REKLAMA

Lech Kołakowski: Odchodzę z Prawa i Sprawiedliwości

2020-11-17 08:36, akt.2020-11-17 18:48
publikacja
2020-11-17 08:36
aktualizacja
2020-11-17 18:48

Poseł PiS Lech Kołakowski oświadczył we wtorek, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" - dodał. W reakcji na to Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów.

Lech Kołakowski: Odchodzę z Prawa i Sprawiedliwości
Lech Kołakowski: Odchodzę z Prawa i Sprawiedliwości
fot. GRZEGORZ KRZYZEWSKI / / FotoNews

Kołakowski poinformował w RMF FM, że we wtorek odchodzi z PiS. Ocenił, że osoby, które także podejmą taką decyzję są bohaterami, dla których sprawy polskiej wsi są ważne. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy w tej chwili o nazwie koła, ale decyzje są już podjęte" - powiedział.

"Kluczową przyczyną jest ustawa tzw. piątki dla zwierząt. Nie godzę się z zapisami tej ustawy. Faktycznie to jest bubel prawny" - mówił.

Dopytany, czy w grupie osób, które także planują odejście z PiS jest m.in. b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski powiedział: "Zapraszamy innych parlamentarzystów do wejścia do koła". Zapytany z kolei, czy koło, które ma powstać w Sejmie będzie związane z Agrounią, odparł, że będzie to koło skupiające kilku posłów, reprezentujących sprawy polskiej wsi.

Po głosowaniu w Sejmie nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt, zakazującą hodowli na futra i ograniczającą ubój rytualny, 15 posłów PiS - głosujących przeciwko - zostało zawieszonych w prawach członka partii, wśród nich Lech Kołakowski.

W reakcji na odejście posła, Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów; w tej grupie nie znalazł się Jan Krzysztof Ardanowski oraz Lech Kołakowski - wynika z informacji przekazanej przez szefa Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztofa Sobolewskiego.

L. Kołakowski: Jeżeli dojdzie do rejestracji koła, prawdopodobnie PiS utraci większość sejmową

Jeżeli dojdzie do rejestracji nowego koła parlamentarnego, prawdopodobnie PiS utraci większość sejmową - powiedział we wtorek poseł PiS Lech Kołakowski.

Kołakowski zaznaczył w dalszej części rozmowy w RMF FM, że informację o odejściu z PiS przekazał "z wielkim bólem". "Po tylu latach będąc działaczem PiS, piątą kadencję posłem na Sejm, reprezentując woj. podlaskie, ziemię łomżyńską, czynię to z bólem" - podkreślał.

Pytany, czy PiS utraci większość w Sejmie, odparł: "tak, jeżeli dojdzie do rejestracji koła, prawdopodobnie PiS utraci większość sejmową". "To bardzo trudna decyzja, ale ona jest wewnętrznie podjęta" - dodał.

Zgodnie z Regulaminem Sejmu, koło tworzy co najmniej trzech posłów, a klub co najmniej 15 posłów.

Kołakowski wskazywał, że PiS wprowadziło dotychczas wiele dobrych projektów, a decyzja o odejściu nie oznacza przyłączenia się do opozycji. "Wiele złego działo się w strukturach PiS, wiele walk frakcyjnych w strukturach, w szczególności w woj. podlaskim, ale tę czarę goryczy przelała ustawa o ochronie zwierząt" - mówił.

Zapytany z kolei, czy koło, które ma powstać w Sejmie, będzie związane z Agrounią, Kołakowski podziękował rolnikom, którzy protestowali ws. tzw. piątki dla zwierząt. "Na czele tego protestu stanął Michał Kołodziejczak (lider Agrounii), któremu należy podziękować, to jest dzisiejszy patriotyzm, to jest racja stanu, byt ekonomiczny wsi gwarantuje jej rozwój" - mówił. Przekonywał, że Agrounia jest liderem polskiej wsi i odgrywa bardzo ważną rolę w walce o nią.

"Bardzo cenię prezesa, który reprezentuje polską wieś (...) pozostajemy w relacjach z prezesem Kołodziejczakiem. To dobre działanie dla naszego kraju" - mówił.

Pytany, ilu posłów może opuścić PiS, odparł, że na razie jest to kilka osób, ale - zaznaczył - być może będzie to liczba sięgająca klubu parlamentarnego. Zapewniał, że posłowie, którzy mają odejść z PiS, nie chcą przyspieszonych wyborów. "Będziemy wspierać dobre przedłożenia, które będą służyć Polakom" - deklarował.

Kołakowski na pytanie, czy wyobraża sobie swój powrót do PiS odparł, że partii można bardziej pomóc z zewnątrz, niż z wewnątrz.

Z kolei na pytanie, czy rozmawiał o swoim odejściu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim odparł, że nie. Poinformował, że od maja ubiegał się o taką rozmowę, ale - jak powiedział - otoczenie Kaczyńskiego blokowało możliwość takiego spotkania.

Sejmowa arytmetyka

Sejmowa większość wynosi 231 posłów. Prawo i Sprawiedliwość ma ich obecnie 234. Do utworzenia koła poselskiego, o którym wspomniał Lech Kołakowski, potrzeba co najmniej trzech parlamentarzystów

Fogiel: Liczymy na polityczny rozsądek naszych kolegów partyjnych

Liczymy na polityczny rozsądek naszych kolegów partyjnych - mówił we wtorek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, odnosząc się do zapowiedzi odejścia posła Lecha Kołakowskiego z PiS i jego zapowiedzi utraty przez klub PiS większości w Sejmie.

Wicerzecznik PiS był pytany w programie "Tłit" Wirtualnej Polski o zapowiedzi Kołakowskiego. "Słyszałem wypowiedź pana posła Kołakowskiego. Ona wpisuje się w to, co mówił od jakiegoś czasu chociażby pan poseł (b. minister rolnictwa Jan Krzysztof) Ardanowski. Na razie żadne decyzje nie zostały podjęte. My liczymy na polityczny rozsądek naszych kolegów partyjnych, nawet jeżeli są zawieszeni w partii" - powiedział.

"Czymś niedobrym byłoby wracanie do takich niechlubnych tradycji polskiej prawicy, gdzie z powodów ambicjonalnych głównie bez przerwy dochodziło do podziałów - dlatego przez wiele, wiele lat prawica nie była w stanie przejąć władzy w Polsce" - mówił Fogiel.

Podkreślał także, że "wartością Zjednoczonej Prawicy jest to, że jest zjednoczona i dzięki temu wygrywamy i myślę, że nasi koledzy powinni sobie to wziąć głęboko do serca".

Fogiel był także pytany o słowa Kołakowskiego, który w RMF FM mówił, że chciał spotkać się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, ale nie doszło do rozmowy. Wicerzecznik PiS ocenił, że była to kwestia obowiązków prezesa PiS.

Na uwagę, że Kołakowski miałby być blokowany przez "otoczenie prezesa", Fogiel odparł: "Zapewniam, że osoba posła Kołakowskiego na pewno nie była blokowana".

"Myślę, że pan poseł powinien się zastanowić, może zapytać, co sądzą o takich ruchach jego wyborcy - mieszkańcy Łomży, czy oni głosowali na podziały w Zjednoczonej Prawicy, Prawie i Sprawiedliwości, czy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, które ma rozwijać Polskę" - mówił wicerzecznik PiS.

Pytany, czy ewentualna utratat większości przez PiS w Sejmie może spowodować przyspieszone wybory, Fogiel odpowiedział, że na razie jest zbyt wcześniej, żeby mówić o konkretnych scenariuszach.

W tym kontekście Fogiel zastanawiał się, jak zachowywaliby się posłowie nowego koła po jego ewentualnym utworzeniu, czy głosowaliby ramie w ramię z liderami opozycji. "Gdyby doszło do takiej sytuacji, należałoby się określić po której stronie ideowej się jest" - mówił. "Myślę, że gdyby wyborcy posła Kołakowskiego chcieli, żeby on głosował tak jak Platforma (Obywatelska), to by po prostu zagłosowali na kogoś z Platformy, a tego nie zrobili" - dodał.

Wicerzecznik powrócił też do tematu utraty większości przez PiS w Sejmie. "Doskonale wiemy, że również z mniejszością rząd może funkcjonować. Były takie przypadki w dość niedawnej historii polskiego parlamentaryzmu, więc wszystkie ścieżki są otwarte" - powiedział.

Dworczyk: Wielokrotnie rozwiązywaliśmy napięcia w Zjednoczonej Prawicy

Wielokrotnie rozwiązywaliśmy w ramach Zjednoczonej Prawice różnego rodzaju napięcia i mam nadzieję, że i tym razem tak będzie – powiedział we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk odnosząc się do zapowiedzi odejścia posła Lecha Kołakowskiego z PiS.

Poseł Lech Kołakowski oświadczył we wtorek w RMF FM, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczył, że powodem jego decyzji jest nowela ustawy o ochronie zwierząt, którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" - dodał.

