Los wielokrotnie wystawiał ją na próbę. Rok po roku pochowała teścia, ojca i męża. To był cios, z którym ciężko było jej się pogodzić. Na szczęście ze swoją tragedią nie została sama. W trudnych chwilach wspierała ją córka, która była nie tylko oparciem, ale przede wszystkim jej największą dumą. Znana z serialu "07 zgłoś się" aktorka nigdy nie narzekała, przyjmowała życie takim, jakie było. Zawsze tryskała optymizmem. Sama o sobie mówiła, że jest w czepku urodzona. Śmierć przyszła po nią nagle, z zaskoczenia. Do teraz nie jest łatwo pogodzić się z odejściem tej wiecznie uśmiechniętej gwiazdy ekranu i estrady. Przypominamy karierę Niny Gocławskiej. KJ/AOS