Nasi zachodni sąsiedzi w ostatnich miesiącach przyzwyczaili nas do publikowania słabych danych gospodarczych. Ale grudniowe statystyki z niemieckiego przemysłu negatywnie zaskoczyły nawet największych pesymistów.
Pod koniec 2018 roku doszło do załamania aktywności w niemieckim przemyśle. Już statystyki za listopad pokazały spadek produkcji przemysłowej aż o 4,7% rdr. W ujęciu miesięcznym wartość produkcji obniżyła się o 1,9% mdm i był to trzeci regres z rzędu oraz dziewiąty spadek w ciągu poprzednich 12 miesięcy.
Lecz listopad najprawdopodobniej nie przyniósł końca złej serii. Opublikowane w środę rano dane o napływających zamówieniach przemysłowych pokazały spadek o 1,6% mdm. To spore rozczarowanie, ponieważ konsensus ekonomistów zakładał wzrost tego wskaźnika o 0,3% mdm. Wynik za październik zrewidowano jednak w górę z -1,0% do -0,2% mdm, co po części tłumaczy słabszą dynamikę za grudzień.
Porównując wyniki z grudniem 2017 roku, można dostrzec wręcz załamanie w sektorze wytwórczym największej gospodarki Europy. Wartość zamówień w niemieckim przemyśle była w grudniu aż o 10,8% niższa niż przed rokiem. Biorąc poprawkę na niekorzystne efekty kalendarzowe, wskaźnik ten zaliczył spadek o 7,0% rdr wobec -3,4% rdr odnotowanych w listopadzie.
Jak dotąd słabość niemieckiego przemysłu była tłumaczona wpływem czynników biurokratycznych (zmiana norm emisji spalin) oraz wpływem amerykańskiej wojny handlowej z Chinami. Oberwała szczególnie branża motoryzacyjna – czyli flagowy okręt niemieckiej gospodarki. Potwierdzeniem tej hipotezy były opublikowane w środę wyniki kwartalne Daimlera. Producent mercedesów odnotował spadek zysku operacyjnego o 22%, skarżąc się na rosnące koszty rozwijania silników elektrycznych oraz cła na auta sprzedawane na rynek chiński i amerykański.
Wcześniej przed pogorszeniem koniunktury w Niemczech ostrzegały tzw. miękkie dane, bazujące na ankietach wśród menedżerów. W styczniu indeks Ifo jednoznacznie wskazał, że największa gospodarka Europy przeszła w fazę spowolnienia i że w najbliższych miesiącach nie widać szans na istotną poprawę koniunktury. O narastającym ryzyku recesji w Niemczech i całej strefie euro od miesięcy ostrzegały wskaźniki PMI.
KK