Bo nie jesz mięsa!

Zagrajmy w „widzę coś, czego Ty nie widzisz”. Widzę bladość skóry, pęknięte kąciki ust, częste infekcje, wypadanie włosów i… prawidłowy poziom żelaza w surowicy krwi. Co to jest? Anemia.

Anemia (= niedokrwistość) z niedoboru żelaza jest chyba najczęstszym rodzajem niedokrwistości.  Niedobór żelaza jest jednocześnie największym niedoborem dietetycznym na świecie. Nie jesteśmy w stanie wytworzyć żelaza sami w organizmie go sobie sami, więc jego obecność w organizmie zależy od tego ile zostanie przyswojone z przewodu pokarmowego i/lub utracone. Czyli jeśli na wyniku z żelazem mamy wszystko w porządku, to jesteśmy spokojni? Nie do końca…

Żelazo tracimy wraz ze złuszczającym się naskórkiem, w wyniku krwawienia, czy to miesięcznego czy też zwykłego przecięcia, ale także w wyniku chorób uszkadzających układ pokarmowy, moczowy oddechowy i drogi rodne. Żelaza w surowicy krwi powinniśmy mieć mniej więcej 70 – 170 µg/dl.

Rola żelaza

No dobra, a po co nam w ogóle żelazo? Szybkie info, bo napisałam o tym cały osobny post. Organizm dorosłego człowieka zawiera około 3-4 g żelaza, a codziennie traci ok. 1 mg. Niewielka jest jego wymiana ze środowiskiem, to prawda, ale za to duży obrót występuje w organizmie. Szpik kostny zużywa go codziennie ok. 240 mg. Głównie żelazo magazynowane jest w wątrobie. Jego podstawowe funkcje to transport tlenu, udział w produkcji energii oraz w reakcjach obronnych. Żelazo jest nam niezbędne do prawidłowego podziału komórek, do rozwoju tkanki nerwowej. Ale nim pobiegniecie do apteki i zaczniecie łykać żelazo przy każdej okazji, uprzedzam, że tutaj również działa zasada, że co za dużo to niezdrowo. Jeśli przekroczymy zdolność wiązania żelaza, czyli jego wykorzystania, to to żelazo, które zostało – jest jak małe dzieci… nudzi się i zaczyna broić. Tworzy wolne rodniki, które, jak pewnie słyszeliście (albo i nie), niszczą prawidłowe struktury w organizmie.

Niedobór żelaza może być związany z wieloma przyczynami.

Oto one:

  • niedostateczna podaż – czyli za mało go dostarczamy, niewłaściwa dieta, wegetarianizm, niedożywienie
  • osłabione wchłanianie – czyli dostarczamy dobrze, ale coś uniemożliwia jego wchłanianie, np. bakterie, biegunki
  • wzrost zapotrzebowania – czyli dostarczamy tyle ile dostarczaliśmy, było dobrze, ale nagle nie jest, np. w wyniku ciąży, karmienia piersią, bycia noworodkiem
  • przewlekła utrata –  czyli dostarczamy dobrze, teoretycznie powinno być dobrze, ale za dużo tracimy, np. krwawienia ginekologiczne, nowotwory przewodu pokarmowego, choroba wrzodowa żołądka, zażywanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych (to większość tych na ból głowy, ręki, pleców, czegokolwiek)
  • zaburzenia wykorzystania – czyli dostarczamy dobrze, wydalamy dobrze, ale w organizmie coś nam nie chce tego przenosić

Najczęstszą przyczyną tego typu anemii jest krwotok, wg częstości to głównie z przewodu pokarmowego, z dróg rodnych a dopiero później z innych narządów.

Jakie badania wykonujemy?

