15 września 2013 20:28

Lato 2013 w Pakistanie – udany sezon tylko na niższych szczytach

Połowa września, więc można już spróbować podsumowania minionego sezonu w górach Pakistanu. Zaczął się bezprecedensową masakrą w bazie Diamir pod Nanga Parbat, a praktycznie zakończył tragicznymi wypadkami na Broad Peaku, K2 i Gasherbrumie I. Bilans działalności na pakistańskich ośmiotysięcznikach wypada zdecydowanie niekorzystnie.


Feralna baza pod Nanga Parbat w dolinie Diamir (fot. explorersweb.com)

Nanga Parbat (8126 m)

Wieczorem 22 czerwca, gdy większość alpinistów szturmujących zachodnią flankę „Nagiej Góry” spała lub układała się do snu w górnych obozach, ciszę doliny Diamir przerwały strzały z kałasznikowa. Bandyci spod znaku Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP) zabili 11 osób przebywających wtedy w bazie. Tylko Chińczyk Zhang Jingchuan zdołał wyrwać się napastnikom i uciekł, ratując życie. Akcja na drodze Kinshofera została przerwana, alpiniści (w tym szóstka Polaków) ewakuowani helikopterami, wydano też administracyjny zakaz wszelkiej działalności na tej flance Nanga Parbat.


Rumuńska wyprawa na Nanga Parbat w Gilgicie. Pierwszy z prawej kierownik wyprawy Zsolt Torok (fot. torok.ro)

Zakaz nie dotyczył doliny Rupal, toteż rumuńska wyprawa kontynuowała akcję na drodze Schella. Ostatecznie 19 lipca na wierzchołku stanęła czwórka: Marius Gane, Teo Vlad, Zsolt Torok i Aurel Salasan.

K2 (8611 m)

Powtórzyła się sytuacja z lat 2009-2010. Nikomu nie udało się wejść na wierzchołek drugiej góry świata. Ze względu na duże ośnieżenie drogi Cesena, wyprawy działały tylko na Żebrze Abruzzi, dochodząc zaledwie do obozu III (7300 m). W okolicy tego obozu w lawinie zginęli dwaj Nowozelandczycy – 53-letni przewodnik górski Marty Schmidt i jego 25-letni syn Denali.

Broad Peak (8051 m)
Pod tym szczytem zdarzył się na początku lipca pierwszy tegoroczny śmiertelny wypadek w Karakorum – schodząc do bazy z obozu III w potoku lodowcowym utonęła członkini wyprawy Amical, 39-letnia Niemka Dana Heide z Potsdamu. Podejrzewa się, że przyczyną wypadku było zmęczenie i ciężar plecaka.

Kilkanaście osób z różnych wypraw weszło na główny wierzchołek, niektórzy zatrzymywali się na Rocky Summit (8035 m). Jeden z uczestników wspomnianej wyprawy Amical znalazł na grani między przełęczą Broad Col a Rocky Summit zwłoki zmarłego zimą Tomka Kowalskiego, które następnie zostały pochowane przez Jacka Berbekę i Jacka Jawienia.

Jedyne sportowe osiągnięcie na Broad Peaku zakończyło się tragedią. Irańscy alpiniści poprowadzili nową drogę, startując z lodowca Godwin Austen żebrem wyrastającym na prawo od drogi normalnej, po czym połączyli się z nią na wysokości obozu III. Dalej ich droga prowadziła skalną ścianą kopuły szczytowej.

Aidin Bozorgi, Pouya Keivan i Mojtaba Jarahi wyszli 13 lipca z obozu III (7100 m), i po trzech biwakach na wysokościach 7350, 7450 i 8000 m, we wtorek 16 lipca dotarli na główny wierzchołek Broad Peaku. Jednak błąd popełniony w zejściu sprawił, że zostali zablokowani bez żywności i wody w ścianie kopuły szczytowej na wysokości ok. 7500 m. Nie powiodły się próby ratunku i trójka Irańczyków pozostała w skałach Broad Peaku na zawsze.


W drodze do obozu II pod GI (fot. Thomas Lämmle)

Gasherbrumy

Ze względu na wspólną bazę na południowym lodowcu Gasherbrum, GI (8080 m) i GII (8034 m) atakowane były najczęściej jeden po drugim przez te same wyprawy. Łatwiejszy z nich, Gasherbrum II został zdobyty przez ponad 30 alpinistów różnych narodowości, w tym Polkę Annę Barańską (21 lipca), i to bez komplikacji oraz wypadków.


Oscar Cadiach i Lakpa Sherpa na wierzchołku GI. To był 13 ośmiotysięcznik w dorobku Hiszpana

Natomiast Gasherbrum I miał niewiele udanych wejść, za to był widownią kilku tragedii i dramatycznych zwrotów akcji. Zaczęło się od bolesnego dla nas wypadku Artura Hajzera, który 7 lipca poniósł śmierć spadając Kuluarem Japońskim.

W dwa tygodnie później doszło do kolejnej tragedii. Po wejściu na wierzchołek GI zaginęła trójka alpinistów hiszpańskich: Xevi Gomez, Alvaro Paredes i Abel Alonso. Próby dotarcia do nich nie powiodły się ze względu na fatalną pogodę i zaginieni zostali uznani za zmarłych.

Ostatni z serii śmiertelnych wypadków na GI miał miejsce 9 sierpnia. Czesi Marek Holeček i Zdeněk Hrubý wycofywali się z południowo-zachodniej ściany, na której już po raz drugi usiłowali poprowadzić nową drogę. Podczas manipulacji sprzętowych Hrubý poślizgnął się i spadł około tysiąc metrów, ponosząc śmierć na miejscu.

