REKLAMA

Koniec embarga UE na ukraińskie zboże. Polska, Słowacja i Węgry zrobią po swojemu

2023-09-15 18:52, akt.2023-09-16 09:02
publikacja
2023-09-15 18:52
aktualizacja
2023-09-16 09:02

Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski. Poinformowała, że od soboty Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu czterech zbóż, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich państwach członkowskich Unii. "Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody KE" - powiedział w piątek wieczorem Mateusz Morawiecki.

Koniec embarga UE na ukraińskie zboże. Polska, Słowacja i Węgry zrobią po swojemu
Koniec embarga UE na ukraińskie zboże. Polska, Słowacja i Węgry zrobią po swojemu
fot. indykb / / Shutterstock

Komisja poinformowała też, że jej zdaniem zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich graniczących z Ukrainą, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

"Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września 2023 r. skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich" - podała KE.

Ukraina - jak poinformowała KE - przekaże plan działania najpóźniej do 18 września 2023 r.

"Komisja Europejska i Ukraina będą monitorować sytuację (...), aby móc reagować na wszelkie nieprzewidziane sytuacje. Komisja Europejska nie będzie nakładać żadnych ograniczeń, dopóki skuteczne środki zastosowane przez Ukrainę zostaną wprowadzone i będą w pełni skuteczne" - podano w komunikacie KE.

Premier: Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody KE

Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej; zrobimy to, bo jest to w interesie polskiego rolnika - podkreślił w piątek w Ełku premier Mateusz Morawiecki.

"Przed chwilą dowiedziałem się, że te środki zaradcze, czyli zakaz wwozu został zniesiony (...) Wolałbym, żeby oni przedłużyli zakaz wwozu" - mówił Morawiecki.

Jak powiedział: "Przedłużymy ten zakaz mimo ich niezgody, mimo braku zgody Komisji Europejskiej". "Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża. Nie będziemy słuchać Berlina, nie będziemy słuchać von der Leyen, Tuska czy Webera. Zrobimy to, bo to jest w interesie polskiego rolnika" - powiedział Mateusz Morawiecki. (PAP)

autor: Michał Boroń, Jacek Buraczewski

mick/ bur/ amac/

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ubiegły piątek w Tomaszowie Lubelskim, że 15 września albo KE zamknie granicę dla zbóż z Ukrainy na kolejne miesiące, albo polski rząd sam ją zamknie. Podkreślił, że dla rządu PiS obrona polskiego rolnika jest najważniejsza.

Po decyzji KE Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły embargo na ukraińskie zboże, Rumunia wstrzymuje się do 18 września

Po decyzji Komisji Europejskiej, która w piątek nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy. Rumunia z decyzjami w tej kwestii wstrzymuje się do 18 września, czekając na propozycje Kijowa w sprawie środków kontroli eksportu ukraińskiej produkcji rolnej.

"Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej; zrobimy to, bo jest to w interesie polskiego rolnika - mówił w piątek w Ełku premier Mateusz Morawiecki - Nie będziemy słuchać Berlina, nie będziemy słuchać von der Leyen, Tuska czy Webera".

W piątek wieczorem na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych, m.in. pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika. Rozporządzenie wchodzi w życie 16 września.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus zapewnił, że Polska będzie pomagać Ukrainie poprzez tranzyt produktów rolnych, w tym zbóż przez terytorium naszego kraju. Dodał, że tranzyt nie będzie zakłócał naszego rynku, "interesu polskiego rolnika". Zapewnił też, że będzie on udoskonalony.

Jednostronnie zakaz importu produktów spożywczych z Ukrainy przedłużył też rząd Węgier. W dekrecie, opublikowanym w piątek w dzienniku urzędowym "Magyar Kozlony", wyszczególniono 24 kategorie produktów rolnych, tzw. produktów wrażliwych, pochodzących z Ukrainy, w tym różne rodzaje zbóż i mięsa. Nie mogą być one przywożone na terytorium Węgier z wyjątkiem transportów tranzytowych, które muszą opuścić kraj przed końcem 15. dnia od momentu przywozu.

W piątek także minister rolnictwa Słowacji Jan Biresz poinformował w wypowiedzi dla telewizji Markiza, że rząd w Bratysławie jednostronnie przedłuży zakaz importu ukraińskiego zboża.

Biresz ocenił, że tanie ukraińskie zboże zalałoby słowacki rynek, gdyby nie przedłużono zakazu jego importu. Taka sytuacja mogłaby spowodować ogromne straty finansowe dla słowackich rolników - podkreślił minister.

Z kolei rząd Rumunii oświadczył, że będzie czekać do 18 września na zapowiedziane przez władze Ukrainy propozycje w sprawie środków kontroli eksportu produkcji rolnej z tego kraju. Bukareszt poinformował, że podejmie decyzje o działaniach w ochronie rumuńskich rolników w zależności od planu działania, który przedstawi strona ukraińska.

