Obserwuj w Google News

Talibowie przerwali milczenie. Na konferencji prasowej zapewniali: to koniec wrogości

2 min. czytania
17.08.2021 17:49
Zareaguj Reakcja

Talibowie zorganizowali konferencję prasową po raz pierwszy od przejęcia Kabulu. Ich rzecznik Zabihullah Mudżahid podkreślił, że sunniccy fundamentaliści nie chcą w Afganistanie "żadnych wewnętrznych czy zewnętrznych wrogów".

Zabihullah Mudżahid
fot. AP Photo/Rahmat Gul/East News

Afganistan po prawie dwudziestu latach ponownie znalazł się pod kontrolą talibów. W niedzielę sunniccy fundamentaliści zdobyli stolicę kraju, Kabul. Dotychczasowe władze państwowe oddały władzę w ręce talibów. Prezydent Aszraf Ghani wyjechał z kraju.

We wtorek odbyła się pierwsza konferencja prasowa z udziałem rzecznika talibów Zabihullaha Mudżahida. - Po 20 latach walki wyzwoliliśmy kraj i wypędziliśmy obcokrajowców. To moment dumy dla całego narodu - mówił do dziennikarzy.

Talibowie zabierają głos. Mówili o prawach kobiet

- Wybaczyliśmy wszystkim, którzy z nami walczyli. To koniec wrogości. (...) Chcemy być pewni, że Afganistan nie będzie dłużej polem bitewnym (...) nie chcemy mieć żadnych wewnętrznych czy zewnętrznych wrogów - podkreślił Mudżahid. 

Redakcja poleca

Zapewnił, że nikt nie będzie mógł wykorzystywać Afganistanu do ataków na jakiekolwiek miejsce na świecie. - Chciałbym zapewnić społeczność międzynarodową, w tym Stany Zjednoczone, że nikt nie zostanie skrzywdzony – tłumaczył Mudżahid.

Rzecznik talibów zapowiedział, że prawa kobiet będą respektowane. - Kobiety będą bardzo aktywne w społeczeństwie, ale w ramach islamu – powiedział w odpowiedzi na pytanie korespondenta Al Jazeery. Po chwili wyjaśnił: - Afgańczycy mają prawo do własnych zasad i przepisów zgodnych z naszymi wartościami. (...) (Jesteśmy - przyp. red.) oddani prawom kobiet w systemie szariatu (prawa islamskiego - przyp. red.) – mówi Mudżahid.

Mudżahid przypomniał dotychczasowe stanowisko talibów, że nie szukają zemsty. Współpracownicy poprzedniego rządu lub wojsk koalicji mogą liczyć na amnestię. - Zapewniamy, że nikt nie zapuka do ich drzwi, aby zapytać, dlaczego im pomogli – wyjaśnił.

Talibowie zapewnili, że nie chcą podporządkować sobie prywatnych mediów, które działają w "ramach kulturowych" Afganistanu. Mudżahid zwrócił się również do dziennikarzy: - Wy w mediach powinniście zwracać uwagę na (nasze - przyp. red.) niedociągnięcia, abyśmy mogli służyć narodowi. (...) Ale media nie powinny działać przeciwko nam. Powinny pracować na rzecz jedności narodu.

Nadal nie został wskazany nowy lider Afganistanu oraz forma rządów. - Muszę powiedzieć: poważnie pracujemy nad utworzeniem rządu. (...) Mamy wszystkie granice pod naszą kontrolą – dodał Mudżahid.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/PAP/Al Jazeera/BBC News