***

W odróżnieniu od ośmiotysięcznych gigantów, działalność na niższych, siedmio- i sześciotysięcznych szczytach przyniosła szereg znaczących sukcesów. Nie odnotowano żadnych poważniejszych wypadków.

  • Kunyang Chhish East (7400 m). Austriaccy bracia Hansjörg i Matthias Auerowie wraz z szwajcarskim alpinistą Simonem Anthamattenem w dniach 14-18 lipca dokonali w stylu alpejskim pierwszego wejścia na ten jeden z najwyższych dziewiczych szczytów poprzez ogromną południowo-zachodnią ścianę. Trasa nie jest trudna technicznie, ale połączenie wielkości ściany i oczywiście wysokości sprawia, że ta góra to wielkie wyzwanie – powiedział Hansjörg Auer w wywiadzie po powrocie do kraju.


Droga zdobywców Kunyang Chhish East (fot. planetmountain.com)

  • Uli Biaho Tower (6109 m). Włoscy wspinacze Matteo Della Bordella i Luca Schiera z grupy Ragni di Lecco, oraz Szwajcar Silvan Schüpbach wytyczyli w dniach 19-20 lipca nową drogę na południowo-zachodniej ścianie tej efektownej turni.


Uli Biaho Tower. Nowa droga prowadzi kuluarem do podstawy wierzchołkowej baszty, trawersuje w lewo, po czym ścianą na wierzchołek (fot. planetmountain.com)

  • K6 West (7040 m). Kanadyjska dwójka Rafał Sławiński i Ian Welsted zdobyła ten dziewiczy wierzchołek w stylu alpejskim w dniach 25-29 lipca. Ich trudna mikstowa droga prowadzi ścianą wznoszącą się ponad kotłem miedzy K6 i Kapura Peak.


Linia drogi Rafała Sławińskiego i Iana Welsteda na K6

  • Great Trango Tower (6286 m). Nową drogę Bushido (A4, VII+, VII Big Wall) na północno-zachodniej ścianie tego ogromnego bastionu skalnego, poprowadzili Polacy Marek Raganowicz i Marcin Tomaszewski. Pokonywanie 46-wyciągowej drogi trwało 19 dni plus 2 dni zjazdów. Grań szczytową wspinacze osiągnęli 19 sierpnia, jednak z wejścia na główny wierzchołek masywu zrezygnowali.
  • Trango Nameless Tower (6238 m). Kroniki odnotowują kilka udanych wejść ma ten obelisk, m.in. Rosjan Jewgienija Baszkircewa i Denisa Wieretenina (Drogą Słoweńską w 1,5 dnia) oraz Koreanek Mi Sun-Chae, Mi Sun-Han, Jin Ah-Lee i Jum Sook-Kim (Drogą Niemiecką w 4 dni).
  • Laila (6096 m). Hiszpan Ramon Portilla brał udział w tegorocznej wyprawie, która dokonała pierwszego zimowego wejścia na ten strzelisty skalny szczyt wznoszący nad lodowcem Ghondokhoro. Wówczas nie mógł uczestniczyć w końcowym szturmie ze względu na odmrożenia. Tym razem wszedł na wierzchołek wraz z Dario Barrio i Carlosem Suarezem. Suarez jako pierwszy człowiek dokonał skoku BASE z tego pięknego wierzchołka.

Próby

  • Nie powiodła się jedna z najambitniejszych prób, podejmowanych tego lata w Karakorum. Doborowy zespół David Lama i Peter Ortner musiał zrezygnować z wytyczenia nowej drogi na Masherbrum (7821 m), ze względu na problemy zdrowotne Ortnera. Bóle kolana i barku u austriackiego alpinisty wystąpiły już w fazie aklimatyzacyjnych wejść na nienazwane szczyty o wysokościach 5200 i 6100 m, więc obaj wspinacze postanowili wrócić do domu.
  • Silny baskijski zespół w składzie: Alberto Inurrategi, Juan Vallejo i Mikel Zabalza próbował poprowadzić nową drogę na południowej ścianie Paiju Peak (6610 m). W ciągu czterech dni na początku lipca przeszli połowę 1000-metrowej skalnej ściany w stylu kapsułowym, gdy uderzyła w nich burza śnieżna. Ściana jest większa niż myśleliśmy i potrzebne jest lepsze zaopatrzenie – stwierdzili Baskowie, zapowiadając ponowienie próby w przyszłym roku.
  • W czasie gdy Rafał Sławiński i Ian Welsted zbliżali się do wierzchołka K6 West, Brytyjczycy Jonathan Griffith i Andy Houseman, którzy początkowo mieli ten sam zamiar, zmienili obiekt zainteresowania na wznoszący się nieopodal Link Sar (7041 m). Zła pogoda uniemożliwiła prawidłową aklimatyzację, a w czasie końcowego szturmu u Housemana wystąpiły problemy zdrowotne.


Strzałka pokazuje Link Sar (7041m). Z tyłu K6 Main (7282 m).
Fot.Jonathan Griffith

  • Kilka wypraw próbowało wejść tego lata na Diran (7266 m), niezbyt trudny technicznie ale lawiniasty szczyt sąsiadujący z bardziej znanym Rakaposhi (7788 m). Ze względu na trudne i niebezpieczne warunki śnieżne, nikt nie był w stanie uzyskać znaczniejszej wysokości. Czeska wyprawa kierowana przez Pavla Matouska, jak i Słowacy prowadzeni przez Petra Skorika, nie zdołali wyjść ponad obóz I.


Diran (7266 m). Fot Pavel Matousek

  • Nie powiodły się też próby wejścia wypraw z Japonii, USA i Kanady na Spantik (7029 m), Shispare Sar (7611 m) i Passu Diar (7295 m).

Janusz Kurczab

Janusz Kurczab

Źródła: explorersweb.com, altitudepakistan.blogspot.com

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum