Ben Nye, Luxury Visage Powder (Puder sypki do twarzy)

Puder ten kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na jego temat w internecie. Jest bardzo mało znany, a szkoda. Bo to naprawdę bardzo fajny puder sypki. Ja posiadam w swojej kosmetyczce odcień cameo. Jest to piękny jasnobeżowy odcień, który w żadnym stopniu nie zmienia koloru naszego podkładu. Nie za różowawia go ani nie zażółca. Puder jest niezwykle drobno zmielony, czuć jego aksamitność pod palcami. Po wysypaniu na dłon i roztarciu go od razu widać jak bardzo jest wygładzający. I to samo można zauważyć na twarzy. Puder cudownie wygładza, zmniejsza pory, utrwala makijaż, utrzymuje w ryzach strefę t. A przy tym nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek. Jest to puder matowy, nie ma w sobie żadnych drobin. Co jest bardzo charakterystyczne dla niego, to jego pojemność. Jest ona ogromna. Za około 100 zł mamy 85 g produktu, a to naprawdę bardzo dużo jak na puder sypki. Stosuje go od bardzo dawna, przesypałam trochę przyjaciółce i nie zużyłam nawet jednej trzeciej. Jest to puder, z którym śmiało możecie się dzielić z siostrą, przyjaciółką czy mamą. A więc wcale nie wychodzi tak drogo, jak mogłoby się wydawać. Co jest minusem, to jego dostępność. Niestety bardzo ciężko go dorwać, ale nie jest to niemożliwe. Mi się udało, więc warto polować. Ja ze swojej strony bardzo polecam ten puder, jeżeli jesteście fankami pudrów sypkich.

Jestem nim zachwycona. Idealnie wtapia się w skórę, jest wydajny. Używam od 2 miesięcy i praktycznie nie widać zużycia. Jest bardzo drobno zmielony, przyjemnie pachnie. Daje naturalny efekt.
Jedynym minusem jest niezbyt poręczne opakowanie. Nakrętka jest trochę mała, żeby do niej odsypywać puder.
Zalety:
Wydajność
Zapach
Trwałość
Wady:
Opakowanie

Stosuję ten puder od lat. Jest naprawdę bardzo wydajny, idealnie miałki, o uniwersalnym odcieniu, który świetnie wtapia się w skórę. Świetnie się sprawdza zarówno w makijażu codziennym, jako utrwlacz podkładu i baza pod suche produkty. Lubię go aplikować zarówno pędzlem, jak i wilgotnym Beauty blenderem.

Jedyne moje zastrzeżenia są związane z opakowaniem produktu - tanio wyglądająca buteleczka i aplikacja na zbyt małą zakrętkę (trzeba wysypać puder najpierw na dłoń, a i tak zawsze zostaje nadmiar). Zaletą jest za to waga, bo dzięki temu jest lżej w kufrze).

Mam odcień Cameo. Puder ma wiele zastosowań - nakładam go jako wykończenie i zmatowienie makijażu.
Po nałożeniu daje efekt satynowego wykończenia, porcelanowej cery bez skazy.
Jest jak wisienka na torcie. Stosowałam go też pod oczy - ale tu niekoniecznie spełnił swoją rolę bo wchodził w załamania zmarszczek.
Produkt jest niesamowicie wydajny - mam go już rok i nawet nie zużyłam połowy, polecam kupić mniejsze opakowanie.
Nie bieli, nie wysusza skóry, nie powoduje podrażnień
Niestety u nas w sklepach ciężko go kupić

po przychylnych opiniach youtuberek kupiłam puder. Oj czuć różnicę np. w stosunku do pudru WIBO. Jest delikatny, pięknie pachnie, nie obciąża skóry. Mam odcień Cameo i jest idealny dla mojej karnacji. Myśle, że dla karnacji wiekszości Polek bedzie perfect.

Produkt obił się szerokim echem na wielu blogach, kanałach youtubowych.
był niesamowicie wychwalany, ale ja osobiście nie wiem o co tyle szumu, o u mnie sprawdził się średnio.

Opakowanie produktu jest dosyć beznadziejne. Wyglada tanio, jest niepraktyczne. Duzo bardziej sprawdziłoby się opakowanie z sitkiem i duża pokrywką, bo tak to musimy sypać puder do innego pojemnika, bo nie jesteśmy w stanie zaaplikować pudru na pędzel.