Pierwszym badaniem, które wykonujemy, ażeby potwierdzić niedobór żelaza jest… tum turu tum tum tuuum.. nie żelazo! Tak, nie jest to żelazo a ferrytyna, a właściwie jej stężenie w surowicy krwi (prawidłowa wartość to 12 – 300 ng/ml). Jest najlepszym parametrem oceny niedoborów żelaza. W niedoborze żelaza jest to parametr często obniżony, najczęściej < 45 ng/ml. Ferrytyna jest też białkiem ostrej fazy, a to znaczy, że jej poziom może wzrastać przy stanach zapalnych toczących się w organizmie (nie oznaczać podczas infekcji). Dlaczego więc nie żelazo? Odpowiedź niżej.

Stężenie rozpuszczalnych receptorów dla transferyny (sTfR)

Parametr ten jest odwrotnie proporcjonalny (to mi sie kojarzy tylko z fizyką) do stężenia żelaza w surowicy krwi. A po polsku oznacza to “im więcej Ciebie tym mniej..”, czyli jeśli mamy żelaza mało, to ten parametr będzie wyższy, proste? Proste. Jego prawidłowe wartości to 50 – 160 µg/dl.

TIBC, UIBC i transferyna

Nie są to wbrew pozorom tajne kody albo inny język, wszystkie skróty pochodzą z angielskiego. TIBC jest to całkowita zdolność wiązania żelaza, mówi nam o tym, ile możemy jeszcze pomieścić. Zakres wartości prawidłowych wynosi 250 – 400 µg/dl (45 – 72 µmol/l). W niedokrwistości z niedoboru żelaza jest podwyższony, natomiast w anemii chorób przewlekłych może być prawidłowy a nawet obniżony. Stosuje się go zatem do różnicowania chorób. Podwyższone stężenie możemy też zaobserwować w czasie ciąży i stosowania doustnej antykoncepcji.
Jeśli podzielimy wartość TIBC (w jednostce µmol/l) x25 to wyjdzie nam mniej więcej stężenie transferyny w surowicy. Prawidłowa wartość to 2 – 3 g/l. Wysycenie transferyny to stosunek żelaza do TIBC. Prawidłowo powinno być 20 – 55%. Na niedobór wskazuje wartość <15%.
UIBC to utajona zdolność wiązania żelaza i oznacza ilość żelaza, jakiej potrzebujemy do całkowitego wysycenia transferyny. Czyli kiedy transferyna jest, ale niekompletna.

Krzywa żelazowa

Próba doustnego obciążenia żelazem lub test wchłaniania żelaza pozwala sprawdzić, jak pacjent sobie radzi z żelazem dostarczanym do organizmu. Co najmniej tydzień po odstawieniu żelaza (jeśli je brał), pobiera mu się krew na czczo, żeby ocenić wyjściowy pozom żelaza. Pacjentowi podaje się doustnie 1g siarczanu żelaza i pobiera się ponownie krew po 1, 2, 3 i 4 godzinach. Na podstawie oznaczonych stężeń wykonuje się krzywą. U pacjentów z niedoborem żelaza spodziewamy się tzw. stromej krzywej, ale przy upośledzonym wchłanianiu będzie ona płaska. Ma to sens, bo wtedy wchłania się jakby tak samo… czyli wcale.

Bardziej zaawansowane badania

Bardziej zaawansowane badania obejmują zawartość hemoglobiny w retikulocytach (czyli.. ile jej jest w retikulocycie, czyli takie przewidywanie przyszłości), oznaczenie protoporfiryny cynkowej – ZPP (nie spotkałam się jeszcze z tym badaniem, ale są to produkty nieprawidłowej syntezy hemu, wzrost wartości w tym parametrze sugeruje niedobór żelaza) a także log (sTfR/stężenie ferrytyny) (rozpoznaje łagodniejszy niedobór). Jest też takie badanie jak wydalanie żelaza z moczem.

Jaki jest powód?

