Kup subskrypcję
Zaloguj się

Twitter przywrócił niebieski znaczek dla wybranych kont. Płatna opcja znika

Przejęty przez Elona Muska Twitter przywrócił oficjalną niebieską etykietę tylko dla niektórych kont, zaledwie kilka dni po tym, gdy wprowadził możliwość pozyskania takiego znacznika dla wszystkich za 8 dol. — podaje agencja Reutera.

Miliarder Elon Musk, właściciel Twittera.
Miliarder Elon Musk, właściciel Twittera. | Foto: Jeff Kravitz/FilmMagic / Getty Images

Pierwotnie niebieski znaczek zarezerwowany był tylko dla zweryfikowanych kont polityków, aktorów i innych ważnych osobistości. W ostatnich dniach portal społecznościowy wprowadził jednak możliwość zakupu takiego emblematu dla wszystkich użytkowników po wpłaceniu 8 dol. Uruchomiło to lawinę fałszywych kont, które podszywały się pod znane marki i były oznaczone jako "zweryfikowane".

Jak podaje Reuters, ofiarą nowych zasad na Twitterze padły takie firmy, jak Nestle, Eli Lilly, BP czy należące do Elona Muska Tesla i SpaceX.

Producent leków Eli Lilly musiał przeprosić klientów po tym, jak fałszywe konto poinformowało, że insulina będzie darmowa.

"Musk powiedział, że użytkownicy Twittera angażujący się w podszywanie się bez wyraźnego określenia go jako konta satyrycznego zostaną trwale zawieszeni bez ostrzeżenia" — podał Reuters.

Agencja poinformowała, że wielu użytkowników informuje o zniknięciu opcji zapisania się do płatnej subskrypcji, umożliwiającej pozyskanie niebieskiego znaczka. Twitter nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie.

Elon Musk po przejęciu Twittera wprowadza tam rewolucyjne zmiany. Najpierw zwolnił blisko 4 tys. osób, czyli około połowy personelu firmy. Kilka dni później Twitter zwrócił się jednak do części zwolnionych pracowników z prośbą o powrót, tłumacząc, że albo zostali zwolnieni przez pomyłkę, albo stracili pracę, zanim zarząd zdał sobie sprawę, że ich umiejętności i doświadczenie mogą być niezbędne do stworzenia nowych funkcji portalu, które Musk zamierza wdrożyć w życie.

W minioną środę Musk ostrzegł pracowników przed "nadchodzącymi trudnymi czasami". "Przepraszam, że jest to mój pierwszy e-mail do całej firmy, ale nie ma możliwości, aby osłodzić przesłanie" — napisał do załogi na wstępie. Następnie opisał fatalny klimat gospodarczy dla firm takich jak Twitter, którego głównym źródłem finansowania są dochody z reklam.

Stacja BBC podała, że sytuację w firmie zainteresowała się amerykańska Federalna Komisja Handlu. — Z głębokim niepokojem śledzimy ostatnie wydarzenia na Twitterze. Żaden szef lub firma nie jest ponad prawem, a firmy muszą przestrzegać naszych dekretów — powiedział Douglas Farrar, dyrektor ds. publicznych FTC, cytowany przez BBC.