To czego jeszcze nie wiecie o George'u Harrisonie

REKLAMA
Gdyby żył, obchodziłby w ten weekend swoje 75 urodziny. Przeczytajcie kilka ciekawostek na temat czwartego Beatelsa
REKLAMA

1. Pierwsze spotkanie z LSD

Narkotyki w życiu The Beatels nie były obce. Ponoć jeden z ich największych hitów, “Lucy In The Sky With Diamonds”, jest nawiązaniem do tzw. kwasu. Ale jak to się stało, że Harrison zapoznał się z tym narkotykiem? Pewnego razu on, jego ówczesna dziewczyna Pattie Boyd, John i Cynthia Lennon, byli gośćmi ich wspólnego przyjaciela, dentysty Johna Rileya. Gospodarz wpadł na pomysł, żeby poczęstować swoich gości małą dawką LSD. Potajemnie dodał narkotyk do kawy, którą zaserwował zaproszonym. Nie wiadomo do końca, jak LSD zadziałało na Beatelsów. Plotka głosi, że kilka godzin później, Harrison chciał rozbić witrynę sklepową. Wiadomo tylko, że spotkanie z kwasem nie było ostatnim w życiu gitarzysty.

REKLAMA
 


2. Przyjaźń Claptonem

Panowie znali się jeszcze od czasów, gdy Eric Clapton działał w The Yardbirds. Wielokrotnie spotykali się na wspólne granie, dzięki któremu nabierali inspiracji dla własnej twórczości. Niekiedy również pomagali sobie przy nagrywaniu i tworzeniu. Przykładem jest np. utwór Beatelsów “While My Guitar Gently Weeps", w którym niektóre partie gitarowe wykonywał Clapton. Ich przyjaźń trwała do końca życia Harrisona. W ramach pamięci o swoim zmarłym przyjacielu, Eric poprowadził w 2002 roku koncert poświęcony byłemu Beatelsowi.

 


3. Pattie Boyd

Związek ten z perspektywy czasu można byłoby uznać, za dość ciekawy. Para poznała się w 1964 roku. Harrison ponoć już podczas pierwszego spotkania z Pattie zaproponował jej ślub. To podobno przez duży wpływ swojej wybranki, która była zahipnotyzowana kulturą indii, przeszedł na wyznanie Hare Kryszny. Przechodząc do ciekawostki, związek pary zakończył się w dość ciekawy sposób. Eric Clapton miał podzielić się ze swoim przyjacielem wyznaniem, w którym powiedział, że podoba się mu Pattie. Harrison podobno odpowiedział, że ten może sobie ją wziąć.

REKLAMA


4. Zamach na muzyka

W 1999 roku doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Do domu Harrisona i jego żony włamał się mężczyzna, który zaatakował muzyka nożem kuchennym. Kilka razy dźgnął Georga w płuco. Na szczęście sytuacja nie zakończyła się tragicznie, napastnik został w porę powstrzymany przez żonę Harrisona. Muzyk trafił do szpitala z czterdziestoma ranami kłutymi.

 


5. Młodziak

The Beatels powstało, gdy Harrison miał zaledwie 15 lat. To dość młody wiek na rozpoczęcie światowej kariery. Kiedy zespół się rozpadł, muzyk był w wieku 27 lat.

REKLAMA


6. Elektryk 

Młody wiek nie pozwalał na pogodzenie edukacji i kariery w zespole. Harrison rzucił szkołę w wieku 16 lat i rozpoczął pracę jako elektryk, żeby móc tylko dorobić na potrzebne wydatki. Z faktu bardzo niezadowolony był ojciec Georga, który błagał syna, żeby ten wrócił do szkoły i kontynuował naukę. Prośby zdały się na nic.


7. Zamiłowanie do prędkości

Harrison od małego był wielkim fanem motoryzacji i wyścigów. Dużą część swojego majątku przeznaczał na samochodowe zachcianki: kupowanie drogich aut, wycieczki samochodowe, udziały w pokazach, wspieranie organizacji wyścigowych. Uwielbiał szybką i niebezpieczną jazdę. Doprowadziło to nawet do zabrania mu prawa jazdy! W 1972 roku odebrano mu(drugi raz) prawko za jazdę z nadmierną prędkością i rozbicie się o latarnie.

REKLAMA


8. Do końca Beatels

Rozpad grupy, którego powodem były ciągłe kłótnie i ogólna niezgoda, mogłyby sugerować, że mężczyźni nie szczególnie pałali do siebie sympatią. Na szczęście były to tylko pozory, a sprawy zawodowe w przypadku Harrisona nie przeważyły na stosunek do przyjaciół. Harrison utrzymywał kontakty z każdym byłym Beatelsem do końca. Lennon określał ich znajomość, jako relacje młodego i starca. Młody podążał za starcem, starając się mu dorównać, a starzec uczył się od młodego innego podejścia do świata. Raczej nie trudno się domyśleć, kto był kim.

 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory