Internet satelitarny Starlink pozwala na dostęp do sieci nawet tam, gdzie internet mobilny nie sięga. Natomiast po ostatnich obniżkach ceny stał się na tyle atrakcyjny, że osoby pozbawione dostępu do stałego łącza, lub podróżujące kamperem, powinny go poważnie rozważyć, jeśli jeszcze tego nie zrobiły. Okazuje się jednak, że ten ukłon w stronę Polaków to był jeden z wredniejszych numerów Elona Muska.
Droższy Starlink – także dla obecnych abonentów
Starlink raczej nie cieszył się u nas zbyt wysoką popularnością z powodu wysokiej ceny samej usługi. Oczywiście, znalazły się firmy i osoby, dla których takie rozwiązanie było opłacalne. Jednak dla przeciętnego Polaka płacenie ponad 400 złotych za Internet, to zdecydowanie za dużo. SpaceX pod koniec sierpnia obniżyło więc cenę usługi, co spowodowało, że ta mocno zyskała na popularności. Teraz mamy końcówkę października i… SpaceX znów podnosi ceny. Był tańszy Starlink – jest droższy Starlink.
I to nie tak, że tylko nowym klientom, którzy nie zdążyli na sierpniową obniżkę. To byłoby jak najbardziej w porządku zagranie – nie zdążyłeś podpisać umowy na korzystniejszych warunkach? No to masz pecha. Tutaj jednak mamy sytuację, w której cena rośnie także dla dotychczasowych klientów. Dokładnie tak: droższy Starlink dla każdego. Twórca podpisujący się jako Mocny Vlogger umieścił na swoim koncie wiadomość, jaką dostał od SpaceX:
Niby można zrezygnować usługi. Jednak wiele osób już sobie przygotowało całe instalacje pod Starlinka. Będzie także musiało odsyłać sprzęt i na nowo podpisywać umowy z lokalnymi dostawcami/internetu mobilnego. Wiele osób może na to machnąć ręką i… podejrzewam, że właśnie o to w tej całej obniżce ceny na dwa miesiące tu chodziło. Na pewno nie jest to zbyt etyczna zagrywka. Droższy Starlink wygląda jak celowe działanie, a nie przypadek.
Jak widać wyżej, w wersji dla kamperów kosztuje on teraz 430 złotych, mimo że do tej pory był za 285 złotych. W wersji domowej podrożał natomiast z 230 złotych do 345 złotych. Ciekawe, czy to koniec podwyżek?
Sam się zastanawiałem nad Starlinkiem i się cieszę, że się nie zdecydowałem, bo wciąż mam starą ofertę od T-Mobile z nielimitowanym pakietem danych w całej Polsce, a obecnie internet domowy u operatora jest przypisany do konkretnego adresu. Mogłem więc naprawdę paskudnie wdepnąć.
Źródło: Twitter