Pojemnosc faktycznie jest ogromna jak na puder, ciężko go wykonczyc, na wlasny użytek jednak jest przeogromna, chyba ze bardzo go polubimy, a to już inna sprawa.

Ciesze się, ze chociaż z kolorem trafiłam. Posiadam odcien Cameo, jest idealny do mojej skory, jasny, beżowy, kiedy jestem trochę opalona, nie odznacza się, wspolpracuje z podkładami. Dobrze nadaje się tez do utrwalenia korektora pod oczami.
Jeżeli chodzi o aplikacje, niewygodnie sie go wysypuje jak wspomnialam wyzej, jezeli mamy go na pedzlu, to troche sie pyli przy nakladaniu na twarz. Jest to drobny, dobrze zmielony pylek. ładnie wygladza twarz, sprawia ze pory sa mniej widoczne. Ujednolica cere, dobrze trwala korektor, ale nalozony na cala twarz matuje na krotko, potem trzeba sie ratowac bibulkami, albo go dokladac, a moze spowodowac ze makijaz sie zwazy.

no troche jednak nie do konca

Mam pełnowymiarowe opakowanie odcienia Cameo oraz próbki buff i banana. Ten ostatni uważam za pomyłkę - to naprawdę baaardzo żółty puder, który nie jest transparentny (a jak czytam opinie to część osób sądzi, że są to pudry transparentne - nie!!!) i nawet użyty tylko na cienie pod oczami daje efekt kurczaka.
Kolor buff jest ok, bardzo jasny, niestety trochę wysusza.
Oceniam kolor cameo: to ładny odcień dla oliwkowych cer. Na zimę jest dla mnie zdecydowanie za ciemny, w lato idealnie wygładza lekko opaloną skórę. Od kiedy go używam parę razy słyszałam, że mój makijaż niby jest zwykły, a jednak ma jakiś efekt wow. Ten puder rewelacyjnie utrwala makijaż (mam suchą cerę), wygładza cerę, bardzo dobrze współpracuje z moimi podkładami, ładnie przyjmuje produkty do konturowania i rozświetlania. Jestem z niego zadowolona, jest wydajny i w bardzo dobrej cenie, warto jednorazowo z niego zainwestować, ponieważ sądzę, że nawet przy codziennym stosowaniu starczy na minimum rok.
Jedyne, co bym zmieniła, to opakowanie - słoiczek byłby o wiele praktyczniejszy (wiem, że można przesypać, ale pewnie wiele jest takich leniuchów jak ja, którym się po prostu nie chce...).

Odsypkę tegoż produktu dostałam od koleżanki. Jako iż była hojną kobietą, przez kilka miesięcy miałam możliwość przetestowania reklamowanego przez jutuberki pudru wzdłuż i wszerz.

Puder jest bardzo drobno zmielony i jedwabisty w konsystencji. Jego działanie określiłabym mianem utrwalającego i wygładzającego, dzięki czemu rewelacyjnie sprawdza się w okolicach oczu. Jego niematująca formuła genialnie wygląda pod oczami każdej cery - młodej, dojrzałej, czy przesuszonej. Kolor Cameo, który został mi podarowany, fantastycznie dopasowuje się do każdego korektora, jaki bym użyła. Nie daje flash backu na zdjęciach, co cenię i szanuję.

W związku z tym, iż produkt nie wykazuje zbyt silnego działania matującego - nie sprawdził się jako puder wykończeniowy do stosowania na całą twarz. Moja mieszana cera przynajmniej w strefie T potrzebuje konkretnego zmatowienia, aby jako tako prezentować się w ciągu dnia, a Ben Nye trzymał mi mat maksymalnie 2 godziny, po czym intensywnie zapalała się latarnia na moim nosie, brodzie i policzkach.

Niemniej, produkt stosowałam również na innych cerach i w przypadku suchej, czy dojrzałej - wyglądał naprawdę atrakcyjnie oraz utrzymywał makijaż tak, jak puder powinien to robić.

Jest naprawdę przyjemnym pudrem, ale pod koniec ostatniego roku wyszło tyle nowości, że nie wiem, czy póki co do niego wrócę. Niemniej, będę o nim pamiętać, jako o produkcie awaryjnym, który nigdy nie zawiódł moich cieni pod oczami.

Niewątpliwie największą zaletą pudru Ben nye jest jego pojemność. Aż 85 gramów!
Za cenę 109 złotych (mokotowska58) to jest złoty interes.
Posiadam kolor Cameo, który jest jasnym beżem. Dla totalnie bladych osób, prawie białych, może być zbyt ciemny jeśli przesadzimy z jego ilością.

Puder jest jedwabisty, bardzo drobno zielony i lekki. Z tego posodu lubi się pylić i fruwać wszędzie, ale coś za coś :)
Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, nie tworzy pudrowego efektu. Lubię nim pudrować cerę suchą, bo jeśli użyjemy swietlistego podkładu, to puder nie zabierze całego tego rozświetlenie i skora prezentuje się bardzo naturalnie.
Lekko matuje, ale nie wysusza i nie wygląda płasko.

Dobry ale bez przesady

Jeden z tych dobrych pudrów, ale nie przesadzałabym z tym wielkim szałem. Puder jest profesjonalnym kosmetykiem, bardzo dobrze zmielonym, pół transparentnym, posiadającym właściwości matujące oraz zmniejszające pory. Odcień "Banana" neutralizuje zaczerwienienia, dlatego świetnie sprawdza się u osób z trądzikiem różowatym, lub które mają sporo popękanych naczynek. Może być stosowany u osób bez takich problemów, ale użyty w nadmiarze może żółcić twarz. Puder kosztuje 110 zł za 85g, co daje nam bardzo dużą ilość w przypadku stosowania przez jedną osobę. Opakowanie jest bardzo niepraktyczne, posiada ogromne dziurki, przez które trudno nasypać mała ilość pudru. Nakrętka jest mała i nie nadaje się jako wieczko do którego można nasypać puder i nabrać go na pędzel. Dla mnie jedynym wyjście było kupienie pustego pudełeczka z sitkiem i przesypanie. Oryginale opakowanie nie nadaje się do użytkowania. Puder jest bardzo dobrym produktem, w całkiem dobrej cenie (biorąc pod uwagę pojemność), ale chyba opinie blogerek sprawił że oczekuje się jakiegoś cudu, a to po prostu dobry jakościowo puder, jakich sporo teraz na rynku, ale jednak dobry. Gwiazdkę odejmuje za opakowanie, bo dla mnie nie nadaje się to zupełnie do użytku ani profesjonalnego ani indywidualnego w domu.

Mam wersję bananową. Mam bardzo sprzeczne odczucia. Puder chyba zyskał mocno na popularności dzięki zachwalającej go Maxineczce.
Moja opinia jest natomiast mieszana.

Zalety:
-nie przesusza skóry, nawet tej delikatnej pod oczami
-ładnie wygładza
-żółty odcień neutralizuje zaczerwienienia
-jest trwały, nie ściera się

Minusy:
-średni zapach, daleko mu do bananowego
-dość szybko mi się zużywa, mimo tego, że nie używam go codziennie
-niewygodne opakowanie, zawsze narobi mi się syf, nakrętka jest za mała aby z niej brać i nie ma też możliwości wsypania pudru z powrotem do pudełeczka
-jest drogi
-ciężko dostępny

Znam pudry równie dobre, a tańsze i bez problemu dostępne.

Posiadam kolor Cameo który będzie odpowiedni dla większości Polek.
Super jakość, ogromna pojemność produktu, jest bardzo drobno zmielony, matuje na długie godziny, nie widać go na buzi, kolor stapia się idealnie z cerą, świetnie fixuje podkłady i korektory, nadaje się pod oczy, nie wysusza.
Krótko mówiąc bardzo dobry puder.
Nie należy do najtańszych ale jeśli weźmiemy pod uwagę jego pojemność i jakość to w przeliczeniu wychodzi nam bardzo dobry wskaźnik.
Jeśli skończy mi się kiedyś w bardzo dalekiej przyszłości to z pewnością kupię go ponownie. Innym dobrym rozwiązaniem jest zakup tego produktu na pół z koleżanką.