Fusswohl, Fussmaske im Strumpf (Maska do stóp w postaci skarpetek)

Maska Fusswohl to świetne rozwiązanie dla suchych, potrzebujących regeneracji i nawilżenia stóp.
Efekt był świetny. Skóra na stopach była mięciutka. Utrzymało się to niestety max dwa dni, ale i tak jestem zadowolona. Zapach jest przyjemny, taki olejkowy. Konsystencja jak typowe roztopione trochę masło. Jest dość tłusta ale to przez jej skład no i dzięki temu tak dobrze działa. Zapach jest również bardzo przyjemny.

Po maskę sięgnęłam przed sezonem gołych pięt, potrzebowałam regeneracji na szybko. Aplikację poprzedziłam peelingiem stóp i uważam, ze takie połączenie sprawdza się najlepiej. Skarpety do nóg są odpowiedniego rozmiaru, mają nalepki aby dopasować je do kostki. Niestety naklejki się odklejają, ale i tak w skarpetkach się leży i relaksuje, więc bardzo to nie przeszkadza. Zapach maski bardzo przyjemny, kosmetyk jest gęsty i działa! Nogi po są miękkie i przyjemne w dotyku, pięty wyglądają lepiej, stopy są nawilżone. Efekt po jednym razie nie jest idealny i pewnie lepiej powtórzyć zabieg po kilku dniach co zamierzam zrobić. Polecam!

Zalety:
- zmiękcza i nawilża stopy,
- piety lepiej wyglądają,
- skarpetki w odpowiednim rozmiarze,
- przyjemne spa,
- ładny zapach
- dostępność.

Wady:
- nalepki odklejają się, ale nie przeszkadza to bardzo.

I tym razem zaspałam trochę z przygotowaniem stóp do sezonu letniego - miała dużo chęci i zapału jakieś dwa miesiące temu, faktycznie było złuszczanie, maski i kremy, ale po dwóch tygodniach wypadły z pielęgnacyjnego obiegu ;) Chwilę temu pojawiła się promocja 2+2 w Rossmannie na produkty do depilacji, pielęgnacji stóp i paznokci także zapaliła się mi czerwona lampka - stopy! I tak pobiegłam do sklepu a w koszyku wylądowałam ta właśnie o to maska do stóp Fuss Wohl.

Maska ma za zadanie nawilżyć, pielęgnować i zmiękczać co szczególnie przyda się moim piętom :) Użycie - jak może się wydawać - banalnie proste: trzeba rozerwać skarpetki, założyć na stopy i zapiąć wokół kostek paseczkami z klejem. No cóż... moje paseczki nie wytrzymały zbyt długo i skarpetki się porozklejały także przez 20 minut musiałam siedzieć w miejscu :) Płyn w skarpetkach bardzo ładnie pachnie a same ich noszenie jest w sumie bardzo przyjemne - nic nie piecze, płyn jest gęsty także nie ma nieprzyjemnego uczucia mokrych stóp. Po zdjęciu maseczek skóra jest faktycznie przyjemnie nawilżona a pięty zmiękczone. Należy także wmasować resztki esencji w stopy - dość szybko się wchłania i się nie lepi. Efekt utrzymuje się już trzeci dzień także jest dobrze :) Jestem zadowolona z noszenia i działania skarpetek - są dla mnie jednym z kroków pielęgnacji stóp i na pewno będę po nie sięgać w trakcie lata i również po nim - siadasz, zakładasz skarpetki, relaksujesz się a stopy wyglądają lepiej z każdą chwilą:)

Skarpetki kupiłam w rossmannie na promocji za ok. 7zł. Cena regularna 12zł jest dla mnie zbyt wysoka na jednorazowy wybryk.

Skarpetki pielęgnacyjne to nic innego jak maska zamknięta w folii, którą od razu wciągamy na stopy (wystarczy tylko rozedrzeć górę folii i już wkładać stopy). Z boku mamy plasterek, który odklejamy i przyklejamy aby folia była dobrze dopasowana do stopy. Nic bardziej prostszego. W taki skarpetkach leżymy albo siedzimy (niezalecane chodzenie) 15-20min. Dajemy działać masłu shea, olejowi macadamia i aloe vera. Po całym zabiegu ubrałam skarpetki bawełniane aby dać masce jeszcze się wchłonąć.

Stopy były bardzo intensywnie nawilżone, miękkie, zniknęły suche skórki (pozostałości po odciskach), pięty nabrały miękkości.

Nie wiem czy skarpetki dałyby radę na mocno zniszczone pięty. Ja jestem miesiąc po kuracji skarpetkami złuszczającymi, efekt mi się utrzymuje i te skarpetki to fajne uzupełnienie. Można również kupić zwykłą maseczkę Fusswohl na stopy za 2zł, może efekt byłby ten sam. Na pewno sprawdzę.