Włosi zaproponowali Polsce przyjęcie 25 rzekomo zweryfikowanych uchodźców: po sprawdzeniu przez polskie służby okazało się, że 12 z nich miało… kilka paszportów z różnymi nazwiskami i zdjęciami
— dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM Katrzyna Szymańska-Borginion.
Tymczasem unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos bagatelizuje problemy z weryfikowaniem tożsamości i autentyczności dokumentów uchodźców w Grecji i we Włoszech.
„Uważam, że to jest moment, kiedy państwa członkowskie muszą zaprzestać wykorzystywania pretekstów”
— obruszył się, gdy na konferencji prasowej poruszono tę kwestię. Tymczasem - jak zauważa Szymańska-Borginion - to jeden z kluczowych problemów,z którym zderzyli się już polscy oficerowie łącznikowi wysłani do Włoch i Grecji.
To właśnie z powodu szwankującej rejestracji uchodźców (za co odpowiadają Ateny i Rzym) polscy oficerowie łącznikowi wysłani ponad rok temu do Grecji i Włoch nie mieli gwarancji bezpieczeństwa co do osób, które miałyby ewentualnie trafić do Polski. Rząd PiS wykazał się wówczas dobrą wolą i zadeklarował w Brukseli chęć przyjęcia 100 uchodźców (stąd misje oficerów łącznikowych do Włoch i Grecji)
— czytamy na portalu rozgłośni. Jednak po sprawdzeniu rzekomo zweryfikowanych uchodźców przez polskie służby okazało się, że 12 z nich miało… kilka paszportów z różnymi nazwiskami i zdjęciami.
Zdarzały się też sytuacje sfałszowanych paszportów, niektóre osoby podawały wiek zupełnie odbiegający od faktycznego - tłumaczył w rozmowie z reporterką wiceminister MSWiA Jakub Skiba.
Kwestie bezpieczeństwa związane z niemożnością identyfikacji migrantów spowodowały, że ostatecznie zdecydowano, by żadnych uchodźców nie przyjmować.
Obecnie Komisja Europejska wzmaga wprawdzie presję w sprawie przyjmowania uchodźców, ale - jak twierdzi Katarzyna Szymańska-Borginon - Polska nie musi się obawiać, że już w czerwcu KE skieruje w tej sprawie pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE. Również kwestia jakichkolwiek ewentualnych kar - to kwestia bardzo odległa.
Bruksela opublikuje w czerwcu jedynie kolejny raport na temat realizacji relokacji uchodźców przez poszczególne kraje Unii. I dopiero zacznie się zastanawiać, co zrobić z Polską i Węgrami, które odmawiają przyjęcia choćby jednego uchodźcy.
Rzecz w tym, że KE nie ma wcale pewności, że sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości wygra. Unijni prawnicy twierdzą bowiem, że trudno będzie pozwać do Trybunału tylko Polskę i Węgry, skoro prawie wszystkie kraje nie wypełniły w 100 procentach przyznanej im kwoty uchodźców.
Zresztą wyznaczone przez Unię terminy relokacji upłyną dopiero we wrześniu. Przeciwnicy kierowania sprawy przed Trybunał podkreślaja też, że taki krok doprowadzi do jeszcze głębszego podziału w Unii i umocni eurosceptyków i populistów.
ansa/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/340461-kolosalne-problemy-z-weryfikacja-uchodzcow-maja-po-kilka-paszportow-i-to-na-rozne-nazwiska-a-bruksela-bagatelizuje-problem