Rozmowa telefoniczna prezydenta USA Joe Bidena z przywódcą Chin Xi Jinpingiem zakończyła się po godzinie i 50 minutach - przekazał w piątek Biały Dom dziennikarzom.
Jak dotąd Biały Dom nie podał szczegółów rozmowy. Poinformował jednak, że trwała on a od 14.03 do 15.53 czasu polskiego.
Jeszcze przed zakończeniem rozmowy chińskie media opublikowały komunikat Xi Jinpinga, w którym stwierdził on, że konflikt na Ukrainie nie jest w niczyim interesie.
Rozmowa prezydentów Bidena i Xi jest pierwszą od wideokonferencji odbytej w listopadzie. Jak zapowiadał w czwartek szef dyplomacji USA Antony Blinken, podczas rozmowy Biden ma przestrzec Xi, że Chiny odpowiedzą za "jakiekolwiek działania podjęte, by wesprzeć agresję Rosji", a USA nie zawahają się przed nałożeniem kosztów na ChRL.
Do rozmowy prezydentów dochodzi po ponad 7-godzinnych rozmowach delegacji obu krajów w Rzymie. Według cytowanych przez agencję Reutera źródeł, rozmowy te były burzliwe i "nie poszły dobrze".
Biden przedstawił Xi konsekwencje jakie poniosą Chiny, jeśli dostarczą materialną pomoc Rosji prowadzącej wojnę z Ukrainą
Prezydent USA Joe Biden przedstawił prezydentowi ChRL Xi Jinpingowi konsekwencje jakie poniosą Chiny, jeśli dostarczą materialną pomoc Rosji prowadzącej wojnę z Ukrainą - oznajmił w piątek Biały Dom. Obie strony zgodziły się, by pozostawić otwarte kanały komunikacji.
"(Biden) opisał implikacje i konsekwencje w razie przekazania przez Chiny materialnego wsparcia Rosji w trakcie jej brutalnych ataków przeciwko ukraińskim miastom i cywilom" - napisano w oświadczeniu z prawie dwugodzinnej rozmowy obu przywódców. Wojna na Ukrainie miała być głównym tematem ich wideokonferencji.
"Chiny podejmą własne decyzje w tej sprawie" - zaznaczyła wysoka rangą przedstawicielka administracji USA, odsyłając dziennikarzy do oficjalnego komunikatu Chin z rozmowy. Napisano w nim, że "Chiny są za pokojem i są przeciwko wojnie", podtrzymaniem zasad prawa międzynarodowego oraz są gotowe do dostarczenia pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Xi miał też wezwać do dialogu USA i NATO z Rosją na temat obaw dotyczących bezpieczeństwa zarówno Rosji, jak i Ukrainy.
Biden i Xi mieli zgodzić się co do "wagi utrzymania otwartych kanałów komunikacji", zaś amerykański prezydent podkreślił, że polityka USA wobec Tajwanu pozostaje niezmieniona, zaznaczając jednocześnie, że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się zmianom status quo w sprawie wyspy. Biden miał też wyrazić zaniepokojenie agresywnymi i prowokacyjnymi działaniami Chin w Cieśninie Tajwańskiej.
Przywódcy mieli zgodzić się też do kontynuacji rozmów zespołów z obu krajów.
Biały Dom: nadal jesteśmy zaniepokojeni ewentualną pomocą Chin dla Rosji, będziemy patrzeć na działania Pekinu
Nadal jesteśmy zaniepokojeni ewentualną pomocą Chin dla Rosji w obliczu jej inwazji na Ukrainę - oświadczyła w piątek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Jak dodała, USA będą obserwować działania Pekinu w tej kwestii.
Psaki zaznaczyła, że w piątkowej wideorozmowie prezydent Joe Biden szczegółowo wyłożył Xi Jinpingowi konsekwencje, jakie poniosą Chiny, jeśli zdecydują się wesprzeć Rosję, ale odmówiła jednoznacznej odpowiedzi na temat stanowiska Pekinu w tej sprawie.
"To jest coś, co będziemy obserwować i cały świat będzie obserwować" - powiedziała. Dodała, że chodzi zarówno o pomoc ekonomiczną, jak i wojskową oraz zaznaczyła, że USA będą się w tej sprawie konsultować z sojusznikami.
Choć Psaki odmówiła podania szczegółów ewentualnych konsekwencji dla Pekinu, wysoki rangą przedstawiciel administracji stwierdził podczas telefonicznego briefingu po rozmowie prezydentów, że dotyczyć będą one nie tylko relacji Chin z Ameryką, ale i z całym światem.
Odnosząc się do nadchodzącej wizyty prezydenta USA w Europie i ewentualnego przyjazdu do Polski rzeczniczka zapowiedziała, że wkrótce Biały Dom będzie miał więcej informacji do ogłoszenia.
Jak dotąd jedynym potwierdzonym punktem wizyty jest Bruksela, gdzie Biden weźmie udział w szczycie G7 oraz posiedzeniu Rady Europejskiej. Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau powiedział jednak we wtorek, że wizyta prezydenta USA w Polsce "wydaje się bardzo prawdopodobna".
O odwiedzenie jednego z krajów wschodniej flanki NATO zaapelowali w piątek w liście do prezydenta senatorowie z obydwu partii, wymieniając Rumunię lub kraje bałtyckie.
Macron rozmawiał z Putinem o sytuacji w Mariupolu
Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał w piątek telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem m.in. o sytuacji w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu oraz pogarszającej się sytuacji humanitarnej na Ukrainie – poinformował po rozmowie Pałac Elizejski.
Macron powiedział Putinowi, że Rosja nie przestrzega międzynarodowego prawa w zakresie pomocy humanitarnej. Rozmowa prezydentów trwała ponad godzinę.
Według Światowego Programu Żywnościowego (WFP) w Mariupolu i innych oblężonych przez Rosjan miastach ukraińskich kończą się zapasy żywności, a konwoje z potrzebnymi produktami nie są w stanie do nich dotrzeć. W Mariupolu siły rosyjskie zbombardowały m.in. szpital położniczy i teatr, gdzie ukrywały się kobiety z dziećmi.
„Reagując na obawy wyrażone przez Emmanuela Macrona, rosyjski prezydent podkreślił, że rosyjskie siły zbrojne biorące udział w specjalnej operacji wojskowej robią wszystko, co możliwe, aby ratować życie cywilów” – poinformował Kreml w komunikacie, na który powołała się agencja Reutera.
(PAP)
osk/ jar/