Szef KPRM Michał Dworczyk we wtorek na antenie Radia Wrocław powiedział, że politycy w emocjach mówią różne rzeczy. "Mam nadzieję, że ta wypowiedź miała taki charakter emocjonalny. Dziś Polsce potrzebna jest stabilizacja i zgoda; w związku z tym Zjednoczona Prawica powinna zadbać o to taką stabilizację; powinna również, jeśli chodzi o parlament, zapewnić pewien spokój legislacyjny" - powiedział Dworczyk.

Jak mówił, obóz Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie rozwiązywał napięcia i nieporozumienia. "Co jest zresztą zrozumiałe, bo jesteśmy szeroką centroprawicową formacją, i mam nadzieję, że i tym razem tak będzie, że te różne nieporozumienia czy napięcia uda się rozwiązać" - powiedział. Dodał, że jest to dziś szczególnie potrzebne, aby – jak mówił – skupić się na walce z epidemią COVID-19.

Dworczyk pytany o losy tzw. piątki dla zwierząt, czyli noweli ustawy o ochronie zwierząt, powiedział, że projekt ten nie będzie obecnie dalej procedowany. "Trwają pracy czy analizy w Ministerstwie Rolnictwa na temat innych rozwiązań legislacyjnych, które zapewniłyby ochronę dla zwierząt" - stwierdził szef KPRM.

Budka: Ta władza się sypie

Ta władza się sypie, rząd stracił większość, nawet jeśli jeszcze nie parlamentarną, to na pewno większość Polek i Polaków - podkreślił we wtorek lider KO Borys Budka, odnosząc się do zapowiedzi posła Lecha Kołakowskiego odejścia z PiS. "Ta władza się sypie, traci większość, nie mając pomysłu na to, jak radzić sobie z trudnymi wyzwaniami. Po prostu zajmuje się sobą" - powiedział polityk.

Według niego, "od kilku miesięcy obserwujemy państwo pogrążające się w chaosie". "I już pierwsi posłowie PiS uciekają z tonącego statku. Uciekają właśnie dlatego, że widzą ten szereg błędów popełnianych przez (Mateusza) Morawieckiego i jego ekipę, widzą szaleństwo (Jarosława) Kaczyńskiego, który w każdym obszarze niestety, ale prowadzi Polskę w obszar chaosu" - oświadczył Budka.

"Jedno jest pewne, ten rząd stracił większość, nawet jeśli jeszcze nie większość w parlamencie, to z pewnością większość Polek i Polaków. Dzisiaj tym wspólnym mianownikiem, który łączy tych, którzy protestują, jest chęć pożegnania najbardziej niekompetentnego i chaotycznego rządu w III Rzeczypospolitej" - powiedział Budka. Jak dodał, "im szybciej to się stanie, tym lepiej".

"A my, jako Koalicja Obywatelska, jako opozycja, jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz i najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłaby najszybsza dymisja rządu premiera Morawieckiego" - oświadczył lider PO. (PAP)

Autor: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Monika Zdziera, Mateusz Roszak

mro/ mok/ mzd/ mrr/ sdd/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Bezpieczna metoda oszczędzania. Zyskaj do 5,25% w skali roku! Oblicz Zysk>>

Komentarze (17)

dodaj komentarz
plutarch
Strasznie późno się skapował, w czym siedzi.
incitatus
Popełnią mu samobójstwo i wezma drugiego z listy wynikow glosowania
pstrzezek
"monolit" sypie się od środka
ale innej opcji nie ma bo "opozycja" ma permanentną impotencję
marcing14
Jak w państwie demokratycznym może istnieć coś takiego jak dyscyplina głosowania? Nie po to wybieramy 460 posłów, by później jeden ministerek decydował kto i jak ma głosować.
jes
Początek końca pisu. Otwieramy szampany.
niedorzeczny
Nieprawda, panie pośle. Kluczowa nie jest piątka dla zwierząt, tylko żeby się ewakuować z tonącego okrętu i jak najszybciej znaleźć sobie coś nowego, bo za coś trzeba żyć.
jes
Dokładnie tak. Postawił na koniec pisu i nagle zrobi się czołowym działaczem PO lub Lewicy.
jes
Gdybyś się ktoś łudził to niestety 99% naszych posłów to takie szma..ty.
Bez znaczenia jaka formacja byle się utrzymać przy korycie.
dlaczego_nie
Chyba zerrro wkur.... zbyt wiele osób

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki