17 marca 2024

Podsumowanie tygodnia, czyli najciekawsze wydarzenia ze świata motoryzacji

Mercedes A - przód

Miniony tydzień obfitował w ciekawe informacje ze świata motoryzacji. Większości z nich poświęciliśmy dużo miejsca w osobnych artykułach. Jednak były też takie, które, choć interesujące, łatwo spuentować kilkoma zdaniami. Oto krótkie podsumowanie ostatnich 7 dni.

Aktualny Mercedes klasy A jeszcze pożyje

Mercedes klasy A pozostanie w produkcji dłużej niż do planowanego wcześniej 2024 roku. Jego żywot potrwa kolejne 2 lata, a następca tego modelu nie stanie się autem wyłącznie elektrycznym, co zapowiadano jeszcze nie tak dawno temu. Wynika to z wolniejszego niż zakładano wdrażania elektromobilności.

Plan przewidywał, że do 2025 roku 50% sprzedaży aut Mercedesa będzie zelektryfikowana (elektryki i hybrydy). Tak się raczej nie stanie, ponieważ w tym roku niemiecki producent liczy na osiągnięcie... zaledwie 21-procentowego udziału takich modeli.

Plany planami, a życie... życiem.

Panie wybrały

Poznaliśmy zwycięzcę plebiscytu na Kobiecy Samochód Roku (WWCOTY). Jury, składające się z 75 pań reprezentujących media specjalistyczne z 52 krajów całego świata, ogłosiło, że została nim elektryczna Kia EV9. Tym samym to koreańskie auto pokonało 61 pretendentów do tytułu.

Kia EV9 triumfowała też w kategorii Crossover Roku. Ponadto panie wybrały Rodzinny Samochód Roku, którym zostało Volvo EX30, Najlepszy Duży Samochód Osobowy (BMW 5), Pick-up'a Roku (Volkswagen Amarok) oraz Ekskluzywny Samochód Roku (Aston Martin DB12).

Z powyższymi wynikami można się wprawdzie nie zgadzać, ale to kobiety przecież zawsze mają rację.

KOBIECY SAMOCHÓD ROKU

Zobacz wideo news

Niemcy za silnikami spalinowymi?

Największe niemieckie partie w parlamencie Unii Europejskiej, czyli CDU i siostrzane CSU, domagają się zniesienia zakazu stosowania silników spalinowych w samochodach osobowych od 2035 roku. W swoich postulatach twierdzą, że zarówno benzynowe, jak i wysokoprężne jednostki napędowe nadal można rozwijać, i to w „sposób naturalny technologicznie”.

„Zakaz stosowania silników spalinowych był decyzją błędną. Musimy teraz jak najszybciej to naprawić. Klienci mają problem z akceptacją elektryków, a infrastruktura ładowania jest niedostateczna” – mówi Jens Gieseke z CDU.

Czyżby rok 2035 miał zostać odsunięty w czasie?

Jubileusz u Łady

Z zakładów w rosyjskim Togliatti wyjechała 31-milionowa Łada. To Vesta z silnikiem o pojemności 1,8 l i przekładnią CVT. Aby osiągnąć ten cel AvtoVAZ – właściciel marki – potrzebował 54 lata. Jubileuszowe auto nie trafi do muzeum, lecz do... salonu sprzedaży. Co ciekawe, 30-milionowa Łada powstała we wrześniu 2020 roku.

Ktoś może się przyjemnie... zaskoczyć.

Macan znów zwycięski?

Macan, czyli średniej wielkości SUV marki Porsche, przez lata był jego najpopularniejszym modelem. Niedawno pokazano elektrycznego następcę tego samochodu, a teraz Niemcy pochwalili się portfelem zamówień na to auto. W ciągu 4 tygodni od ich otwarcia chęć posiadania Macana na prąd zadeklarowało ponad 10 tys. klientów. I to nie widząc go wcześniej na żywo.

Dla porównania, w całym 2023 roku nabywców znalazło 87 tys. szt. spalinowego Macana, co dało mu drugie miejsce w statystykach sprzedaży marki. O około 1 tys. egzemplarzy wyprzedził go większy Cayenne.

A podobno elektryki w odwrocie.

PORSCHE MACAN POZAMIATA?

Zobacz wideo news

Nareszcie! Do kupienia tani elektryk, który nie odrzuca

W mijającym tygodniu polski oddział Citroena rozpoczął przyjmowanie zamówień na model e-C3, czyli nowe wcielenie miejskiego auta w wersji z napędem elektrycznym. Ceny tego samochodu zaczynają się od 110 650 zł, co czyni go jednym z najtańszych elektryków na rynku.

Mimo to e-C3 nie razi swoim budżetowym charakterem, tak jak miało to miejsce np. z pierwszą generacją Dacii Spring. To dobra wiadomość. Jaka jest ta zła?

Ano – ostudzenie zapału polityków i producentów względem wdrażania elektromobliności może sprawić, że ten skok jakościowy to rzucenie się w przepaść. Na szczęście będzie też wersja spalinowa.

Jeep z rekordem. Współczujemy

Jeep poinformował o swoim wielkim sukcesie. Oto w lutym bieżącego roku klienci amerykańskiej marki zarejestrowali w Polsce o 47% nowych samochodów więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Problem polega na tym, że łącznie, od początku stycznia do końca lutego 2024 roku, było to... 399 samochodów.

Dla porównania, w omawianym okresie zarejestrowano nad Wisłą łącznie 20 680 nowych aut segmentu premium. Oznacza to, że wynik Jeepa jest... do poprawy. Z pewnością bestsellerowy Avenger może pomóc w zwiększeniu sprzedaży.

Ale czy ewentualny sukces crossovera bez ambicji terenowych nie przekreśli legendy Jeepa?