Dodatkowo fajnie byłoby wiedzieć dlaczego tak właściwie tego żelaza mamy mało, bo to nie jest tak, że wczoraj zostałam weganką a jutro mam anemię. Z prostej matematyki wynika, że zanim wystąpi u nas niedokrwistość na skutek zaprzestanie jedzenia mięsa czy produktów zawierających żelazo, to upłynie dość solidny czas. Mimo wszystko zostało to tak wymyślone, żebyśmy sami siebie nie zabili od jakichś eksperymentów kulinarnych. Zatem zalecane są:

  • badanie stolca na krew utajoną (3 oznaczenia) – jeśli wynik będzie dodatni, wtedy ruszamy z kolonoskopią/gastroskopią i innymi takimi
  • badanie w kierunku celiakii oraz innym chorobom autoimmunologicznym, które mogą zaburzać wchłanianie żelaza, też tutaj wchodzi Helicobacter pylorii
  • badanie ogólne moczu – sprawdzamy czy nie tracimy krwi z moczem
  • u kobiet w ciąży badania hormolnalne

W gruncie rzeczy wykonując powyższe badania staramy się wykluczyć przyczynę nowotworową. Z oczywistych względów, jest najbardziej niefajna ze wszystkich przyczyn, jakie mogą być.

Proces tworzenia anemii z niedoboru żelaza. Można go podzielić na trzy etapy.

Etap 1.

Zubożenie magazynów Fe (żelaza). W tej fazie nie zmienia się stężenie żelaza w surowicy krwi. No to piąteczka, wszystko dobrze, nie? No nie. Bo sprawdzamy stężenie ferrytyny, która wiąże żelazo (jest jego magazynem). I ona po prostu uwalnia je, kiedy jest go za mało we krwi. Może się zatem zdarzyć tak, że stężenie Fe będzie mieściło się w wartościach referencyjnych, a ferrytyna będzie poniżej 10 ng/ml (czyli bardzo źle).

Etap 2.

Jest to etap utajonego niedoboru Fe. Nadal uzyskujemy prawidłowe wartości HGB i MCV. W badaniach biochemicznych zauważamy ??? obniżenie UIBC (wysycenie transferyny; transporter żelaza), wzrasta TIBC (całkowita zdolność wiązania żelaza) i UIBC , tutaj dopiero obniża się poziom żelaza w surowicy krwi, wzrasta też sTfR. Widzimy, że dopiero w bardziej specjalistycznych badaniach zauważymy, że tego żelaza nam zaczyna brakować i coś się z nim dzieje niedobrego. Niestety zwykła morfologia tutaj tego nie wykryje.

Wzrost TIBC i UIBC.

Etap 3.

Faza trzecia nazywana jest już niedokrwistością syderopeniczną, czyli to, czym się zajmujemy. Niedokrwistość z niedoboru żelaza. Tutaj już możemy zaobserwować spadek MCV (krwinki czerwone stają się małe) i MCH, zmniejsza się HGB, a także MCHC.

*jeśli ktoś nie pamięta tych skrótów odsyłam do słowniczka lub artykułu

Poniżej przygotowałam zestawienie badań, które pomoże podejrzewać niedokrwistość z niedoboru żelaza:

  • Ferrytyna
  • TIBC i UIBC
  • Fe w surowicy

<22 ng/ml
podwyższone
obniżone

  • Morfologia anizocytoza – RDV podwyższone (krwinki czerwone różnej wielkości)
    • MCV < 80 (małe krwinki czerwone)
    • MCH < 27
    • HGB <12 i <11
  • ZPP
  • sTfR
  • log sTfR / ferr

podwyższone
>3 mg/l
>2,55

Pisząc tego posta zdiagnozowałam u siebie niedokrwistość z niedoboru zelaza, co znalazło potwierdzenie w wyżej wymienionych badaniach. Mam nadzieję, że Wy macie więcej szczęścia i czytacie to wyłącznie informacyjnie 😉

Pięknego tygodnia!

Obraz Couleur z Pixabay

O mnie

Nazywam się Aldona Gajek. Jestem Kobietą w Laboratorium.

Dzięki mnie dowiesz się, jak odczytać wynik badań krwi i nie dostać zawału!

Możesz być również zainteresowany tymi tematami: