W ubiegłym tygodniu z morza w Bułgarii wyłowiono dwa ciała. Od razu podejrzewano, że należą do polskich studentów Maksymiliana Marka i Joanny Stanik. Znajdowały się w sporej odległości od siebie, dzieliło je 120 kilometrów.
BADANIA DNA
Analiza DNA potwierdziła, że zmarła dziewczyna to Joanna Stanik. Informację taką podał wczoraj prokurator z Burgas. Teraz śledczy czekają na wyniki badań, które ujawnią co było przyczyną jej śmierci. Na ciele dziewczyny nie stwierdzono obrażeń wskazujących na działanie osób trzecich. Być może było to utonięcie. Wszczęto jednak postępowanie dotyczące morderstwa. Jak tłumaczył prokurator, w takich przypadkach to rutynowe dochodzenie, by rozwiać wszystkie niejasności.
Wciąż nie wiadomo, czy drugie ciało należy do Maksa. Jak podają bułgarskie serwisy internetowe, przy zwłokach odnalezionych w morzu były hotelowe pomarańczowe bransoletki. To może świadczyć o tym, że oboje zamieszkiwali w tym samym hotelu. Identyfikacja zwłok była niemożliwe, ze względu na to, że ciała były napuchnięte po długim przebywaniu w wodzie. Trwa oczekiwanie na wyniki testów DNA.
WYMARZONE WAKACJE
Maksymilian Marek i Joanna Stanik studiują w Warszawie, od ubiegłego weekendu nie dawali znaku życia. 25-latka i 22-latki zaginęli w nocy z 6 na 7 września w Złotych Piaskach w Bułgarii. Pojechali tam na wakacje ze znajomymi. To miał być wymarzony wyjazd.
W sobotę wieczorem Asia i Maks razem z dwójką znajomych poszli do klubu. Dwójka przyjaciół wyszła wcześniej, Asia i Maks zostali. Z nagrań z okolicy monitoringu widać, że z klubu wyszli około godziny 2 w nocy. Podobno poszli w kierunku plaży. Nie pojawili się w hotelu, ślad po nich zaginął. Nie mieli przy sobie telefonów i dokumentów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?