Ćwiarteczka w czarnej dziurze

W tym tygodniu minęło równe 25 lat od debiutu Mercedesa CL typoszeregu C215. Jako pierwszy na świecie dysponował on aktywnym zawieszeniem Active Body Control (ABC), które neutralizowało poprzeczne i wzdłużne przechyły nadwozia.

Do tego pod maską mogła mruczeć potężna V-dwunastka – w wariantach S600 i S65 AMG. Ten ostatni, dzięki dwóm turbosprężarkom, generował 612 KM (przypomnimy: w tamtych czasach w polskich salonach Fiata wciąż można było kupić poczciwego Malucha!). Jednak to, co imponowało w nim najbardziej, to gargantuiczny moment obrotowy wynoszący – bagatela! – 1000 Nm! Taka siła zdolna była spowolnić obrót planety.

I co? I nic. Produkcję typoszeregu C215 zakończono w 2006 roku. Do tego czasu powstały 47 984 egzemplarze, których dziś... nikt już nie chce. Z uwagi na absurdalny poziom skomplikowania konstrukcji, CL używany na co dzień może łatwo zostać skarbonką bez dna. Z kolei jako klasyk, wciąż nie jest jeszcze należycie doceniony.

Jednak coś nam podpowiada, że czas jego chwały to wciąż czas przyszły. A gdy elektryczna rewolucja pożre już własne dzieci, potężna V-dwunastka wciąż będzie karmić marzenia fanów marki.

Przyszłość jest dziś. Tzn. będzie za 3 lata. Albo za 4

Gdy wszyscy myślą o elektryfikacji, Nissan planuje już autonomizację. Japończycy opublikowali właśnie harmonogram wprowadzania pojazdów poruszających się bez kierowcy. Co więcej, podali nawet datę: to rok 2027. A konkretnie to „rok finansowy 2027”, więc równie dobrze może to być pierwszy kwartał roku 2028.

To właśnie wtedy kilkadziesiąt autonomicznych pojazdów wyruszy na drogi 3 lub 4 (uzgodnienia wciąż trwają) gmin w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Cóż, autonomiczne samochody były jednym z bożków rozwoju motoryzacji, jednak póki co mieliśmy w tej sprawie do czynienia wyłącznie z fałszywymi prorokami. Czy tym razem się uda?

Kolejny krok w stronę Izery

Po ostatnich wyborach parlamentarnych wiele inwestycji państwowych stanęło pod znakiem zapytania. Jedną z nich był projekt polskiego samochodu elektrycznego. Choć spekulowano, że zostanie on skasowany, to jednak póki co nic na to nie wskazuje. W połowie lutego media ujawniły informację o liście, który Chińczycy skierować mieli do Donalda Tuska, nowego szefa Rady Ministrów.

Daniel Li – prezes Geely, które jest partnerem strategicznym Izery – zapewniał w nim, że „fabryka w Jaworznie stanie się jednym z największych w regionie zakładów produkcji pojazdów wyłącznie elektrycznych”.

Teraz wykonano kolejny krok na drodze do powstania polskiego samochodu na prąd, rozstrzygając przetarg na realizację inwestycji. Czyżby Polska naprawdę miała się stać jednym z ogniw elektrycznej rewolucji?

TO się rusza!

Kto by pomyślał – Nissan GT-R wciąż żyje! Ten imponujący model trafił do sprzedaży w 2008 roku, a w Europie był dostępny przez dłużące się w nieskończoność 14 lat. Aż w 2022 roku Japończycy wycofali swoje kultowe dzieło ze Starego Kontynentu. Jednak dla rodaków władze Nissana okazały się łaskawsze: w Kraju Kwitnącej Wiśni nadal można kupić fabrycznie nowego GT-R-a. Mało tego, Nissan zaprezentował właśnie nieco odmienioną wersję na rok modelowy 2025.

Pokrótce: wersje T-Spec i Track Edition korzystają z komponentów Nismo, a Premium Edition ma wnętrze w niebieskim kolorze. Pod maską wciąż pracuje podwójnie doładowane V6 o poj. 3,8 l i mocy 565 KM (600 KM w Nismo). Ceny? Od 14 443 000 do 30 613 000 jenów, co w przeliczeniu na złotówki daje widełki od ok. 383 do... ok. 811 tys. zł.

Jak się starzeć, to z klasą!

Karma wraca. W niebyt

Fisker, czyli amerykański producent samochodów (przede wszystkim elektrycznych), którego pierwszym samodzielnie skonstruowanym pojazdem był model Karma, przygotowuje się do ogłoszenia bankructwa. Jak donosi Wall Street Journal, firma zatrudniła doradców restrukturyzacyjnych, którzy mają zbadać możliwość złożenia wniosku o upadłość.

Od zera do upadłości w mniej niż dwie dekady? To byłby chichot historii z american dream!

Strach przed samochodami autonomicznymi?

Pomimo wielomiliardowych wydatków na ich rozwój, na razie nie ma pewności, czy auta samojezdne kiedyś zadomowią się na drogach. Może to i dobrze, ponieważ zgodnie z nowym badaniem amerykańskiego AAA, okazuje się, że większość ludzi boi się takich pojazdów.

Jest ich 66%, co oznacza wzrost w ciągu dwóch ostatnich lat o 11%. Odsetek ludzi, którzy mają zaufanie do samochodów autonomicznych utrzymał się na poziomie 9%, natomiast 25% nie ma co do tego pewności.

Strach przed nieznanym towarzyszy nam od zawsze, choć w tym przypadku wydaje się jednak uzasadniony.

LUDZIE NIE CHCĄ SAMOCHODÓW AUTONOMICZNYCH

Zobacz wideo news