Black Friday to zakupowa tradycja, która — jak wiele innych zwyczajów — przybyła do Polski z USA. W kraju tym już od lat 50. XX wieku piątek następujący po Dniu Dziękczynienia uważany jest za "święto zakupów". Wielu Amerykanów tego dnia bierze w pracy dzień wolny, a sklepy organizują liczne promocje i obniżają ceny o 50, 60, a nawet 80 procent.
TechnoTerapia to technologiczny podcast Gazeta.pl. W nowym odcinku Daniel Maikowski oraz Robert Kędzierski zastanawiają się nad sensem polskiego Czarnego Piątku. Nie zabrakło również cyklu RetroTech, w którym wspominamy pierwsze wojny przeglądarek internetowych.
O ile polskie sklepy w ostatnich latach pokochały Czarny Piątek, o tyle wciąż nie grają z nami na takich samych zasadach, co ich amerykańskie odpowiedniki. Black Friday w naszym kraju, to często wciąż "święto ściemy", a nie "święto promocji".
Potwierdzają to dane zebrane przez firmę Deloitte, która przyjrzała się skali obniżek cen i promocji podczas ubiegłorocznego Czarnego Piątku. W 2020 r. różnica w obniżonych cenach analizowanych kategorii produktów wynosiła średnio zaledwie 3,5 proc.
W tym samym czasie średni wzrost cen wyniósł 3,42 proc., więc możemy mówić, że de facto w Black Friday wartość badanego koszyka produktów się nie zmieniła (!). Mówiąc brutalnie: Black Friday w naszym kraju to często wciąż "święto ściemy", a nie "święto promocji
- podkreślają autorzy raportu.
Dlatego do promocji na Black Friday (czy też Black Week — bo festiwal wyprzedaży rozciągnął się już na cały tydzień) należy podchodzić z dystansem i sporą dozą nieufności. Szczególnie że sklepy chwytają się różnych sztuczek, by wmówić nam, że promocją jest coś, co nią nie jest.
Jak nie dać się nabrać na fałszywe promocje w Black Friday? Jak uchronić się przed sztuczkami sklepów? Słuchaj najnowszego odcinka podcastu TechnoTerapia.