprosiła nas do siebie do domu, żeby opowiedzieć nam o kaszubskich tańcach. Wraz z rodzeństwem i znajomymi przywitali nas w strojach kaszubskich i zrobili nam prywatny pokaz tańców.
Na co dzień należą do kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca Sierakowice.

– Najpierw pokażemy wam kòséder. Dawniej tańczyło się go powszechnie, tak jak walca i był to taniec znany w każdym domu. Jest to taniec bardzo żywy, dużo w nim tupania i kiedy tańczy go kilka par to dosłownie wszystko aż huczy. Oryginalnie tańczyło się go po to, żeby wypędzić z domu złe duchy – opowiada Edyta

Każdy z kaszubskich tańców ilustruje jakiś obyczaj, pracę czy zabawę. Tańcom towarzyszy muzyka, grana m.in. na akordeonie, ale także na tradycyjnych instrumentach kaszubskich, takich jak diabelskie skrzypce, będące rodzajem wielofunkcyjnej perkusji, czy burczybas, czyli beczka z wystającym końskim ogonem.

Podobne zespoły pieśni i tańca funkcjonują dziś w każdej większej wsi na Kaszubach, a ich występy można podziwiać na jednym z wielu corocznych festiwali.

Kaszubi to naród, który przez lata był dyskryminowany, a ich kulturę wielokrotnie próbowano zniszczyć.

Ale mimo trudności Kaszubi zachowali własny język, tradycje i obyczaje oraz świadomość, że są potomkami prastarego plemienia słowiańskiego.

Ich kultura przetrwała dzięki językowi, który pomimo dyskryminacji był używany w domach. Dzięki muzyce i tańcom, które są pamiątką starych tradycji. Dzięki codziennym i odświętnym zwyczajom, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ale przede wszystkim dzięki ludziom, którzy są dumni z własnej unikalności.

Koniecznie zobacz też nasz film o Kaszubach:

Te wpisy też mogą Cię zainteresować

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat