W Rosji antywojenne demonstracje dotarły do miast na Syberii i Uralu. Lokalne media informują, że uczestnicy marszów i pikiet są zatrzymywani przez policję i dowożeni do komisariatów.
Rosjanie na Syberii i Dalekim Wschodzie organizują pojedyncze pikiety, wychodząc na ulice swoich miast z plakatami zawierającymi hasła wyrażające sprzeciw wobec działań zbrojnych rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy. Z raportów portalu OWD-info wynika, że w Permie policja zatrzymała trzy osoby, a w Tomsku siedem. Podobna sytuacja jest w Nowosybirsku, Jekaterynburgu, Irkucku, Władywostoku, Omsku i kilkunastu innych miastach Rosji.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Łącznie w całym kraju, w ciągu 18 dni antywojennych protestów policja zatrzymała 14 642 osoby (stan na niedziele godz. 15.30 czasu polskiego). Od tygodnia w Rosji obowiązuje restrykcyjne prawo, która przewiduje nawet do 15 lat pozbawienia wolności za dyskredytowanie działań rosyjskiej armii.
Protesty odbywają się także w największych rosyjskich miastach. W Petersburgu część policjantów zatrzymujących demonstrantów była wyposażona w hełmy z prowojennym symbolem "Z" oraz czerwoną flagę.
Policjanci zaczęli zatrzymywać protestujących w Petersburgu pod Wielkim Gostinym Dworem. Na opublikowanym w mediach społecznościowym nagraniu widać, jak sześciu rosyjskich funkcjonariuszy zatrzymuje młodego mężczyznę. Jak informuje korespondent Nowej Gazety, zatrzymany miał filmować co dzieje się na proteście.
Policjanci zatrzymują również obywateli protestujących w Moskwie. Służby prowadzą aresztowania demonstrujących na Plac Maneżowy znajdujący się w centrum miasta.
W stolicy Rosji funkcjonariusze zatrzymują demonstrantów tak szybko, że nawet nie udaje im się rozwinąć swoich plakatów i transparentów. Policjanci w dużych grupach łapią protestujących i wynoszą ich z placu.
Protesty odbywają się również w Ukrainie. Około 10 tysięcy mieszkańców zajętego przez Rosjan Chersonia demonstrowało w niedzielę przeciw okupantom. Uczestnicy protestu z ukraińskimi flagami i patriotycznymi okrzykami wyszli naprzeciw rosyjskich żołnierzy. Skandowano m.in. "Chersoń to Ukraina!". Do uzbrojonych rosyjskich okupantów wykrzykiwano hasło "Faszyści". Rosjanie usłyszeć też mogli okrzyki "Bayraktar". Chodzi o ukraiński samolot bezzałogowy, tureckiej produkcji, zadający Rosjanom duże straty.
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Podobne patriotyczne demonstracje odbyły się dziś w okupowanych przez Rosjan innych miastach na południu Ukrainy: Melitopolu i Berdiansku. Według ujawnionych informacji Rosjanie chcą zorganizować w Chersoniu pseudoreferendum i ogłosić tam Chersońską Republikę Ludową, na wzór marionetkowych republik w Donbasie. Próbowali też bezskutecznie zorganizować wiece poparcia wobec Moskwy.
********
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.