W czwartek parlament Bułgarii zgodził się na zniesieniu zakazu importu ukraińskich zbóż po 15 września. Bułgarski minister finansów Asen Wasilew oświadczył w parlamencie, że embargo na ukraińskie produkty, najpierw wprowadzone przez KE w maju, a następnie przedłużane, przyczyniło się do wzrostu cen w Bułgarii, a straty dla budżetu w jego następstwie oszacowano na 140 mln lewów (70 mln euro).

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września.

Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych pozostawał dozwolony.

Według Komisji Europejskiej zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w pięciu państwach członkowskich graniczących z Ukrainą, czyli Polsce, Rumunii, Słowacji, Bułgarii i na Węgrzech.

"Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września 2023 r. skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich" - podała KE. (PAP)

zm/

We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym.

Przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże przeciwstawia się Ukraina. Jak informował premier Denis Szmyhal, Ukraina zwróci się o arbitraż do Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli Polska jednostronnie zablokuje eksport ukraińskiego zboża.

Prezydent Zełenski: Dziękuję szefowej KE "za dotrzymanie słowa"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątek poinformował o przeprowadzeniu rozmowy z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen na temat jej decyzji o nieprzedłużeniu embarga na import ukraińskiego zboża do pięciu krajów UE. Wyraził wdzięczność szefowej KE "za dotrzymanie słowa".

"Właśnie rozmawiałem z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Ograniczenia ze strony Komisji Europejskiej dotyczące dostępu ukraińskich produktów spożywczych do rynku Unii Europejskiej wycofano!" - napisał Zełenski w mediach społecznościowych.

"Jestem bardzo wdzięczny Ursuli von der Leyen za dotrzymanie słowa i zasad wolnego rynku. To przykład prawdziwej jedności i zaufania między Ukrainą i UE. Europa wygrywa zawsze, kiedy zasady działają, a umowy są realizowane" - kontynuował prezydent.

"Teraz ważne jest, by europejska jedność zadziałała też na poziomie dwustronnym. By sąsiedzi podczas wojny wsparli Ukrainę. A jeśli ich decyzje będą łamać prawo UE, Ukraina będzie odpowiadać w sposób cywilizowany" - dodał. 

Jak wcześniej informował premier Denys Szmyhal, Ukraina zwróci się o arbitraż do Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeśli Polska jednostronnie zablokuje eksport ukraińskiego zboża. (PAP)

ndz/ ap/

Z Brukseli Łukasz Osiński i Artur Ciechanowicz (PAP)

luo/ asc/ adj/

Źródło:PAP
Tematy
Mercedes - samochody elektryczne w wyprzedaży rocznika

Mercedes - samochody elektryczne w wyprzedaży rocznika

Advertisement

Komentarze (134)

dodaj komentarz
theone
Ja nie rozumiem rolnika, który uprawia pszenicę. Ile warte jest tego typu zboże? Nie warto wykorzystać gleby pod coś innego i bardziej dochodowego? Bierzmy tanią pszenicę jak się da...
trolley
No to bierz sam i dla siebie a nie wszystkim wpychasz. Ja tego jeść nie zamierzam.
xqwztsa
Morawiecki dba o rolników? Ciekawe czy wie o ile zdrożały nawozy itd.? Od tego ich dbania o nas niedługo wszystko padnie. Jedyne co oni rzeczywiście robią, to się tłumaczą.
cypisek11
Bezpieczeństwo żywnościowe to podstawa kraju. Komuś nie podoba się, że Polska jest żywnościowo niezależna. Jeśli zniszczymy własne rolnictwo, to będziemy zależni od innych. Zboże i ziemia na Ukrainie należą do oligarchów i tylko oni zarabiają oraz firmy takie jak amerykański Cargill.
theone
Po prostu zachodni oligarchowie są mądrzejsi niż polscy rolnicy i u siebie nie produkują taniego produktu...
trolley odpowiada theone
Zachodni oligarchowie jak wszyscy oligarchowie działają jak zorganizowana mafia a nie że są mądrzejsi.
jenak
No jeśli rok temu zamiast w Afryce zboże wylądowało w polskich, słowackich, rumuńskich silosach, to czemu kredens się jeszcze dziwi?
rozsadkunamtrzeba
Teraz to musztarda po obiedzie
Magazyny zapchane amen
Trzeba było chronić polskie rolnictwo w 2022 r.
Tylko jak rolnicy o to prosili, to PIS ich wyzywał od ruskich agentów
and00
to teraz już nie trzeba chronić?
jenak
Ktoś może widział kredensa? Wpisu, że huhu, a kredensa chyba nie uraczysz.

Pewnie powaga tematu na samym końcu jego listy priorytetów.


Glapa i jego ćwiary na samym szczycie.

Powiązane: Kryzys zbożowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki