27 września 2023

Te 3 samochody wyprzedziły swój czas

Auta elektryczne
Elektro Clio w pełnej okazałości.

W ostatnich latach samochody elektryczne cieszą się rosnącą popularnością. Jednak już pod koniec ubiegłego wieku niektórzy producenci mieli w swojej ofercie pojazdy na prąd. Przestawiamy 3 samochody elektryczne oparte na doskonale znanych modelach.

W latach 90. popularnością cieszyły się silniki spalinowe o dużych pojemnościach, często też o sporym apetycie na paliwo. Auta elektryczne mogły być dla nich świetną alternatywną. Niestety tak się nie stało i dziś niewiele osób pamięta, że Fiat, Renault i Volkswagen już w latach 90. miały w swojej ofercie tego typu pojazdy.

Segment A: Fiat Cinquecento Elletra

Ten doskonale znany samochód był produkowany w Polsce od 1992 do 1996 roku. Mały Fiat dzielnie sprawdzał się w każdej roli. Od samochodu miejskiego, po małe auto dostawcze (wersja Van). Stanowił też niezwykle popularny widok na polskich drogach. Powstało kilka odmian tego pojazdu, w tym także nastawiona na osiągi wersja Sporting. Ale czy ktoś słyszał o elektrycznym Cinquecento?

Elektryczna nowość

Wariant Elletra powstał już w 1992 roku. Akumulatory zainstalowano zarówno w przedniej, jak i w tylnej części auta. Łącznie dwanaście sztuk. W rezultacie na próżno szukać w tym modelu tylnej kanapy. Zamiast niej, po otwarciu klapy bagażnika, oczom ukazuje się zestaw baterii. Jedynym miejscem, w którym można umieścić większe pakunki, była więc osłona akumulatorów.

Początkowo model Elletra wyposażano w baterie ołowiane. W późniejszym okresie zostały zastąpione przez akumulatory niklowo-kadmowe. Moc samochodu wynosiła 12,5 KM (9,2 kW), a napęd przekazywany był za pośrednictwem manualnej skrzyni biegów. Prędkość maksymalna auta to jedynie 70 km/h, a zasięg 100 km (cykl miejski). Na ładowanie Cinquecento trzeba było poświęcić co najmniej 8 godzin.

Na desce rozdzielczej zamontowano specjalny panel z wyświetlaczami. Odczytamy na nim najważniejsze informacje dotyczące akumulatorów elektrycznego Cinquecento. Wizualnie auto jest praktycznie nie do odróżnienia od standardowych odmian tego pojazdu. Być może dlatego producent zdecydował się na umieszczenie po bokach samochodu naklejek z oznaczeniem tej wersji.

Wytwarzanie modelu Elletra zakończono w 1996 roku. Przez ten czas udało się wyprodukować prawdopodobnie około 100 sztuk elektrycznego Cinquecento. Zainteresowanie pojazdem było znikome, a żywotność akumulatorów bardzo krótka. W latach 90., kiedy mechanicy samochodowi nie dysponowali tak dużą wiedzą na temat aut elektrycznych jak dziś, mogło to być sporym problemem.

Segment B: Renault Elektro Clio

Pierwsza generacja modelu Clio została zaprezentowana w 1990 roku. Pięć lat później producent zdecydował się wprowadzić do oferty elektryczny wariant tego auta. Tym sposobem powstała odmiana Elektro-Clio. Najłatwiej rozpoznać ją po klapce maskującej gniazdo ładowania, umieszczonej w prawym przednim błotniku.

Opisywany pojazd opracowano wraz z firmą Siemens. Clio miało kilkanaście akumulatorów niklowych-kadmowych umieszczonych w dolnej części bagażnika oraz pod tylną kanapą. Z uwagi na wynoszącą ok. 298 kg wagę baterii, konieczne okazało się zmodyfikowanie tylnego zawieszenia. Wykorzystano w tym celu elementy z Renault Express, czyli z dostawczej odmiany Renault 5. Nadwozie również odpowiednio wzmocniono.

Moc tego Clio to 29 KM (21 kW), a napęd przenoszony był za pośrednictwem automatycznej przekładni. Prędkość maksymalna pojazdu wynosiła niewiele ponad 90 km/h. Producent deklarował maksymalny zasięg 80 km, jednak realnie samochód na jednym ładowaniu mógł przejechać jedynie około 50 km. Ładowanie zajmowało najczęściej od 6 do 8 godzin. A skoro mowa o akumulatorach, to warto wspomnieć, że kupując to auto, producent oferował leasing baterii wraz z możliwością ich wykupu.

Elektro Clio oferowano w sprzedaży do 2000 roku. Model nie odniósł sukcesu rynkowego. W rodzimej Francji, przez 5 lat sprzedaży, nabywców znalazło jedynie 253 egzemplarzy tego auta.

Segment C: Volkswagen Golf CityStromer

Niemiecki producent eksperymentował z samochodami elektrycznymi jeszcze przed premierą trzeciej generacji modelu Golf. Jednak to właśnie ta odmiana jest ostatnim elektrycznym Golfem produkowanym w latach 90. W samochodzie wykorzystano między innymi innowacyjną w tamtym czasie technologię odzyskiwania energii generowanej w momencie hamowania.

Wersję CityStromer wprowadzono do sprzedaży w 1993 roku. Była owocem współpracy z firmami Siemens i Varta. Moc elektrycznego Golfa wynosiła 24 KM (17,4 kW), a prędkość maksymalna około 100 km/h. Niestety i w tym przypadku zdecydowano się na zastosowanie manualnej skrzyni biegów. Pełne naładowanie szesnastu ołowiowo-żelowych baterii pozwalało na przejechanie maksymalnie 90 kilometrów. Interesująco, jak na tamte lata, prezentował się wynoszący do 3 godziny czas ładowania akumulatorów. Kabel do ładowarki umieszczono sprytnie w przednim zderzaku, za miejscem na tablicę rejestracyjną.

Ostatni elektryczny Golf trzeciej generacji zjechał z taśmy produkcyjnej w 1996 roku. Łącznie wyprodukowano 120 egzemplarzy tego pojazdu.

Podsumowanie

Prezentowane modele były ogromną ciekawostką w momencie debiutu. I tak naprawdę, tylko ciekawostką. W latach 90. świadomość wielu osób na temat samochodów elektrycznych była znikoma. Brakowało również strategii i realnych działań zmierzających do budowy stacji ładowania. Niewątpliwie jednak wspomniani w artykule producenci zdobyli mnóstwo cennego doświadczenia, które z powodzeniem wykorzystują do dziś. Natomiast opisane auta elektryczne stanowią obecnie nie lada gratkę dla kolekcjonerów.